–Nie kupujmy dzieciom zabawek militarnych – powielanie schematu zła zaczyna się już w dzieciństwie… – takie przesłanie skierowała do czytelników Anna Janko na spotkaniu autorskim podczas weekendu otwarcia Wrocławskiego Domu Literatury. Emocje towarzyszące opowieści o „Małej zagładzie”, przejmujące doświadczenia autorki spowodowały, że rozmowa z publicznością toczyła się w atmosferze głębokiego skupienia.
Spotkanie z Anną Janko to jedno z szeregu wydarzeń, przygotowanych z okazji otwarcia Wrocławskiego Domu Literatury. Placówkę powołano 1 stycznia 2016 roku, jako miejską instytucję kultury, służącą czytelnikom, twórczości i pisarzom, jednak z oficjalną inauguracją działalności czekano do przeprowadzki do nowej siedziby WDL, mieszczącej się na wrocławskim Rynku w kamienicy przy Przejściu Garncarskim 2. Weekend otwarcia – 17 – 18 września – rozpoczęło sobotnie śniadanie literackie. Przygotowano potrawy inspirowane książkami („kryminalna jajecznica”, „przysmak Orzelskiego”, „deser Bilbo Bagginsa”), które z jednej strony miały wzmocnić publiczność przed maratonem spotkań autorskich, z drugiej – zaostrzyć apetyt na literacką ucztę w wymiarze duchowym.
A duchowych doznań faktycznie nie zabrakło. Rozpiętość emocji jakich doświadczali goście WDL była niezwykle szeroka – od przyjmowanych w ciszy traumatycznych wyznań Anny Janko, po wybuchy śmiechu kwitujące wypowiedzi Artura Andrusa. Bohaterką opowieści A. Andrusa stała się Ewa Szumańska, którą wspominał wspólnie z Jerzym Skoczylasem na kanwie książek autorstwa E. Szumańskiej, wydanych przez Warstwy (wydawnictwo należące do WDL) – „Bizary” i „Felietony”.
Nie mniejszym zainteresowaniem cieszyły się spotkania z Elżbietą Cherezińską, Magdaleną Parys czy Piotrem Siemionem. Literacko-muzyczny klub „Proza” – również część WDL, gdzie odbywały się wydarzenia weekendu otwarcia wręcz „padł” pod naporem publiczności przybyłej na spotkanie z Filipem Springerem. Kulisy powstawania „Miasta Archipelag” okazały się równie pasjonujące jak sama książka. Podczas weekendu nie zabrakło motywów wrocławskich – wieczoru poświęconego poecie Tadeuszowi Różewiczowi czy wystawy fotografii Adama Hawałeja.
Wrocławski Dom Literatury ma być miejscem integrującym i inspirującym życie literackie. –Chcemy promować literaturę i czytelnictwo m.in. poprzez spotkania autorskie, dyskusje literackie, spotkania z krytykami, warsztaty literackie, zwłaszcza dla dzieci i młodzieży – zapowiada prof. Andrzej Zawada, dyrektor WDL. Świetnym miejscem ku temu jest należący do WDL klub literacko-muzyczny „Proza”, wabiący dostępnym dla gości potężnym regałem z książkami. W zapowiedziach jest także uruchomienie w klubie projekcji filmowych. Ponadto WDL przejął organizację istniejących już we Wrocławiu targów książki (grudniowe Wrocławskie Targi Dobrych Książek oraz czerwcowe Targi Książki dla Dzieci i Młodzieży „Dobre Strony”), niewykluczone, że przejmie także organizację nagród literackich Silesius i Angelus.
–Osobnym nurtem naszej aktywności jest działalność wydawnicza – kontynuuje Andrzej Zawada. –Do WDL włączono istniejące od dwóch lat wydawnictwo „Warstwy”, które wydaje literaturę artystyczną, ambitną, z zachowaniem wysokiego standardu edytorskiego. Wydawnictwo będzie również narzędziem wspierającym twórczość pisarzy regionalnych, choć nie ograniczamy się lokalnie – w planach wydawniczych na przyszły rok mamy sporą grupę książek pisarzy pochodzących z całej Polski zarówno w kategorii literatury dla dorosłych, jaki dla dzieci. Ale oczywiście pisarze lokalni mogą liczyć na szczególne wsparcie. Chcemy być takim „domowym” wydawnictwem dla pisarzy z Wrocławia i Dolnego Śląska. – dodaje.
Powoli konkretyzują się także plany WDL dotyczące utworzenia we Wrocławiu domu pracy twórczej. Willa nieżyjącego poety Tymoteusza Karpowicza posłuży tłumaczom, przekładającym literaturę polską na języki obce. ■Beata Kaniewska
Więcej informacji na temat aktywności Wrocławskiego Domu Literatury:
www.domliteratury.wroc.pl
web.facebook.com/wroclawskidomliteratury
zdjęcia: Krzysztof Kaniewski