Nora Roberts – autorka światowych bestsellerów w kolejnym hicie


„Kolekcjoner” to historia o kobiecie, która niczego nie potrzebuje, mężczyźnie, który chce udowodnić niewinność brata i tragedii, która złączyła ich losy. Wspólne śledztwo wciąga dwójkę bohaterów w niebezpieczny świat intryg, oszustw i chciwości.

Lila Emerson jest pisarką i zawodową opiekunką domów. Nie zapuszcza korzeni i nic jej nie wiąże – ani praca, ani mieszkanie, ani ewentualny partner. Chociaż podobają się jej niezwykłe domy klientów, ich kosztowne zbiory i urocze zwierzęta, Lila nie pragnie niczego na własność, a cały swój dobytek nosi przy sobie. Pilnie strzeże nie tylko swojej wolności, ale i uczuć.

Czas spędza na obserwowaniu sąsiadów przez lornetkę – przynosi jej to rozrywkę oraz napędza wyobraźnię, potrzebną do pisania powieści. Pewnego dnia podgląda kłótnię kochanków i doznaje szoku, kiedy mężczyzna zadaje partnerce cios w twarz. Chwilę później bohaterka słyszy dźwięk rozbijanego szkła i widzi, jak kobieta wypada z czternastego piętra. Czy to możliwe, by dziewczynę zamordował ukochany? Dlaczego po wszystkim popełnił on samobójstwo? Bycie jedynym naocznym świadkiem tragedii zmienia życie Lili nie do poznania…

Malarz Ashton Archer, brat domniemanego mordercy, nie wierzy w jego zbrodnię. Chce to udowodnić, a jego jedyną nadzieją na ujawnienie prawdy jest Lila. Pomimo żałoby malarz pragnie namalować bohaterkę, gdyż w jej oczach dostrzega wiele siły i namiętności. Lila jest przekonana, że ich wzajemna fascynacja wynika z nietypowej sytuacji, jednak zgadza się pomóc Ashowi w odnalezieniu mordercy i odkryciu przyczyn zbrodni.

Śledztwo prowadzi ich z manhattańskich penthouse’ów do willi we Włoszech. Muszą przeniknąć do wąskiego kręgu osób, dla których bezcenne dzieła sztuki są przedmiotem handlu, hazardu i kradzieży. Bohaterowie znajdują się w niebezpieczeństwie, gdyż kolekcjonerzy swoje pragnienia przemieniają w śmiertelną obsesję.

Nora Roberts – jedna z najpoczytniejszych autorek na świecie. Napisała ponad 200 powieści, które przetłumaczono na ponad 25 języków, wydano na całym świecie w łącznym nakładzie 400 milionów egzemplarzy, niektóre zekranizowano. Książki są połączeniem romansu, powieści przygodowej, sensacyjnej i obyczajowej. Większość z nich trafia na listy bestsellerów „New York Timesa” i „Publishers Weekly”, m.in. „Czarodziejskie więzy”, „Dom na Skarpie”, „Wyspa Trzech Sióstr” i „Legenda”.

Nora Roberts
Kolekcjoner
Wydawnictwo Burda Książki
Premiera: 21 maja 2014


Nie przeszkadzało jej, że szli okrężną drogą. Postanowiła potraktować to jako coś w rodzaju safari. Najpierw opuścili loft tylnymi drzwiami, potem pojechali metrem do śródmieścia, gdzie Ash skręcił do Saksa, żeby kupić Lili nową bluzkę, a następnie poszli na wschód, do Central Parku i tam złapali taksówkę.
– Ta zastępcza bluzka kosztowała dwa razy tyle, ile zapłaciłam za oryginał – oznajmiła Lila, otwierając drzwi do mieszkania, w którym Earl Grey z dziką radością pogalopował do piszczącej zabawki w kształcie kości. – Poza tym nie możesz kupować mi ubrań.
– Nie kupiłem ci żadnych ubrań.
– Najpierw czerwona sukienka…
– To kostium niezbędny do obrazu. Chcesz piwo?
– Nie. A teraz kupiłeś mi bluzkę.
– Szłaś do mnie – zauważył. – Gdybym ja szedł do ciebie, ty kupiłabyś mi koszulę. Będziesz pracowała?
– Może… Tak, będę – poprawiła się natychmiast. – Przynajmniej ze dwie godziny.
– No to wezmę to na górę i skończę przygotowania do podróży.
– Przyszłam do ciebie z powodu obrazu.
– Tak, a teraz ja jestem tutaj, żebyś mogła pracować. – Pogłaskał ją po głowie i lekko pociągnął za włosy. – Lila, doszukujesz się problemów tam, gdzie ich nie ma.
– To dlaczego czuję się tak, jakbym miała problem?
– Dobre pytanie. Jeśli będę potrzebny, znajdziesz mnie na drugim piętrze.
Pomyślała z irytacją, że nawet nie zapytał, czy ona nie miała ochoty zająć drugiego piętra i tam popracować. Pewnie, wszystko było rozstawione tutaj, ale gdyby naszedł ją twórczy kaprys pracy na tarasie?
Nie naszedł, ale mógł.
Istniała możliwość, całkiem prawdopodobna, że zachowywała się jak kretynka – co gorsza, jak jędzowata kretynka – ale nie mogła się uspokoić. Tak zręcznie ją uwięził, że nawet nie zauważyła, że tkwi w czterech ścianach. Ściany zawsze ją ograniczały, więc nie miała własnych ani ich nie wynajmowała. Dzięki temu wszystko było proste, niezobowiązujące i w istocie bardzo praktyczne, biorąc pod uwagę jej styl życia.
Uświadomiła sobie, że Ash to zmienił i przez niego znalazła się w całkiem nowej, ograniczonej przestrzeni. Zamiast się tym cieszyć, nieustannie sprawdzała, czy w pobliżu są drzwi.
– Kretynka – mruknęła.
Wyciągnęła zniszczoną bluzkę z torby i wsadziła ją do śmieci, a potem przygotowała dzbanek zimnej lemoniady i postawiła go przy komputerze. Wielkim plusem tworzenia powieści było to, że gdy jej własny świat stawał się nieco zbyt skomplikowany, mogła zanurzyć się w innym. Tak właśnie zrobiła i pozostała w tym drugim świecie, odnalazłszy słodkie zapomnienie, w którym nieustannie napływały słowa i obrazy. Straciła poczucie czasu, przechodząc od potwornej straty do żelaznej determinacji i pragnienia zemsty, a skończyła na przygotowaniach Kaylee do ostatecznej bitwy i do egzaminów końcowych.
Dopiero wtedy poprawiła się na krześle i przycisnęła palce do zmęczonych oczu, a poruszając odrętwiałymi ramionami, zauważyła, że Ash siedzi w salonie ze szkicownikiem w ręku i Earl Greyem zwiniętym u stóp.
– Nie słyszałam, jak schodziłeś.
– Bo nie skończyłaś.
Uniosła upięte w luźny kok włosy.
– Rysowałeś mnie?
– Nadal cię rysuję – odparł powoli. – Inaczej wyglądasz, gdy jesteś skupiona i pochłonięta pracą. Czasem tak, jakbyś miała się rozpłakać, a w następnym momencie wydajesz się wściekła. Mógłbym narysować całą serię twoich portretów. – Nie przestawał szkicować. – Teraz czujesz się niezręcznie. Niedobrze. Pójdę na górę i poczekam, aż skończysz.
– Nie, już skończyłam. Muszę przerwać, żeby wszystko, co mi przychodzi do głowy, jako tako się w niej ułożyło. – Wstała i podeszła do niego. – Mogę zobaczyć?
Wyjęła szkicownik z jego dłoni. Przerzucając kartki, zobaczyła siebie przygarbioną – i odruchowo się wyprostowała, myśląc o swojej fatalnej posturze – z potarganymi włosami i z twarzą odzwierciedlającą nastrój danego fragmentu książki.
– Mój Boże. – Już miała wyciągnąć spinkę z włosów, ale Ash złapał ją za rękę.
– Nie rób tego. Po co? To ty, pracujesz, jesteś zaabsorbowana tym, co powstaje w twojej głowie i co przekładasz na słowa.
– Wyglądam jak wariatka.
– Nieprawda. Wyglądasz, jakbyś była bardzo zaangażowana.
– Pociągnął ją za rękę, aż przestała się opierać i usiadła mu na kolanach ze szkicownikiem.
– Może jedno i drugie. – Roześmiała się, patrząc na obrazek z odrzuconą głową i zamkniętymi oczami. – Mógłbyś to zatytułować Śpiąca w pracy.
– Nie. Rozmarzona. Co napisałaś?
– Dzisiaj dużo. To była dobra, długa sekwencja zdarzeń. Kaylee przeszła przyśpieszony kurs dorastania. Trochę mi przykro, ale tak musiało być. Strata kogoś bliskiego, świadomość, że ktoś taki jak ona mógł zabić kogoś, kogo kochała, żeby ją ukarać i… Och! To ona!
Na następnej stronie widniała Kaylee po przemianie – dziko piękna, w ciele szczupłego i muskularnego wilka i niepokojąco ludzkich, pełnych smutku oczach. Nad nagimi drzewami w cienistym lesie wisiał księżyc w pełni.
– Tak właśnie ją sobie wyobrażam. Skąd wiedziałeś?
– Mówiłem ci, że czytałem książkę.
– Tak, ale… To ona. Młoda, smukła, smutna, uwięziona między ludzką i zwierzęcą naturą. Po raz pierwszy naprawdę ją widzę, nie tylko w głowie.
– Oprawię ją i będziesz mogła na nią patrzeć, ile tylko zechcesz – zaproponował.
Lila oparła głowę na jego ramieniu.
– Narysowałeś jedną z najważniejszych osób w moim życiu tak, jakbyś ją znał. Czy to uwiedzenie?
– Nie. – Pogłaskał ją po biodrze. – Ale zaraz pokażę ci uwiedzenie.
– Najpierw muszę wyprowadzić psa.
– To może razem wyprowadzimy psa, pójdziemy na kolację, a potem wrócimy i wtedy cię uwiodę?
Lila przypomniała sobie, że nowe przestrzenie i cztery ściany należy zbadać i wypróbować.
– W porządku – przytaknęła. – Dzięki tym szkicom doskonale wiem, jak wyglądam, dlatego musisz mi dać dziesięć minut.
– Poczekam.
Znowu wziął do ręki szkicownik i ołówek i zaczął ją rysować z pamięci – nagą, w pogniecionej pościeli, roześmianą.
Tak, mógł poczekać.

 
Wesprzyj nas