Saga rodu założycieli Maybelline, wciągająca powieść biograficzna, napisana przez dziedziczkę imperium, prezentuje kulisy budowania marki, która odniosła imponujący sukces na międzynarodowym rynku.


„Maybelline” to prawdziwa historia o determinacji w spełnianiu marzeń, burzliwych romansach i rodzinnych konfliktach ze skandalami i największymi gwiazdami Hollywood w tle.

Kiedy Mabel Williams przygotowuje lukier, ogień przypala jej rzęsy i brwi. Przyglądając się z przerażeniem strzępkom włosów, młoda dziewczyna postanawia sięgnąć po “sekret z haremu”. Specjalnie przygotowaną miksturą odmalowuje brakującą oprawę oczu na wzór kobiet orientu, ale także podziwianych aktorek. Niezwykłą odmianą na twarzy Mabel zachwyca się jej brat Tom. Dzięki zabiegowi odkrywa, że magicznym kluczem do osiągnięcia hollywoodzkiego piękna jest właśnie głębia podkreślonego oka. To wydarzenie rozpoczyna jego prawdziwie amerykańską przygodę od pucybuta do milionera, wytrwałego i zdolnego biznesmena oraz twórcy jednego z najbardziej spektakularnych sukcesów finansowych w historii.

Historia Maybelline to opowieść o rodzinie uwikłanej w kłamstwa, sekrety i romanse. Osią powieści jest relacja braci – zagubionego, niepewnego siebie Prestona oraz zdolnego i wytrwałego Toma. Na ich drodze pojawia się kobieta, Evelyn Williams, która zostaje żoną Prestona. Darzy jednak namiętnym uczuciem obu mężczyzn, a jeszcze bardziej kocha ich majątek i status.

Podróż w głąb dziejów globalnej marki rozpoczyna się na rolniczych terenach Kentucky, wiedzie do owładniętego przez gangsterów Chicago, filmowego Hollywood czasów międzywojnia i dociera do lat 70. XX wieku. Tom Williams buduje firmę w burzliwym okresie wojennym oraz w trakcie przemian sytuacji społeczno-obyczajowej kobiet.

Wybitny biznesmen wprowadził nowatorskie rozwiązania w zarządzaniu przedsiębiorstwem, czyli analizę rynku, dzięki czemu zaobserwował, że to kobiety stanowią jego siłę napędową. Tom jako pierwszy zastosował popularne dziś techniki reklamy – rozumiejąc siłę marketingową gwiazd, uczynił aktorki filmowe wizytówką marki oraz promował sprzedawane produkty w telewizji. Był także pionierem w propagowaniu idei społecznej odpowiedzialności biznesu, zachęcając do nabywania obligacji wojennych.

To dzięki awangardowej postawie i nietuzinkowej osobowości Toma Williamsa marka odniosła ogromne powodzenie na międzynarodowym rynku. Maybelline to porywająca opowieść o wielkim sukcesie i spełnionych marzeniach, które nie zawsze przynoszą szczęście.

Autorkami książki są Sherrie Williams, wnuczka Evelyn i Prestona, oraz Bettie Youngs. Powieść jest oparta na materiałach zbieranych przez Sharrie Williams przez trzydzieści lat – fotografiach, wspomnieniach oraz odkrywanych przez nią tajemnicach rodziny. Praca nad powieścią była częścią jej poszukiwania własnej tożsamości oraz istoty życiowych potknięć. Biografia ukazuje jak wielki sukces odbił się na życiu rodziny, której losy splotły się także z gwiazdami Hollywood. Zagraniczna prasa uznała powieść za „wyśmienitą” (Harper’s Baazar), „pochłaniającą” (New York Post), „dogłębnie zabawną i namiętną historię” (Los Angeles Review News).

Sherrie Williams, Bettie Youngs
Historia rodziny, która stworzyła Maybelline
Wydawnictwo Muza SA
Premiera: 15 stycznia 2014


Pewnego poranka Mabel, chcąc zrobić lukier, rozpuszczała cukier w rondlu ustawionym na kuchni. Kiedy pochyliła się, aby go zamieszać, płomień wystrzelił w górę, opalając jej brwi i rzęsy. Dziewczyna natychmiast odrąbała nieco lodu i przykładała go do rozpalonego czoła, aż ból ustąpił, po czym zmierzyła przygnębionym wzrokiem swoje odbicie w lustrze. Ładnie zarysowane brwi i ciemne rzęsy, które wcześniej dodawały wyrazu nijakim rysom jest twarzy, zniknęły. Wyglądała jak niedokończony manekin. Ile czasu potrzeba, aby włosy odrosły? A może nigdy nie odrosną – i co wtedy?
– No tak – poinformowała swoje odbicie. – Twoje życie legło w gruzach. Teraz już żaden mężczyzna cię nie zechce. Mama będzie taka szczęśliwa, kiedy się dowie, że wkrótce idziesz do klasztoru!
Jednak Mabel była równie odważna i pomysłowa, jak inni członkowie klanu Williamsów. Tego wieczoru, kiedy Tom Lyle zajrzał do siostry, aby jej powiedzieć dobranoc, aż się skrzywił, poczuwszy swąd spalenizny. Potem spojrzał baczniej. Mabel siedziała przed toaletką i przypalała zapałką kawałek korka. Kiedy tak patrzył, zebrała popiół w lewej dłoni.
– Co robisz, siostrzyczko?
– Psst, to taki sekret z haremu – odparła, nabierając czubkiem palca wskazującego prawej dłoni nieco wazeliny i mieszając ją z popiołem. – Czytałam o tym w magazynie „Photoplay”. – Czubkiem palca ostrożnie nałożyła smolistą maź na brwi i resztki rzęs. – Wazelina jest dobra na wszystko. Łagodzi oparzenia i pomoże moim brwiom i rzęsom szybciej odrosnąć. A póki co spalony korek i odrobina pyłu węglowego sprawią, że pozostałe włoski będą lepiej widoczne. Widzisz?
Zwróciła twarz w stronę brata. Tom Lyle szeroko otworzył usta ze zdumienia. Smoliste brwi i rzęsy na tle porcelanowej cery siostry tworzyły dramatyczny i atrakcyjny kontrast. Mając do dyspozycji jedynie kroplę wazeliny, nieco spalonego korka i odrobinę pyłu węglowego, Mabel nie tylko odzyskała normalny wygląd, ale jeszcze dodała sobie uroku.
– Twoje oczy są cudowne – oznajmił. – Sprawiają, że wyglądasz jak Gloria Swanson albo… Lillian Gish!
Dlaczego wcześniej tego nie zauważył? Magiczny klucz do sekretu urody bogini Hollywood to nie figura, strój czy uśmiech. To oczy!

Następnego ranka Tom Lyle zaczął szukać informacji, jakie produkty do podkreślania oczu były już dostępne na rynku. Nie powodowała nim jedynie zwykła ciekawość. Młody przedsiębiorca wiedział, że proszek wywołujący kichanie można sprzedać jedynie w ograniczonej ilości, bo wkrótce zainteresowanie osłabnie; i rzeczywiście, liczba zamówień na sprzedawane przez niego drobiazgi już zaczęła spadać. Potrzebował nowych produktów, które mógłby zaoferować klientom, a przemiana Mabel z niezbyt urodziwej panny w ślicznotkę rozpaliła jego wyobraźnię.
Szybko jednak odkrył, że kobiety dopiero zaczynały akceptować używanie jakichkolwiek kosmetyków, których unikały jak ognia w pruderyjnej epoce wiktoriańskiej. Kremy i pudry były stosunkowo popularne, ale produkty podkreślające urodę oczu?
– O nie! Oczywiście, że nie – zapewniła go ekspedientka sprzedająca kosmetyki w sklepie Marshall Fields and Co. – Takich rzeczy nie oferujemy.
– Nie chcę być nieuprzejmy… – drążył Tom Lyle. – Ale… dlaczego nie?
– Bo porządna kobieta tego nie kupuje.

 
Wesprzyj nas