“Niepamięć. Opowiadania” to zbiór opowiadań kultowego amerykańskiego pisarza, który w Polsce również zyskał rzesze wiernych czytelników. Nie wolna od kontrowersji intelektualna i emocjonalna jazda bez trzymanki.


Niepamięć. OpowiadaniaWallace bierze na celownik jednostki, każąc im docierać do najgłębszych pokładów samoświadomości. Dziennikarz poczytnego magazynu, specjalista od reklamy, samobójca wdrapujący się na szczyt budynku, nauczyciel przeżywający na lekcji załamanie nerwowe i jego dziesięcioletni uczeń mający trudności z koncentracją – czy będąc świadkami ich dramatów, jesteśmy w stanie zrozumieć motywacje ich postępowania?

Wallace z właściwą sobie chirurgiczną precyzją rozkłada na czynniki pierwsze psychikę bohaterów uwikłanych w absurdy konsumpcyjnego świata.

Książka została uznana przez „New York Timesa” za jeden ze 100 najbardziej znaczących tytułów 2004 roku.

***

Reakcje na jego [Wallace’a] opowiadania wywołują […] kontrowersje. Wielu z jego piewców z radością wita powrót do nagich emocji […]. Inni kwestionują jego dojrzałość i moralność oraz krytykują niedopracowanie niektórych historii. Te spolaryzowane opinie zdają się jednak tylko zapewniać, że Wallace nie odejdzie w zapomnienie.
„Bookmarks Magazine”

David Foster Wallace (ur. w 1962 roku) – jeden z najwybitniejszych współczesnych pisarzy amerykańskich. Otrzymał Bachelor of Arts w filozofii i angielskim w Amherst College, a swoją pracę zaliczeniową na anglistyce, “The Broom of the System”, wydał potem jako debiut literacki. Otrzymał tytuł magistra sztuk plastycznych na University of Arizona w 1987 i krótko pracował na Uniwersytecie Harvarda. Uczył też kreatywnego pisania w Emerson College, na Illinois State University i w Pomona College. Jego druga powieść, “Infinite Jest” (wkrótce po polsku nakładem W.A.B.), została opublikowana w 1996 roku i stała się jedną z najważniejszych pozycji współczesnej literatury amerykańskiej. Wallace opublikował także zbiory opowiadań: “Girl with Curious Hair”, “Krótkie wywiady z paskudnymi ludźmi” (W.A.B. 2015) i “Niepamięć” oraz zbiory esejów: “Rzekomo fajna rzecz, której nigdy więcej nie zrobię” (W.A.B. 2016) i “Consider the Lobster”. Nagrodzony MacArthur Fellowship, Lannan Literary Award iWhiting Writers’ Award; był również członkiem Usage Panel for The American Heritage Dictionary of the English Language. Zmarł śmiercią samobójczą w 2008 roku. Jego ostatnia powieść, “The Pale King”, została opublikowana w 2011 roku.

David Foster Wallace
Niepamięć. Opowiadania
Przekład: Jolanta Kozak
Wydawnictwo W.A.B.
Premiera: 29 marca 2017
 

Niepamięć. Opowiadania


Mister Squishy

Wtedy Grupa Fokusowa zebrała się ponownie w innej sali konferencyjnej na osiemnastym piętrze biurowca Reesemeyer Shannon Belt Advertising. Każdy z członków złożył swój Profil Indywidualnych Odpowiedzi u moderatora, który każdemu kolejno podziękował. Długi stół konferencyjny otoczony był obrotowymi, obitymi skórą fotelami dyrektorskimi; miejsca nie zostały przydzielone. Butelki z wodą mineralną i kofeinowe napoje były ogólnie dostępne. Zewnętrzną ścianę sali konferencyjnej stanowiła gruba barwiona szyba, dająca panoramiczny widok na północny wschód i stwarzająca przyjazną atmosferę mniej lub bardziej naturalnie oświetlonego przestronnego wnętrza, co było mile widziane po mdłym jarzeniowym zamknięciu kabin testowych. Kilku członków Ukierunkowanej Grupy Fokusowej bezwiednie rozluźniło krawaty, zagłębiając się w wygodnych fotelach.Próbki produktu rozłożono na tacy pośrodku stołu konferencyjnego.
Moderator, podobnie jak tamten, który prowadził dużą grupę piszącą Test Produktu i Odpowiedź Wstępną, co odbyło się rano, zanim Grupy Fokusowe rozdzielono do indywidualnych dźwiękoszczelnych kabinek, gdzie każdy miał wypełnić Profil Odpowiedzi Indywidualnych, posiadał dyplom ze Statystyki Opisowej i Psychologii Behawioralnej i zatrudniony był przez Drużynę Delta-y, przebojową firmę researcherską, z której usług od paru lat korzystał niemal wyłącznie Reesemeyer Shannon Belt Adv.
Moderator Grupy Fokusowej był tęgi, bladopiegowaty, miał archaiczną fryzurę i serdeczny, acz niepozbawiony nerwowości, nonszalancki sposób bycia. Na ścianie przy drzwiach za jego plecami wisiała biała tablica poglądowa z aluminiową rynienką, w której leżało kilka markerów typu Dry Erase. Moderator bawił się od niechcenia krawędzią pliku formularzy PIO wpiętych w skoroszyt, czekając, aż wszyscy mężczyźni usadowią się wygodnie. Następnie powiedział: „No dobrze, więc jeszcze raz dziękuję za wzięcie w tym udziału, bo jak z pewnością poinformował panów rano pan Mounce, jest to zawsze ważny składnik decyzji, który z nowych produktów wypuścić na rynek, a którego nie”. Moderator z gracją i wprawą wędrował wzrokiem wzdłuż stołu, aby mieć pewność, że przemawia do wszystkich, i umiejętność ta pozostawała w niejakiej niezgodzie z jego wstydliwą, naznaczoną niepokojem prezentacją własnego ciała przed męskim zgromadzeniem. Czternastu członków Grupy Fokusowej, kilku z napojami w pogotowiu, wymieniało drobne gesty i miny mężczyzn przy stole konferencyjnym, którzy nie są do końca pewni, czego będzie się od nich oczekiwać. Sala konferencyjna znacznie różniła się wyglądem i atmosferą od sterylnej, niemal laboratoryjnej auli, w której dwie godziny wcześniej odbywały się TP/OW. Moderator, wyposażony w zwyczajowy kieszonkowy futerał z trzema piórami w różnych kolorach, ubrany był w białą prążkowaną koszulę od garnituru, wełniany krawat i czekoladowej barwy spodnie, jednak bez marynarki. Rękawów nie podwinął. W jego uśmiechu było lekkie, jakby ogólnikowo przepraszające skrzywienie, co zauważyło kilku członków zgromadzenia. Do kieszonki koszuli, po tej samej stronie, po której znajdował się identyfikator, miał przypięty duży plastikowy znaczek słynnej ikony marki Mister Squishy, przedstawiający pyzatą dziecinną twarz o niemożliwej do ustalenia przynależności etnicznej, z oczami przymkniętymi na znak rozkoszy, satysfakcji i gwałtownego pragnienia. Ikona przekazywała ten rodzaj nieszkodliwego wyrazu twarzy, na który nie sposób nie odpowiedzieć uśmiechem, gdyż budził pozytywną reakcję, a zlecił jej zaprojektowanie i wprowadził ponad dziesięć lat wcześniej jeden ze starszych grafików firmy reklamowej Reesemeyer Shannon Belt – Mister Squishy Company należała jeszcze wówczas do krajowej korporacji, rozwijała się szybko i różnicowała asortyment, od ekstramiękkich kanapek i rogalików po słodkie bułeczki i pączki smakowe oraz ciasteczka i miękkie wyroby cukiernicze wszelkiego właściwie rodzaju; i bez żadnych specjalnych przekazów i skojarzeń szkicowa buźka stała się jedną z najpopularniejszych, rozpoznawalnych i triumfujących ikon markowych w amerykańskim przemyśle reklamowym.
W dole na ulicy panował dziarski ruch, a także handel.
Jednak to nie markowa ikona Mister Squishy absorbowała starannie dobrane Grupy Fokusowe w ten jasny, zimny listopadowy dzień roku 1995. Obecnie w trzeciej fazie Testów Fokusowych znajdowało się intensywnie czekoladowe ciastko marki Mister Squishy, przeznaczone głównie do sprzedaży indywidualnej w sklepikach z żywnością i prasą, chociaż pudełka po dwanaście sztuk miały być rozprowadzane po marketowych outletach, najpierw na Środkowym Wschodzie i górnym Wschodnim Wybrzeżu, a później, jeżeli dane z testów rynkowych wyglądać będą obiecująco dla filii firmy Mister Squishy, w skali krajowej.
Dwadzieścia siedem ciastek tworzyło piramidę na dużej obrotowej srebrnej tacy pośrodku stołu konferencyjnego. Każde było zawinięte w hermetyczne tworzywo polimerowe, które wyglądało jak papier, ale darło się jak plastik – ten sam rodzaj opakowania produktu detalicznego, który rozpowszechnił się w przemyśle cukierniczym od czasu, gdy M&M Mars wprowadził ten kompozyt i zastosował go, wypuszczając na rynek innowacyjną linię Milky Way Dark w późnych latach osiemdziesiątych. To nowe opakowanie produktu zdobił swojski, charakterystyczny biało-granatowy wzór Mister Squishy, z tym że tutaj ikona Mister Squishy miała oczy i usta zaokrąglone w kreskówkowym przerażeniu i tkwiła za deseniem cienkich czarnych linii wyobrażających więzienną kratę, a wokół dwóch z tych linii zaciskały się cienkie cieliste palce ikony, obrazując uniwersalną pozycję osadzonych gdziekolwiek na świecie. Ciemne, nadzwyczaj zwarte i wilgotne z wyglądu ciastka w tych opakowaniach nosiły nazwę Zbrodnia!® – nazwę ryzykowną i wieloznaczną, która miała konotować i parodiować znane współczesnemu konsumentowi poczucie winy/słabości/transgresji/grzechu spowodowane konsumpcją wysokokalorycznego korporacyjnego ciastka. Nazwa ta kojarzyła się również z dorosłością i autonomią dojrzałej osoby: w dobie, kiedy realny świat odrzucał nachalnie fajne, kreskówkowe nazwy pełne „n” i „oo” innych ciastek, firmowa etykietka Zbrodnia! była przeznaczona i testowana pod kątem atrakcyjności przede wszystkim dla grupy demograficznej mężczyzn 18–39, najbardziej pożądanego demotargetu w masowym marketingu. Tylko dwaj z obecnych członków Grupy Fokusowej mieli powyżej czterdziestu lat, a ich profile sprawdzone zostały nie raz, ale dwa razy przez ekipę Scott R. Laleman’s Technical Processing podczas intensywnego demograficzno-behawioralnego badania, z którego jakże słusznie słynęła Drużyna Delta-y.
Zainspirowana, jak głosiła agencyjna plotka, zetknięciem się Dyrektora Kreatywnego R.S.B. ze zdarzeniem nazwanym Śmierć od Czekolady, do którego doszło w kawiarni w Near North, Zbrodnia! była w całości czekoladowa, ciastko, nadzienie i lukier – wszystko, i to z prawdziwej, czyli fondant czekolady, a nie zwyczajowego kakao połączonego z syropem z kukurydzy. Zbrodnia! była więc nie tyle wariantem swoich rywali: Zingers, Ding Dongs, Ho Hos i Choco-Diles, ile ich radykalnym udoskonaleniem i re-wizją. Kopulasty walec bezmącznego gąbczastego ciasta o aromacie whisky był w całości pokryty 2,4-milimetrową warstwą wysokolecytynowego czekoladowego lukru, ze śladowymi ilościami masła, masła kakaowego, czekolady piekarskiej, likieru czekoladowego, ekstraktu wanilii, dekstrozy i sorbitolu (stosunkowo drogi był to lukier, w którym już sama redukcja ilości masła wymagała heroicznych innowacji w systemie produkcji – trzeba było zmienić maszyny całej linii produkcyjnej i przeszkolić robotników przy taśmie, a koszty produkcji i gwarancji jakości skalkulować mniej więcej od zera), który to lukier był następnie wstrzykiwany za pomocą wysokociśnieniowej igły w mierzące 26×13 milimetrów zagłębienie w środku każdej Zbrodni! (gdy środek, na przykład, produktów Hostess Inc. napełniany był przecukrzonym bitym smalcem), czego rezultatem była podwójna dawka ultrabogatego lukru niemal restauracyjnej jakości, którego centralna kieszonka – biorąc pod uwagę, że cienka warstwa zewnętrzna lukru w kontakcie z powietrzem przybierała tradycyjną lukrową konsystencję marcepanu – smakowała jeszcze bogaciej, gęściej, słodziej i bardziej zbrodniczo niż lukier zewnętrzny, ten lukier, który w większości POI i PDGR w testach terenowych konkurentów jawił się jako ulubiona przez konsumentów część ciastka. (Chiat/Day, wiodąca agencja Hostess Inc., zarejestrowała na serii behawioralnych taśm wideo z lat 1991–92 ponad 45 procent młodszych konsumentów, którzy zeskrobywali zastygły lukier z ciastek Ho Hos i zjadali go osobno, pozostawiając dolną część ciastka do wyschnięcia na papierowej serwetce – podobno te właśnie klipy filmowe zdopingowały R.S.B. do stworzenia dla Mister Squishy filii Rozwoju Produktu Pochodnego).
Za sprawą niekonwencjonalnego posunięcia część tej, w cudzysłowie, Pełnodostępnej informacji o składnikach, innowacjach produkcyjnych, a nawet demotargetingu została przekazana Grupie Fokusowej przez moderatora, który posługując się markerem Dry Erase, naszkicował diagram ciągu produkcyjnego ciastka Mister Squishy i kompleksowych dostosowań, jakie trzeba będzie poczynić w wybranych punktach linii produkcyjnej dla ciastka Zbrodnia!. Odnośne informacje przekazano w sprawnie zgranej formie Pytanie-Odpowiedź, przy czym wiele konkretnych pytań postawili dwaj rzekomi członkowie Grupy Fokusowej, którzy byli w istocie nie cywilnymi konsumentami, lecz ludźmi Drużyny Delta-y, wyznaczonymi do udziału w niekonwencjonalnie informacyjnym spektaklu Pytanie-Odpowiedź oraz do obserwowania pozostałych dwunastu członków grupy pod nieobecność moderatora w sali, przy czym starali się oni nie wpływać na argumenty i oceny Grupy Fokusowej, choć później dodawali własne osobiste obserwacje i wrażenia, pomocne w ujmowaniu i wypełnianiu treścią danych dostarczonych przez Podsumowanie Danych Grupy Respondenckiej oraz cyfrową taśmę wideo, umieszczoną w północno-zachodnim kącie sali konferencyjnej w czymś, co przypominało duży detektor dymu, a czego obiektyw i paraboliczny mikrofon, jakkolwiek ruchome i nowoczesne, uparcie nie wyłapywały subtelnych niuansów mimiki ani szeptanych rozmów pomiędzy sąsiadującymi z sobą członkami Grupy Fokusowej. Jeden z NAM-ów, szczupły młody człowiek o woskowoblond włosach i cerze, która przez swoją czerwień wydawała się raczej podrażniona niż rumiana, otrzymał pozwolenie od Koordynatora NAM-ów Drużyny Delta-y na kultywowanie ekscentrycznych i (dla większości członków Grupy Fokusowej) irytujących manieryzmów, których demonstracyjność maskowała jego zawodową tożsamość: na stole przed sobą trzymał dwie wyciskane buteleczki z płynem do soczewek kontaktowych i solanką do płukania nosa i nie tylko robił pisemne notatki z wystąpienia moderatora, ale robił je flamastrem Magic Marker, który głośno skrzypiał i wypełniony był silnie pachnącym tuszem; gdy osobnik ten zadawał umówione pytania, nie podnosił nieśmiało ręki ani nie odchrząkiwał, jak to robili pozostali NAM-owie, tylko krótko szczekał: „Pytanie:”, na przykład: „Pytanie: czy można prosić o bliższą specyfikację «substancji smakowych naturalnych i sztucznych» i wyjaśnienie, czy istnieje jakaś istotna różnica pomiędzy prawdziwym znaczeniem tego zwrotu a tym, jak go rozumie przeciętny konsument”, przy czym nie stosował intonacji ani mimiki pytającej, brwi miał ściągnięte, a okulary bez oprawki przekrzywione.
Jak przewidziałoby każde przyzwoite badanie prawdopodobieństwa, nie wszyscy członkowie Grupy Fokusowej słuchali z uwagą wyjaśnień moderatora na temat tego, co Mister Squishy i Drużyna Delta-y mają nadzieję osiągnąć, pozostawiając Grupę Fokusową samą in camera, aby porównała wyniki Profili Odpowiedzi Indywidualnych i pogadała sobie otwarcie, starając się dojść do możliwie jednogłośnego Podsumowania Danych Grupy Respondenckiej dotyczących produktu, przy zastosowaniu szesnastu osi Preferencji i Satysfakcji. Nieuwaga ta była po części uwzględniona w matrycach rzeczywistego testu, który odbywał się na osiemnastym piętrze, o czym poinformowano moderatora GF. Ten test drugiego stopnia miał na celu zebranie policzalnych danych na temat wpływu, w cudzysłowie, Pełnodostępnych informacji produkcyjnych i marketingowych na postrzeganie przez Grupę Fokusową zarówno produktu, jak i jego korporacyjnego producenta; był to test podwójnie zamaskowany, który miał być powtarzany według trzech zmiennych zestawów parametrów z różnymi Grupami Fokusowymi przez dwa następne kwartały fiskalne, sponsorem jego były zaś instytucje, których tożsamość ukryto przed moderatorami, tak samo jak (rzekomo) część warunków testu drugiego stopnia.
Trzej członkowie Grupy Fokusowej gapili się bezmyślnie przez ogromne okno z barwionego szkła, które dawało delikatnie rozmazany widok w sepii na wieżowce północnej ściany ulicy; pomiędzy wieżowcami widać było kawałki północno-wschodniej Pętli i zatoki i jakieś dwa metry mocno skróconego przez perspektywę jeziora. Dwaj z tych trzech członków byli bardzo młodzi, z samego skraju osi x demotargetu; siedzieli zapadnięci w obrotowe fotele w pozach bądź to uciechy, bądź wystylizowanej obojętności; trzeci mimowolnie badał sobie językiem drobne wgłębienie w górnej wardze.

 
Wesprzyj nas