“Sycylia. Między niebem a morzem” to zbiór esejów i reportaży o Sycylii dziennikarki Ewy Karoliny Cichockiej z jej licznych podróży na włoską wyspę.


Sycylia. Między niebem a morzemNiewątpliwą cechą tego zbioru jest nieustanny zachwyt nad Sycylią, którym autorka zaraża czytelnika, zarówno tekstem jak przepięknymi zdjęciami. Barwny język i budząca wręcz podziw wiedza autorki na temat historii, tradycji mitów, a i kulturowych powiązań Sycylii sprawia, że lektura staje się słoneczną, pasjonującą wyprawą.

Wyjątkowym walorem książki są sycylijskie wątki w polskiej literaturze i sztuce od XVI do XXI wieku, które autorka wyśledziła, opisała i umiejętnie wplotła we współczesną podróż. Dzięki temu możemy spojrzeć na Sycylię oczyma Niemcewicza, Krasińskiego, Iwaszkiewicza czy Szymanowskiego oraz współczesnych polskich artystów, oczarowanych wyspą Krzysztofa Zanussiego i Jerzego Stuhra.

Ważną częścią publikacji są oryginalne fotografie (szczególnie absolutnie wyjątkowe zdjęcia Ewy Cichockiej i Magdy Pannert z wystawy rzeźb w sycylijskim plenerze słynnego rzeźbiarza Igora Mitoraja, które autorki prezentowały z dużym powodzeniem podczas licznych wystaw w całej Polsce).

“Sycylia. Między niebem a morzem” jest lekturą lekką i pełną humoru. Styl Ewy Cichockiej wytrzymuje najlepsze porównania podróżniczej gawędy. Przejrzysty podział i zakres, obejmujący całą Sycylię, sprawia, że książka może być uzupełnieniem bedekera dla podróżników i amatorów artystyczno-literackich kontekstów.

Ewa Karolina Cichocka – dziennikarka, autorka podróżniczych relacji publikowanych m.in. w Gazecie Wyborczej, Rzeczpospolitej, Poznaj Świat, Wirtualnej Polsce. Uwielbia wyspy, wulkany i odkrywanie własnych szlaków. Pisze, fotografuje i gotuje. Zafascynowana jest Sycylią i Żuławami, które na przemian eksploruje od lat. Organizatorka i przewodniczka niebanalnych wyjazdów m.in. kobiecych wypraw z Fundacji Marka Kamińskiego tj. Robinson Crusoe była kobietą (na Mauritius) czy Wyspy z ognia (Sycylia). Inicjatorka plenerów, wystaw i spotkań podróżniczych.
Ostatnie lata poświęciła poznawaniu Sycylii, przemierzając wiosną i jesienią wyspę wielokrotnie wzdłuż i wszerz m.in. z grupą kobiet z Polski i Sycylii (projekt pt. Polak tu był). Zimy spędzała na lekturze wspomnień stamtąd polskich peregrynantów od Dantyszka do Szymborskiej. Jest autorką zbioru wierszyków dla dzieci, opartych na mitach sycylijskich pt. RYMOWANKI SYCYLIANKI, czyli mity z Wyspy Słońca.
Jako autorka trasy po Sycylii – śladami polskich artystów zaprezentowała ją publicznie podczas gdyńskich KOLOSÓW 2012.
Sycylia oraz jej związki z polską literaturą i sztuką to temat, który prezentuje w swoich publikacjach oraz podczas wystaw dokumentacyjno-fotograficznych (m.in. w Muzeum Iwaszkiewiczów w Stawisku, Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku, Nadbałtyckim Centrum Kultury w Gdańsku i Muzeum Uniwersytetu Warszawskiego), a także podczas wystąpień na konferencjach naukowych.

Ewa Cichocka
Sycylia. Między niebem a morzem
Wydawnictwo Bernardinum
Premiera: 18 czerwca 2016

Sycylia. Między niebem a morzem

Od autorki – saluti!

Wyryłem na murze bliskim drogi mesyńskiej: Polak tu był. Kiedyś przyjdzie na to miejsce ktoś z Polski rodem i przeczyta, i rozraduje się w duszy!
Zygmunt Krasiński

Moja Sycylia. Są miejsca, które przy pierwszym spotkaniu wydają się bliskie i znajome. Są takie, za którymi się tęskni i marzy o powrocie. Są wreszcie takie, które zapadają w pamięć na zawsze. Takim właśnie miejscem jest dla mnie Sycylia, którą znam, pamiętam i wspominam. Dlatego mogę ją określić przymiotnikiem moja i zaliczyć do ulubionych podróżniczych wspomnień.

Na leżącej przede mną mapie Sycylii są brunatne plamy gór i zielone skrawki dolin. Można ów cały trójkąt nakryć dłonią tak, że spoza palców przecieka tylko błękitna smuga morza. Jakby się w garści trzymało wielki świat wzruszeń. I niby nerwy samej ręki rozplatają się czarne gałązki linij kolejowych. Nanizują się na nich kółka miast jak paciorki. Wzdłuż ich różańca przelatują drobnymi iskierkami dnie szybkie, niepochwytne, którym pamięć nie zdoła nadążyć, ale które już wnikły w mój organizm jak okrągłe, pulchne cząsteczki krwi, i żyć będą we mnie, choćbym sam o tym nie wiedział – napisał Jan Parandowski po swojej młodzieńczej podróży na Sycylię prawie przed wiekiem. Podpisuję się pod tymi słowami Mistrza Jana, gdy patrzę na mapę Trinacrii, a każdy paciorek – punkcik na mapie – przywołuje także moje wspomnienia i wzruszenia z podróży na przestrzeni kilkunastu lat. Na tej wyspie, jak pisała polsko-włoska pisarka Irena Conti Di Mauro, „ziemia, morze, słońce i ludzie są bardzo ciepli, a cierpienie i ból, radość i miłość nie mają wyraźnych granic”. Kiedy myślę o Sycylii, niemal czuję żar bijący od antycznych ruin, muśnięcia upalnego scirocco, niosącego zapach morza i pył znad Afryki. „Dziwna to ziemia, pławiąca się w słońcu, w morzu, rozprażona, od zimy okryta kwiatami” – pisał o niej Jarosław Iwaszkiewicz, który w ciągu prawie półwiecza odwiedził ją kilkanaście razy.

Całe połacie kultury leżą tu na sobie, obok siebie przedziwnie z sobą przemieszane. Zaczynając od kultury przedgreckiej, poprzez Kartagińczyków, Rzymian, Arabów, Bizancjum, Normanów, Niemców, Francuzów – wszystko się tu miesza, stopione w żarze słońca, wina i w zapachu pomarańczowego kwiatu.

Pierwszy raz przybyłam tam z morza na pokładzie Zawiszy Czarnego i pewnie dlatego tak zafascynowały mnie skaliste wyspy, dzika przyroda wybrzeży i groźne wulkany. Trafiłam tam ponownie, podróżując z przyjaciółmi, z mężem Maciejem i w damskim gronie, organizując kobiece wyprawy z Fundacją Marka Kamińskiego – Wyspy z ognia oraz przez moje Studio: Sycylia – śladami polskich artystów. Poznałam krajobrazy i niezwykłe dzieje wyspy, a także – ledwie dotykając literatury (dzieła Giuseppe Tomasiego di Lampedusy i Elia Vittoriniego) – jej słoneczny mrok, głód, nędzę oraz fascynacje i obsesje mieszkańców. Trafiłam także na literackie wspomnienia naszych twórców, podróżujących tam od ponad pięciu wieków. Poznałam i oswoiłam ich utwory, których inspiracją stała się ta największa wyspa Morza Śródziemnego, jej dzieje i zabytki. Nazywali ją wyspą słońca, szczęśliwą, czarodziejską, kwiatu pomarańczowego oraz ojczyzną bogów i poetów i ulubienicą nieba. Ale także wyspą daleką, niegościnną, płonącym trójkątem i ojczyzną stojących zegarów. Podążyłam więc śladami tych niezwykłych opisów, aby czytając je, popatrzeć na nią oczami twórców. Bo Sycylia, jak pisał Gustaw Herling-Grudziński, znawca południowych Włoch – „jak wspaniały instrument składa się z wielu strun”.

Pierwszą udokumentowaną podróżą polskiego literata na Sycylię jest eskapada Jana Dantyszka z początku XVI wieku, co dla mnie istotne – także gdańszczanina. Później trafia tu także Jan Andrzej Morsztyn, który poznaje i opisuje sykulskie śniegi i… miejscowe trunki. Z kolei Julian Ursyn Niemcewicz, drugi Polak na szczycie Etny, poruszony pisze wiersze. A za nim trafiają tu w poszukiwaniu ruin i egzotyki romantycy – Adam Mickiewicz i Zygmunt Krasiński. Pierwszy pragnie ukojenia po miłosnej porażce, a drugi w dzikiej naturze tęskni do Delfiny, swojej nowej miłości. Przełom XIX i XX wieku przynosi wiele wspomnień z wypraw, uwiecznionych w pamiętnikach i listach. Wśród powstałych tu dzieł najcenniejsze okazują się utwory Iwaszkiewicza i Szymanowskiego, których inspirują Magna Graecia i epoka normandzka. Wiele sycylijskich miejsc i chwil subtelnie zamknął w strofach Roman Brandstaetter, tworząc własny poetycki szlak po wyspie. Do nich i do moich osobistych wspomnień dołączam także wrażenia z pobytu na Sycylii współczesnych ludzi kultury, powstałe z rozmów o tej wyspie z Jerzym Stuhrem i Krzysztofem Zanussim, a także w postaci cyklu fotografii z ostatniej sycylijskiej wystawy rzeźb Igora Mitoraja. Każda z tych opisanych podróży niesie z sobą nieco odmienny obraz. Odkrywanie wyspy z takiej perspektywy staje się kolejną podróżą nie tylko w przestrzeni, ale także przez literaturę, sztukę i w czasie. Uzupełniają je fotografie, na których wraz z Magdą i Maciejem utrwaliliśmy ulotne sycylijskie nastroje, barwy i detale.

 
Wesprzyj nas