Wydawać by się mogło, że o Adamie Mickiewiczu nie da się już stworzyć żadnego odkrywczego dzieła. Bohdan Urbankowski udowadnia, że można o poecie napisać w sposób pasjonujący, nowatorski i zarazem jakże współczesny.


Adam Mickiewicz Tajemnice wiary, miłości i śmierciW tej niezwykłej biografii Urbankowski odkrywa tajemnice życia i twórczości Mickiewicza, opowiada o pierwszych miłościach poety i jego zagadkowej śmierci w Konstantynopolu, przytacza dokumenty wyjaśniające spór o jego książęce, szlacheckie, a nawet chłopskie pochodzenie, w oparciu o źródła obala “rewelacje” na temat żydowskiej proweniencji wieszcza.

Z erudycją pisze o religijnych rozterkach i herezjach Mickiewicza, przybliża jego prekursorską filozofię i odurzenie mistycznym towianizmem, przy okazji rozstrzygając wieloletni spór o ewentualną agenturalność Andrzeja Towiańskiego. Łącząc wiedzę z wnikliwością detektywa, autor analizuje rzekome szyfry utworów Mickiewicza.

Dzieło Urbankowskiego potwierdza, iż słowa Zygmunta Krasińskiego My z niego wszyscy nie straciły na aktualności.

Dodatkową atrakcją książki są “Listy w niebieskich kopertach” – nagradzany już i wystawiany, lecz dotąd niedrukowany zbiór wierszy poświęconych Mickiewiczowi. Układają się one w epicką opowieść, która sięga zaświatów, lecz nawet i tam się nie kończy.

Bohdan Urbankowski
Adam Mickiewicz. Tajemnice wiary, miłości i śmierci
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Premiera: 4 licpa 2016

Adam Mickiewicz Tajemnice wiary, miłości i śmierci

10. Jeszcze dwie pointy

Miłość Adama i Maryli trwała koło dwóch lat, legenda o ich miłości zbliża się do lat dwustu. Spójrzmy raz jeszcze na ostatnie dni tej pierwszej miłości, czy też tych pierwszych miłości, Mickiewicza. Zbliżało się lato 1823…
Na Zielone Świątki Mickiewicz nie pojechał do Tuhanowicz, nie byłoby to zręczne, zresztą Maryla nie zaprosiła go w sposób wyraźny, jego obecność może sprawiłaby jej ból. By oszczędzić jej bólu, nawet zadanego mimowolnie — Mickiewicz ostrzega Czeczota w liście pisanym 5 (17) marca: „Jeżeli będziesz w suchym lasku, nie dawaj poznać, że wiesz o scenach, które w nim zaszły”.
Suchy lasek był to właściwie gaik położony na wzgórzu pół kilometra od Bolciennik, nazwa, może niezbyt trafna, usiłowała oddać jego specyficzny nastrój, o którym informowała kiedyś (dokładnie 11 listopada 1822) Maryla Tomasza Zana: „…zajmuję się też wiele moim gaikiem. Jest to lasek posępnych jodeł i świerków, drzew cmentarnych. Las ten nigdy nie darzy zielenią, żaden kwiat nie raduje tam wzroku; zdaje się, że zmrok jego nawet grunt własny smutkiem jakimś przesyca — a mimo wszystko, posiada on dla mnie wiele uroku”.
W tym właśnie lasku miały zajść ważne sceny… Odyniec, niewiedzący o tych scenach, pojechał wraz z przyjaciółmi do Bolciennik, swój pobyt opisał potem we Wspomnieniach z przeszłości. Pierwsze, co go uderzyło, to osoby gospodarzy:
„On dorodny piękny młodzieniec, z włosem blond wijącym się w pierścienie, a z takim filareckim wyrazem twarzy i w oczach, że aż serce ciągnęło ku niemu. A ona znów — ubrana w białą sukienkę pod szyję, przepasana wpół czarnym paskiem, włosy ucięte krótko, ale jednak spadające na szyję spod okrągłego, słomianego kapelusika; z twarzyczką białą rumianą, uśmiechniętą figlarnie” (s. 258 i n.).
Czytając te zdania, nie mamy wątpliwości, że jest to portret kochającego się małżeństwa. Podobne wrażenie odniósł zresztą i Odyniec. A co z gaikiem Maryli? — towarzystwo było i tam:
„Przez te trzy dni pobytu w Bolciennikach [!] wyczerpaliśmy wszystkie wiejskie rozkosze. Chodziliśmy i jeździli konno na spacery około zboża, do wsi i do lasu. Obiadowaliśmy pod gołym niebem w ogrodzie a podwieczorkowaliśmy wesoło w gaju, choć tam to właśnie znajdował się ogromny płaski kamień, z krzyżem przez nią samą wykutym, położony jako nagrobek Przeszłości i Nadziei”.
I to byłaby pierwsza pointa. Dodać do niej należy, iż 8 listopada sporządzony został testament, który ostatecznie kończy historię Maryli i Adama, zaczyna normalne życie Maryli i Wawrzyńca.

 
Wesprzyj nas