Nicky Pellegrino opisując rzymskie lata światowej sławy tenora Mario Lanzy sportretowała przede wszystkim ciemne strony gwiazdorskiego życia. „Rzymska przygoda” to opowieść między innymi o tym jak wielkim przekleństwem może stać się sukces.
Nazwisko Mario Lanza w latach 40 i 50 XX wieku wywoływało ekstazę po obu stronach globu. Śpiewak obdarzony znakomitym głosem i zarazem Hollywoodzki aktor w przeciągu zaledwie kilku lat stał się bożyszczem tłumów. Gdziekolwiek się pojawił towarzyszyły mu wiwatujące zastępy wielbicieli, fani wyczekiwali pod hotelami, w których mieszkał by zdobyć jego autograf, a występy na żywo i filmy z jego udziałem zawsze gromadziły komplet publiczności. Jego osoba była otoczona uwielbieniem w żaden sposób nie różniącym się od tego, jakiego zaznają dziś współczesne gwiazdy filmu czy muzyki. Osiągnął ogromny sukces. Nicky Pellegrino w powieści „Rzymska przygoda” ukazuje jaką zapłacił za niego cenę.
Do posiadłości i życia tenora czytelnik trafia razem z Serafiną, 19 letnią dziewczyną, która za przyczyną intrygi wymyślonej przez swą młodszą siostrę zostaje zatrudniona w domu artysty. Dziewczęta, czytając plotkarskie czasopisma opisujące ówczesne sławy: Ritę Hayworth, Avę Gardner czy Ginę Lollobrigidę, dowiedziały się, że do ich rodzinnego miasta przybędzie słynny śpiewak aby zagrać w filmie. Operatywna Carmela, utalentowana muzycznie, postanowiła, że musi dla niego zaśpiewać. Wymarzyła sobie, że gdy tenor ją usłyszy, to otrzyma od niego propozycję współpracy na planie filmowym. Namówiła więc młodszą i starszą siostrę by pomogły jej w dotarciu do Lanzy.
Jednak, zrządzeniem losu, to nie w jej życiu nastąpiły zmiany wskutek odważnych pomysłów, a w życiu Serafiny: została osobistą asystentką żony tenora. –Mario i Betty rzeczywiście zatrudniali w Rzymie grupę lojalnych służących, ale nie było wśród nich asystentki o imieniu Serafina – napisała w posłowiu autorka książki. Postać Serafiny jest jednak niezbędna aby, w formie fikcji inspirowanej historią, przenieść się wprost do Villi Badoglio, rzymskiego domu tenora. „Rzymska przygoda” jest bowiem kolejną powieścią z nurtu fikcji historycznej spośród przetłumaczonych na język polski.
Choć asystentka Serafina nie istniała, to losy rodziny Lanzów są zgodne z rzeczywistością
–Tu i ówdzie zdarzyło mi się przeciągnąć bądź wydłużyć bieg wydarzeń, ale w ogólnym rozrachunku przytoczone szczegóły pobytu Mario w Rzymie pokrywają się z faktami – pisze Nicky Pellegrino. Lanza brał udział w zdjęciach do dwóch filmów, które kręcono w Rzymie. W internecie można obejrzeć fragmenty z „Seven Hills of Rome” i „For the First Time”, w tym urocze nagranie gdy tenor śpiewa przy fontannie Di Trevi z kilkuletnią uliczną śpiewaczką Luisą Di Meo. Właśnie te czasy zostały przez Pellegrino zrekonstruowane i okraszone własnymi spostrzeżeniami. Serafina, której oczami je oglądamy początkowo sądzi, że to wręcz baśniowy świat. Dziewczyna wychowana w ubogiej rodzinie naraz trafia do wielkiej rezydencji, prowadzonej z przepychem i gestem.
Szybko jednak orientuje się, że życie domowników wcale nie jest szczęśliwe, a obrazek znany jej z plotkarskich czasopism: niesłychanie przystojny gwiazdor, jego piękna żona i urocze dzieci uśmiechające się do wiwatujących tłumów to tylko część prawdy. I to wcale nie ta najistotniejsza.
Serafina pracując dla Lanzów, kawałek po kawałku odkrywa prawdę o sławnej rodzinie. Dostrzega, że jej pracodawcy borykają się z jakimiś problemami, ale zupełnie nie potrafi pojąć ich natury. Dziewczynie wydaje się, że sława, pieniądze i piękna rodzina powinny zapewnić rajskie życie. Dopiero długi czas spędzony w posiadłości tenora uświadamia jej jak to możliwe, że życie ludzi uprzywilejowanych, opływających w luksusy i otoczonych służbą może być trudniejsze niż życie prostej, niezamożnej rodziny w ciasnocie dwóch maleńkich pokoików, jakie dotychczas sama wiodła.
Te niewesołe konstatacje wynikające z lektury „Rzymskiej przygody” zapewne mocno zaskoczyłyby wiele osób marzących o sławie i bogactwie. Nicky Pellegrino pisząc o Lanzy przedstawiła jednocześnie swoistą anatomię sławy. Pisarka ukazuje w jaki sposób talent i kariera doprowadziły do zguby młodego człowieka. Presja, nalegania i żądania ze strony managerów, nieustanna praca, bycie ocenianym i osądzanym bez ustanku, bez nawet chwili przerwy, wszechobecni dziennikarze i fotoreporterzy – Serafina uświadamia sobie, że wszystko to jest o wiele trudniejsze do udźwignięcia niż kiedykolwiek przypuszczała, a już na pewno trudniejsze od każdej uciążliwości zwykłego życia. A przecież mowa o latach 50-tych kiedy inwigilacja ze strony mediów nie była nawet w małym stopniu taka, jakiej doświadczają znani ludzie dziś.
niewesołe konstatacje wynikające z lektury „Rzymskiej przygody” zapewne mocno zaskoczyłyby wiele osób marzących o sławie
Historia opowiedziana przez włoską pisarkę mogłaby skutecznie zamknąć usta wszystkim mądralom, którzy zwykli mawiać: „chciał/chciała zostać gwiazdą to wiedział/wiedziała co go czeka”. Losy Mario Lanzy ukazują co się dzieje kiedy młody, utalentowany człowiek trafia w ręce producentów, managerów i całego showbiznesu. Kiedy staje się przysłowiową „kurą znoszącą złote jajka”, a machiny rozkręconej wokół jego osoby po prostu nie da się zatrzymać. Te mechanizmy działają oczywiście także i dziś. Każdego dnia plotkarskie media donoszą o gwiazdach, które nie wytrzymały presji panującej w showbiznesie, o doprowadzonych do kresu wytrzymałości fizycznej i psychicznej przez wymagania wytwórni jakim niepodobna podołać.
„Rzymska przygoda” pozwala zrozumieć jak to wszystko działa i pozostawia wrażenie, że cena sławy jest zdecydowanie zbyt wygórowana by warto było ją zapłacić.
Wanda Pawlik
PS. Wiele interesujących informacji na temat Mario Lanzy można znaleźć na poświęconej mu stronie.
Nicky Pellegrino
Rzymska przygoda
Przełożyła Magda Witkowska
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Premiera: 16 lipca 2013
Nie wiedziałam, że bohaterowie tej książki istnieli naprawdę.
Oglądałam w YT filmy z tym gościem, miał niezmienski głos, trzeba przyznać. smutna historia jego życia. Ma człowiek wszystko i taki upadek z samego szczytu co wszystko przez nałóg. Powinna być to przestroga dla innych choć każdy radzi sobie po swojemu.
Opinie o książce są różne. Chyba niewielu czytelników jest świadomych, iż bohaterowie mają swoje pierwowzory w realu.
Pisałam o tym w którymś innym wątku, że wiele osób tak myślę, rozczarowało się tą książką bo oczekiwali czegoś zupełnie innego (ja też oczekiwałam czegoś innego, ale nie rozczarowałam się tylko zdziwiłam się) oceniając po opisach i hasłach reklamowych jakie są na okładce.
No właśnie nadal się waham. Ale może to dobra książka na jesień.
Tez widziałam filmiki z nim. Jest w sieci ten z dziewczynką przy fontannie. Melodia wpada w ucho. To były inne czasy. Był klimat.
Co za smutka i wzruszająca książka. Płakałam w trakcie lektury nieraz. gdyby tylko powstał film według tej książki to byłby wielki przebój bo jest wzruszająca podobnie do Titanica.