Jeszcze pięćdziesiąt lat temu świat był prosty a jedzenie smaczne. Ludzki organizm bez problemu dawał sobie radę z trawieniem tego, co dostarczało rolnictwo, nasi rodzice i dziadkowie byli szczupli a cukrzyca była zdecydowanie rzadsza.
Potem przyszła „Zielona rewolucja” doktora Normana Borlauga, a uzyskane przez niego wysokowydajne odmiany karłowate zdominowały światowe uprawy tego zboża. Niestety, współczesna pszenica ma się tak do prawdziwej pszenicy, którą uprawiali nasi przodkowie, jak szympans do człowieka. Intensywna hybrydyzacja i sztuczne zwiększenie liczby genów dały przemysłowej pszenicy większą wydajność, odporność na choroby, niższe koszty uprawy i cechy korzystne z punktu widzenia przemysłu piekarniczego i cukierniczego.
Niestety – coś za coś. Gluten – mieszanina białek roślinnych: gluteniny i gliadyny oraz amylopektyna A, główny składnik skrobi w nowoczesnych odmianach pszenicy – tak pożądane przez przemysł spożywczy – wpływają znacząco na przemianę materii. Od szybkich i gwałtownych zmian poziomu cukru, prowadzących prostą drogą do cukrzycy w przypadku amylopektyn, aż po ciężkie objawy celiakii wywoływanej przez gluten.
Pszenica zawiera również substancje o działaniu narkotyzującym – gluteomorfiny. To dzięki nim tak bardzo smakują nam produkty wyrabiane z pszenicy. Niestety, mają one również mocno uzależniające działanie, wpływają bowiem na ośrodek nagrody w ludzkim mózgu – więc chcemy jeść ich coraz więcej.
Amerykański kardiolog dr William Davis przedstawia w swojej książce bogatą dokumentację – zarówno z własnych długoletnich obserwacji, jak i prowadzonych na przestrzeni ostatnich lat badań naukowych i klinicznych – na potwierdzenie tezy, iż spożywana obecnie przez ludzi pszenica i jej przetwory stały się głównym czynnikiem wywołującym liczne choroby i dolegliwości określane często mianem cywilizacyjnych. Cukrzyca, nadciśnienie, charakterystyczna otyłość w postaci „pszennego brzucha”, szybsze starzenie i liczne drobne dolegliwości – według autora w dużym stopniu spowodowane są niekorzystnym działaniem pożywienia wytworzonego ze współczesnej pszenicy.
Pszenny brzuch, wałeczki tłuszczu, męskie cycki i bandziochy – chciałbym dowieść, że produkty wytworzone z pszenicy przyczyniają się do tycia. William Davis
Być może dla wielu czytelników przywyczajonych do poradników typu „jak zdrowo żyć”, „jak skutecznie odchudzić się w dwa tygodnie” i tym podobnych chwytliwych tytułów ta książka może na początku okazać się nieco trudna i nudna. Cytowanie bogatej dokumentacji naukowej, liczne terminy medyczne i biochemiczne mogą na początku zniechęcać do lektury. Jednak gdy przebrniemy już przez fachową terminologię i bez głębszego wnikania w zawiłości metabolizmu skupimy się na samej kwintesencji przekazu autora – okaże się, że sprawa staje się stosunkowo prosta. Pszenica nie jest już taka jak dawniej, należy więc ją wyeliminować z diety, najlepiej całkowicie. Życie bez chleba, słodkich bułeczek, muffinów i płatków na śniadanie. Brzmi katastroficznie? Niekoniecznie.
Pośród nas żyje wiele osób, które na co dzień nie jedzą żadnych pokarmów, w których jest choć ślad składników pochodzenia pszenicznego. To chorzy na celiakię, u których z powodu nietolerancji glutenu spożycie nawet minimalnych ilości produktów pszenicznych prowadzi do gwałtownych objawów chorobowych. Okazuje się więc, że da się żyć bez pszenicy.
Dr Davis proponuje całkowite wyeliminowanie tego zboża i wypełnienie naszych codziennych talerzy warzywami, orzechami, mięsem, jajami, oliwkami czy serami czyli jak to nazywa – „prawdziwym jedzeniem”. Prawdziwym czyli nie wysoko przetworzonym, genetycznie modyfikowanym, gotowym do zjedzenia po zalaniu wrzątkiem. W dobie supermarketów wydaje się to trudne, ale – paradoksalnie – w Polsce jest łatwiejsze niż na Zachodzie. Na szczęście ciągle mamy jeszcze targowiska, powstają nowe uprawy ekologiczne i sklepiki z naturalną żywnością.
Większości bezpszennych produktów bądź dań bezglutenowych dostępnych na rynku nie można uznać za naprawdę zdrową żywność.
Sporą część książki stanowią konkretne propozycje dla osób zdecydowanych na porzucenie produktów pszenicznych – przykładowe jadłospisy i receptury na potrawy proponowane przez autora. Mogą stanowić dobry start dla osób chcących zmienić swoją dietę i punkt wyjścia do własnych eksperymentów.
Cieszy fakt, że książka dr Davisa ukazała się w Polsce. Należy ją polecić szczególnie tym, którzy nie potrafią przejść obojętnie obok cukierni, piekarni czy stoiska z chrupkami, batonikami i napojami energetycznymi. Powinna także stanowić przyczynek do szerszej dyskusji o kierunkach w jakich zmierza rolnictwo, produkcja żywności i inspirację do śledzenia doniesień naukowych. Warto zapoznać się z argumentami autora, zmuszającymi do przemyślenia własnej strategii żywieniowej. Wszak zdrowie jest najważniejsze. (B)
dr William Davis
Dieta bez pszenicy
Wydawnictwo Bukowy Las
Premiera: 20 lutego 2013
Lubię jeść produkty przeniczne i nie zamierzam zreZygnować bomi smakuje
Rzeczywiście teraz chleb już nie smakuje jak dawniej. Miewam wrażenie, żejest nadmuchany powietrzem, a nie odżywczy.