Hipnotyzująca, transowa opowieść o poszukiwaniu miłości i tożsamości płciowej. Ta niezwykła powieść jest jak pieśń śpiewana na dwa głosy – męski i żeński, które splatają się w jedną, przejmującą melodię.


Bekia zostaje zmuszona do wyjścia za mąż za chłopca, którego nie zna. Kanun – albańskie prawo zwyczajowe – nie dopuszcza niezgody, chyba że Bekia zostanie zaprzysiężoną dziewicą, a więc kobietą, która przyjmuje rolę mężczyzny. Musi ubierać się jak mężczyzna, pić rakiję i palić papierosy.

Akcja tej sensualnej powieści dzieje się w świecie, gdzie śmierć kroczy za człowiekiem jak cień. Gdzie mężczyzna powinien umrzeć od kuli, a nie ze starości czy choroby. Gdzie kobieta nie ma żadnych praw. Gdzie krwawa zemsta stoi na pierwszym miejscu, a ojcowie bardziej niż swoich bliskich kochają Kanun. Gdzie, walcząc o miłość, córka gotowa jest skazać na śmierć ojca. I wreszcie: gdzie rewersem miłości jest śmierć i nie ma nic pomiędzy.

***

• Krzywda w tej wstrząsającej powieści jest uwięziona między albańskimi górami, ma smak albańskiego mleka, jest subtelna jak wznoszący się w albańskie niebo gołąb i okrutna niczym broń w ręku albańskiego zabójcy. To książka o zabijaniu samego siebie. Ale też o tym, że miłość w przeciwieństwie do tradycji nie zna granic i dzięki temu uwalnia, nie niszczy.
– Jarosław Czechowicz

• Soczysta i lepka proza, którą pragnie się zobaczyć na ekranie lub scenie. Karabasz zabiera nas do archaicznego w gruncie rzeczy świata, w którym możemy się przekonać po raz kolejny, że patriarchat to nic innego, jak bezsensowna przemoc, a gender to nie żaden współczesny wymysł, ale fenomen równie stary, jak Góry Przeklęte.
– Mike Urbaniak

• Ta niezwykła powieść jest jak pieśń śpiewana na dwa głosy – męski i żeński, które splatają się w jedną, przejmującą melodię o tym, jak trudno żyć pod bezlitosnym jarzmem Kanunu, jak ciężko być sobą, gdy nie jest się tym, na kogo wszyscy czekali, jak dziwnie jest mieszkać w ciele, które nie ma swojego miejsca.
Anna Ciarkowska

Rene Karabasz
Zanim dojrzeją granaty
Przekład: Mariola Mikołajczak
Wydawnictwo Poznańskie
Premiera: 22 lutego 2023
 
 


Słowo wstępne

Nie sposób zrozumieć albańskie podejście do życia (także współcześnie) oraz specyficzną dla Albańczyków hierarchię wartości czy zwyczaje bez wcześniejszego zaznajomienia się z pojęciem Kanunu. Kanun to nic innego jak prawo zwyczajowe, którego zasady i regulacje przekazywano drogą ustną z pokolenia na pokolenia wśród mieszkańców terenów górskich, których kontakty ze światem zewnętrznym były bardzo ograniczone. Obszary te często były odizolowane od reszty świata. Tereny, o których mowa, obejmują najwyższe pasmo Gór Dynarskich, o swoistej nazwie Góry Przeklęte. Ze względu na swoją izolację ich mieszkańcy musieli we własnym zakresie zorganizować się i wprowadzić zasady porządkujące wspólne życie. Reguły dyktowane przez Kanun zawsze miały pierwszeństwo przed prawem stanowionym, bez względu na starania podejmowane zarówno ze strony kolejnych władców próbujących wprowadzić swoje panowanie na tych obszarach, jak i Kościoła. Kanun funkcjonował przez lata jako alternatywne lub dodatkowe źródło prawa.
Najbardziej znanym kodeksem albańskiego prawa zwyczajowego jest Kanun Leki Dukagjiniego, który obowiązywał (a częściowo gdzieniegdzie jego niektóre elementy obowiązują nawet do dzisiaj) na wybranych terenach północnej Albanii i Kosowa. Warto zaznaczyć, że nie jest to jedyny znany kodeks. W innych zamieszkanych przez Albańczyków regionach, a niekiedy pojedynczych wioskach, ukształtowały się odrębne kodeksy. Z kilku zachowanych wersji Kanunu to właśnie Kanun Leki Dukagjiniego jest tym powszechnie znanym oraz tym, który został najlepiej zbadany. Wszystko za sprawą albańskiego katolickiego duchownego, Shtjefëna Gjeçoviego, który spisał go w 1913 roku. Wcześniej ów kodeks istniał wyłącznie w formie ustnej. Kanun nazwano imieniem albańskiego księcia, który w XV wieku walczył u boku największego bohatera narodowego Albańczyków, Skanderbega, przeciwko imperium osmańskiemu. Tereny, na których obowiązywały prawa wspomnianego Kanunu, obejmowały obszary podlegające Lekowi Dukagjiniemu — i stąd właśnie wzięła się jego nazwa.
Prawa zawarte w Kanunie stanowią jedne z najbardziej unikalnych elementów tożsamości narodowej Albańczyków. To właśnie on dał podwaliny głównym składowym albańskiej kultury, spośród których najważniejszą rolę odgrywają honor, wartość danego słowa (besa) i rodzina. Dzięki przywiązaniu do tego kodeksu Albańczycy zachowali swoją odrębność narodową na Bałkanach (pomimo kilkuwiekowej otomańskiej dominacji na tych terenach). Przyglądając się bliżej temu kodeksowi, można zauważyć, że zawiera on zasady regulujące wszelkie sfery życia i ­aktywności. Jest swego rodzaju przewodnikiem po wszystkich elementach na poszczególnych etapach życiowych, z którymi przyszło się mierzyć mieszkańcom albańskiej północy. Poza kwestiami związanymi z honorem, dziedziczeniem, gościnnością czy obowiązkami męża wobec żony znajdziemy w nim również konkretną odpowiedź na to, w jakiej kolejności powinna być podawana gościom kawa, w jaki sposób pozdrawiać osoby nam znane i obce oraz jak rozwiązywać rodzinne konflikty. Wszystkie prawa, sankcje oraz obowiązki są ściśle określone, nie ma w nich miejsca na dowolność interpretacyjną. Kanun spisany przez Gjeçoviego zawiera aż 1263 artykuły, które zgrupowano w dwunastu księgach. Każda z tych części dotyczy odrębnej sfery życiowej. Duchowny wyodrębnił następujące części: Kościół, Rodzina, Małżeństwo, Dom, Inwentarz i własność, Praca, Przekazanie własności, Przysięga, Honor, Szkody, Prawo dotyczące przestępstw, Prawo sądowe, Zwolnienia i Wyjątki.
Do najbardziej znanych i równocześnie najbardziej kontrowersyjnych zasad ujętych w Kanunie należy prawo i obowiązek krwawej zemsty. Jest to jednak bardzo niewielki fragment całego kodeksu. Niezaprzeczalnie, przez pryzmat Kanunu widać, że najważniejszą wartością w życiu Albańczyków jest rodzina. Małżeństwo i założenie rodziny stanową jeden z najbardziej istotnych etapów w życiu jednostki. Nie ma w tym jednak nic ze współczesnej romantycznej otoczki. Małżeństwo stanowiło kontrakt, było aranżowanym nawiązaniem relacji pomiędzy dwoma rodzinami a najważniejszymi czynnikami przy wyborze odpowiedniego kandydata bądź kandydatki były kwestie ekonomiczne i dobre imię rodziny. Ciekawym zjawiskiem były zwyczaje „wtórnego małżeństwa”, kiedy to dochodziło do małżeństwa z bratem zmarłego męża i siostrą zmarłej żony. Specyficznym zjawiskiem były zaręczyny „w brzuchu”, które zawierane były przez dwie zaprzyjaźnione ciężarne kobiety, lub zaręczyny „w kołysce” — w obu przypadkach odbywało się to bez konsultacji z mężczyznami. Kobieta mogła zrezygnować z zamążpójścia tylko w przypadku przyjęcia statusu „zaprzysiężonej dziewicy” (virgjinesha). W zamian za wstrzemięźliwość seksualną, a co za tym idzie rezygnację z posiadania potomstwa, kobieta faktycznie stawała się mężczyzną w oczach społeczeństwa. Po złożeniu przysięgi mogła wykonywać pracę na roli, przywdziać męski strój, brać udział w męskich zgromadzeniach, nosić broń. Innymi słowy, przyjmowała na siebie obowiązki i zadania mężczyzn. Kobiety decydowały się na ten krok również w momencie, w którym w rodzinie zabrakło dorosłego mężczyzny. Zaprzysiężona dziewica mogła wówczas przejąć opiekę nad swoją rodziną.
Znajomość wielu wątków albańskiego prawa zwyczajowego pozwala nam w znacznej mierze zrozumieć dzisiejszą kulturę albańską. Należy przyznać, że wraz z rozwojem nowoczesnego państwa znaczenie prawa zwyczajowego uległo zmniejszeniu. Kanun niezaprzeczalnie jednak przyczynił się do budowy podstaw moralnych społeczeństwa albańskiego i umocnienia w nim takich wartości jak honor, braterstwo i współodpowiedzialność. Samodzielne egzekwowanie i nakładanie wszelkich sankcji (takich jak zemsta krwi) zgodnych z prawem zwyczajowym jest współcześnie prawnie zabronione. Nie oznacza to jednak, że do takich incydentów nie dochodzi. Reguły Kanunu wywierają wciąż silny wpływ na życie Albańczyków, zwłaszcza tych pochodzących i żyjących na terenach wiejskich. Powrót do tradycyjnych zasad utrwalonych w Kanunie nastąpił z początkiem lat 90. XX wieku, kiedy w Albanii upadł komunizm, a w Kosowie coraz silniejszy stawał się opór wobec władzy utożsamianej z Serbami.
Kanun pobudzał i pobudza nadal wyobraźnię pisarzy — najlepszym tego przykładem jest książka „Zanim dojrzeją granaty”. Należy jednak pamiętać, że powieść Rene Karabasz — chociaż nawiązuje do albańskich praw zwyczajowych i jest nimi wyraźnie inspirowana — w żaden sposób nie stanowi dokumentu. Akcja tej powieści jest literacką fikcją zrodzoną w głowie autorki, jest jej protestem przeciwko patriarchalnym porządkom i nierównemu traktowaniu płci, a nie traktatem o albańskich obyczajach i historii.
Barbara Jarysz-Markaj

Wirginesza to kobieta, która zgodnie z zasadami Kanunu (kodeksu albańskiego prawa zwyczajowego) Leki Dukagjiniego przysięga dziewictwo i zaczyna żyć jako mężczyzna oraz głowa rodziny w patriarchalnym społeczeństwie północnej Albanii, Kosowa, Macedonii, Serbii, Czarnogóry, Chorwacji i Bośni. Jest to ukonstytuowana zmiana płci poprzez złożenie przysięgi. Po dokonaniu tego aktu kobieta zdobywa wszystkie prawa należne mężczyznom — te, których „normalne” kobiety są pozbawione. Cechą charakterystyczną miejsc, w których obowiązuje Kanun, są krwawe zemsty. Do naszych dni przetrwało zaledwie kilka zaprzysiężonych dziewic, ponieważ tradycyjne społeczności się kurczą. Wszystko to dzieje się zaledwie 537 km od Bułgarii. To nie jest mit ani bajka. To jest historia człowieka.
Inne określenia wirgineszy to: ostajnica, muszkara, muszkobanja, charambasa, zawjetowana dewojka, sadik.

jeszcze w brzuchu matki
słyszałam różne rzeczy
i jak ojciec mówi
chcę syna

kiedy się urodziłam pojęłam
że niebieski i syn oznacza kolor[1]
bo mama kiedyś mi powiedziała
kochana moja dziewczynko
twoje oczy są niebieskie jak niebo
a niebo jest niebieskie
więc niebieski i syn oznacza kolor

odkąd się urodziłam
chciałam by mama mnie ubierała
tylko w niebieskie ubranka
gdy mnie ubierze w inny kolor
zaczynam płakać
bo jeszcze w brzuchu matki
słyszałam różne rzeczy
i jak ojciec mówi
chcę syna

dzisiaj mama
założyła mi niebieską sukienkę
doczołgałam się do ojca
żeby mu pokazać
a on mi powiedział
zostaw mnie chcę wysłuchać wiadomości
co oznacza z pewnością
że jestem bardzo ładna

nie rozumiem
czy możesz mi powiedzieć
co znaczy
zostaw mnie chcę wysłuchać wiadomości
i tego też:
wiadomość specjalna
dziewczyna się powiesiła
na własnej pępowinie?

[1] Nieprzetłumaczalna gra słów: w języku bułgarskim słowo sin jest homonimem, tzn. jest jednocześnie rzeczownikiem o znaczeniu „syn” oraz przymiotnikiem oznaczającym „niebieski”.

CZĘŚĆ I

Rzekł Kain do Abla, brata swego: „Chodźmy na pole”. A gdy byli już na polu, Kain rzucił się na brata swego Abla i zabił go. Wtedy Bóg zapytał Kaina: „Gdzie jest brat twój, Abel?”. On odpowiedział: „Nie wiem. Czyż jestem stróżem brata mego?”. Rzekł Bóg: „Cóżeś uczynił? Krew brata twego głośno woła ku mnie z ziemi! Bądź więc teraz przeklęty na tej roli, która rozwarła swą paszczę, aby wchłonąć krew brata twego, przelaną przez ciebie. Gdy rolę tę będziesz uprawiał, nie da ci już ona więcej plonu. Tułaczem i zbiegiem będziesz na ziemi!”[2].
Pierwsza Księga Mojżeszowa 4,8–12

[2] Wszystkie cytaty biblijne za: Biblia Tysiąclecia, wyd. IV, Poznań: Pallottinum, 1991.

Heroldzi śmierci

Kanun był jeszcze potężniejszy, niż się zdawało. Jego władza rozciągała się wszędzie, na pola, na kamienie graniczne, przenikała fundamenty domów, groby, kościoły, drogi, jarmarki, wesela, wspinała się na górskie pastwiska, a nawet wyżej, sięgała aż do nieba, skąd spadała w postaci deszczu, napełniając kanały nawadniające, które były przyczyną co najmniej jednej trzeciej krwawych sporów i zabójstw.
Ismail Kadare, Krew za krew[3]

pozdrowienia od mojego brata
mówi brat Nemanji i strzela raz jeden z pistoletu
ciepłe ciało mojego ojca upada na listowie, jego wielkie oczy wpatrują się w tamtego, wielkie oczy ojca wpatrzone w oczy brata Nemanji, silne ręce chwytają ojca i obracają go w stronę, gdzie zachodzi słońce, jest pobudzony, kiedy ogląda swoje palce całe we krwi, wyciera je w koszulę Murasza, heroldzi śmierci roznoszą wieść o zabitym, zastrzelili Murasza, Murasz jest zabity, powalili Murasza pod dzikimi granatami, przy granatach, Murasz, Murasz, Murasz, woła matka i grzęźnie w swoich spódnicach pośrodku drogi, życie moje, Murasz, wiatr niesie okrzyki heroldów, okrzyki doganiają matkę na polnej drodze do domu i powalają ją na ziemię, matka zaplątuje się w swoje spódnice na środku drogi, czterech zdrowych mężczyzn idzie polną drogą prowadzącą ku domowi, na czterech bukowych gałęziach niosą ciało mojego ojca, droga jest nierówna, przygarbieni tragarze potykają się, ciało ojca unosi się i opada jak kaszel, kładą je u moich stóp i ono już się nie rusza, teraz muszę zapytać o wszystko, zgodnie z Kanunem, muszę zapytać tragarzy o wszystko, o co powinnam zapytać, otwieram usta, ale wychodzi z nich tylko gorące powietrze, gorące powietrze na chłodzie przed twarzami tragarzy, gorące powietrze nie unosi się już nad twarzą ojca, no, Matja, mamroczą tragarze ze spuszczonymi głowami, nie patrzą mi w oczy, nie chcą widzieć śmierci ojca w oczach jego córki, prędzej spojrzeliby na śmierć w oczach ojca, ale w oczach córki nigdy, chcą się położyć spokojnie do łóżek, a ja muszę pozostać wyprostowana, nie stracić panowania nad swoim ciałem, odkasłuję i mówię, co mi tu przynosicie
ranę czy śmierć

[3]  Ismail Kadare, Krew za krew, przeł. Anna Mencwel, Warszawa: Czytelnik, 1988, s. 16.

Bekia

klnę się na pana Albańskich Alp, Lekę Dukagjiniego[4] 
że do łoża śmierci, do łoża swojej śmierci nawet nie dotknę mężczyzny, nie dotknę mężczyzny i zachowam swoją dziewiczą niewinność, odrzucając na zawsze kobietę w sobie

odrzucając na zawsze kobietę w sobie

podporządkowuję się tej świętej przysiędze i przyrzekam, że nie ulegnę występnym zachciankom ciała, i dziś przed dwunastoma ojcami przyjmuję męskie imię Matja jako swoje jedyne imię, i niech kobiety obetną mi włosy, niech moje suknie zmienią się w popiół, niech męskie ubranie będzie moim grzbietem, nogami i skórą

moim grzbietem, nogami i skórą
niech Bóg mi będzie świadkiem i tych dwunastu ojców, że dopóki wystarczy mi sił i rozumu, zachowam wierność tej przysiędze, wzmocnionej moimi włosami i honorem

ja, syn Matja, będę dbał o moją rodzinę, zapewnię jej utrzymanie i wszystko, co Kanun nakazuje jako niezbędne, a ponieważ bezczynność jest wrogiem duszy, będę zajęty wykonywaniem ręcznej pracy w określonych godzinach, dopiero wtedy stanę się zakonnikiem prawdy, kiedy będę żył pracą swoich rąk, a jeśli dochowam uczciwie tej przysięgi, nie dopuszczę się nieprzystojnych czynów i nie złamię swojego słowa, niechaj cieszę się długim życiem, otoczony szacunkiem wszystkich, a jeśli ją złamię i zhańbię, niech mnie spotka coś całkiem odwrotnego

na niebo i ziemię, na ten kamień, na ten ciężar i na ten chleb

przysięgam

[4] Książę Leka Dukagjini (1410–1481), władca północnej części Albanii, gdzie rozciągają się Alpy Albańskie, jedno z pasm Gór Dynarskich.

 
Wesprzyj nas