Fascynująca historia maszyny, która zrewolucjonizowała świat oraz jej dzieje na ziemiach polskich.


Dariusz Jędrzejewski śledzi zmiany jakie zaszły od momentu wynalezienia maszyny parowej, kiedy stanowiła szczyt techniki, aż do dziś, gdy czasy świetności ma już za sobą. Książka przenosi czytelników do świata rewolucji przemysłowej, gdzie wynalazek wzbudzał skrajne emocje i był nazywany maszyną piekielną. Dziś pochylają się nad nią historycy i badacze. Książka zawiera opisy kilkudziesięciu polskich i europejskich parowozów, skansenów, parowozowni i muzeów kolei.

Historia kolei to nie tylko maszyny, a również ludzie. Jednym z elementów książki są biografie znanych postaci, których działalność wpłynęła w istotny sposób na rozwój kolei, a więc na losy transportu w Polsce i Europie. Wśród nich znaleźli się między innymi ojciec maszyny parowej, Thomas Newcomen czy naczelny inżynier budowy drogi żelaznej Warszawa – Wiedeń, Stanisław Wysocki. Czytelnicy mogą zapoznać się także z jedyną w Europie parowozownią, w której do dziś o poranku rozbrzmiewa gwizdek zabytkowych maszyn – Parowozownią Wolsztyn. Codziennie wyruszają z niej osobowe pociągi w kierunku Poznania ciągnięte lokomotywą napędzaną siłą pary wodnej. W książce znajdziemy również historie innych parowozowni oraz informacje o muzeach i skansenach poświęconych pociągom, np. w Kościerzynie, Skierniewicach, Warszawie czy Gryficach.

Autor opisuje również kolejki wąskotorowe, które dawniej stanowiły ważny ośrodek lokalnego transportu w całej Polsce. Dziś przeżywają one swój renesans – ze względu na malownicze położenie tras stały się popularną atrakcją wakacyjnych wycieczek. „Stare parowozy w Polsce” dzięki tym informacjom spełniają też funkcję praktycznego przewodnika dla wszystkich, którzy postanowią podróżować po Polsce śladami starych kolei.

Książka jest skierowana zarówno do osób, które od dawna interesują się pociągami i ich historią jak i do laików w tej dziedzinie. Dla tych drugich autor przygotował specjalny słowniczek terminów specjalistycznych. Książka zawiera archiwalne i współczesne zdjęcia, zabytkowe schematy konstrukcji maszyn i grafiki, dzięki którym doskonale oddaje ducha czasu triumfów kolei żelaznych.

Dariusz Jędrzejewski – autor książek o tematyce turystycznej i historycznej. Jest również dziennikarzem i fotografem. Jego zdjęcia stanowiły ilustracje do książek wydawnictw takich jak Hachette, Muza czy National Geographic. W 2010 roku na 55 Międzynarodowych Targach Książki w Warszawie jego książka „Zakątki na urlop i weekend” otrzymała wyróżnienie Magellana w kategorii „Przewodniki dla aktywnych”.

„Stare parowozy w Polsce” to kolejna książka w popularnej serii „Ocalić od zapomnienia” wydawnictwa Muza SA. Do tej pory ukazały się w niej takie pozycje jak „Ginące zawody w Polsce”, „Tradycje polskiego stołu”, „Polskie stroje ludowe” czy „Lampy naftowe”. Jej głównym celem jest ochrona i dokumentacja dziedzictwa polskiej kultury oraz popularyzacja wiedzy o jej zanikających elementach.

Dariusz Jędrzejewski
Stare Parowozy w Polsce
Seria: Ocalić od zapomnienia
Wydawnictwo Muza
Premiera: 11 września 2013


Wstęp

Książka jest sentymentalną podróżą koleją do miejsc, gdzie w pewnym sensie zatrzymał się czas. To przypomnienie minionych, choć wcale nie tak odległych czasów, kiedy na szlakach kolejowych niemal niepodzielnie królowały lokomotywy parowe. Niepotrzebne i zepchnięte na boczny tor przez lokomotywy spalinowe i elektryczne budzą w nas nostalgię i podziw dla starej techniki. Część tych wspaniałych maszyn znalazła schronienie w muzeach, ekspozycjach i skansenach kolejowych. Polskie ekspozycje zabytków kolejnictwa są obiektem zainteresowania hobbystów i pasjonatów z całego świata. W naszych zbiorach jest wiele cennych eksponatów dawnej techniki kolejowej i mamy się czym pochwalić, chociaż dbałość o to dziedzictwo pozostawia wiele do życzenia. Sama postawa obecnych spółek PKP, w stosunku do jakby nie było własnej historii, budzi mieszane uczucia. Turystyka kolejowa kwitnie na całym świecie, a miłośników starej techniki kolejowej jest coraz więcej. Zresztą jesteśmy nimi tak naprawdę my wszyscy. Zwiedzanie zagospodarowanego muzeum kolejowego przypomina oglądanie odrestaurowanego zamku, pałacu czy klasztoru. W jednym przypadku podziwiamy dzieła techniki, w drugim dzieła sztuki. Jedne i drugie były kiedyś częścią codzienności, która minęła bezpowrotnie. To składowe naszego dziedzictwa i nie wolno o tym zapominać.

Zabytki techniki są nie tylko bezdusznymi eksponatami, one „żyją”. Właśnie takim miejscom, gdzie przywrócono życie dawnemu taborowi, jest poświęcona ta książka. Nie ma nic piękniejszego dla entuzjasty starych kolei niż widok składu pociągu prowadzonego przez buchającego parą „potwora”. Na trasie z Wolsztyna do Poznania taki obrazek to niemal codzienność. Na mapie Polski na szczęście wciąż są miejsca, gdzie na historycznych liniach kolejowych można zobaczyć pociągi prowadzone przez parowozy, jak za dawnych lat.

Książka prezentuje wszystkie miejsca w Polsce, gdzie obejrzeć można sprawne i wciąż użytkowane lokomotywy parowe. Są tu również opisane najbardziej znaczące kolekcje tzw. zimnych, czyli wycofanych z eksploatacji lokomotyw. To swoisty przewodnik po kolejowych parowych atrakcjach naszego kraju. Pasjonaci i znawcy kolei z pewnością mogą poczuć niedosyt, bowiem jest to ogólne spojrzenie na nasze kolejowe dziedzictwo. Szczegółowe informacje dotyczące historii i konstrukcji parowozów używanych na polskich kolejach Czytelnik znajdzie w profesjonalnych publikacjach dotyczących kolejnictwa wymienionych na końcu niniejszej publikacji.

Książka pokazuje miejsca w Polsce, gdzie dzięki pracy i wytrwałości wielu osób udało się zachować cząstkę dawnego świata, w którym na torach rządziły parowe piękności, gdzie czas zatrzymał się w miejscu, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

MOC PARY, CZYLI SMUGA HISTORII

Maszyny parowe zrewolucjonizowały życie. Stały się motorem gospodarczego skoku cywilizacyjnego i rewolucji przemysłowej. Druga połowa XVIII wieku i wiek XIX to era fascynacji maszynami parowymi i wykorzystanie ich w życiu i przemyśle. Maszyny parowe umożliwiły konstruowanie pojazdów szynowych, które zupełnie zmieniły dotychczasowy transport. Parowozy, jak bardzo szybko zaczęto określać nowy środek lokomocji, mimo początkowej niechęci zdobyły popularność jako alternatywa siły pociągowej koni. Od lat 20. XIX wieku linie kolejowe rozwijające się szczególnie szybko w wysoko uprzemysłowionych krajach Europy stały się krwi obiegiem gospodarki. Dzięki nim możliwe było przewożenie towarów na niespotykaną w dziejach cywilizacji skalę. Kolej stała się w XIX wieku jedną z najważniejszych gałęzi gospodarki i motorów rozwoju. Dzięki niej powstawały nowe ośrodki przemysłowe i rodziły się nowe miasta, a stare odzyskiwały swój prestiż i znaczenie. Kolej pozwoliła rozwinąć się także nowej dziedzinie życia, jaką w XIX wieku stała się turystyka. Wiele miejscowości wypoczynkowych i uzdrowiskowych zawdzięcza swój rozwój właśnie kolei; Zakopane jest tego najlepszym przykładem.

Kolej w XIX wieku oznaczała nowoczesność i rozwój, ale była powodem także ataków i uprzedzeń. Jak wszystko co nowe i rewolucyjne szokowała. Ogień, dym i para były do tej pory domeną piekła. Nic więc dziwnego, że wielu konserwatywnie nastawionych lobbystów starego porządku uznawało kolejnictwo za narzędzie diabla. Niektórzy widzieli w parowozach machiny piekielne zwiastujące nadejście biblijnego końca świata. Racjonalna część opozycjonistów mówiła o możliwości wzbudzania pożarów przez iskry wydobywające się z paleniska i komina oraz o zabrudzeniu sadzą sukien pań w miejscach, przez które przejeżdżają parowozy. Oba argumenty były poniekąd słuszne, ale w wersji przeciwników urastały do niewyobrażalnych rozmiarów. Rewolucji kolejowej nikt jednak nie mógł zatrzymać.

Koleją od samego początku zainteresowało się również wojsko. Linie kolejowe otwierały nowe możliwości transportowe dużej liczby żołnierzy i sprzętu. Dlatego przy projektowaniu linii kolejowych planiści uwzględniali także ich strategiczne znaczenie. W pierwszej kolejności budowane były linie kolejowe, które łączyły główne ośrodki miejskie, ośrodki przemysłowe i ważne strategicznie regiony przygraniczne z zapleczem. Główne połączenia kolejowe uzupełniane były siecią kolei lokalnych, które budowano jako linie normalnotorowe lub wąskotorowe; te drugie były tańsze w budowie i nie musiały ponosić tak dużych obciążeń. Lokalne sieci połączone były poprzez stacje węzłowe z liniami głównymi, co umożliwiało transport ludzi i towarów koleją do i z małych miast i wsi na prowincji. Rozrastały się też linie przemysłowe w ośrodkach przetwórczych i wydobywczych, np. znaczne rozmiary osiągały sieci kolejowe w kopalniach, hutach oraz cukrowniach. Również bogate folwarki i wielkie gospodarstwa rolne i hodowlane uruchamiały własne linie kolejowe.

W XIX wieku i na początku XX wieku kolej nie miała konkurencji. Rozwój sieci połączeń kolejowych zrodził zapotrzebowanie na coraz nowocześniejsze, mocniejsze, szybsze i bardziej niezawodne parowozy. Pierwsze nie miały niemal żadnej z tych cech. Wystarczyło jednak kilkadziesiąt lat doświadczenia i pracy setek konstruktorów, aby powstały najprawdziwsze cuda mechanicznej niezawodności. Te parowe gigantyczne „szwajcarskie zegarki”, jak można by określić najbardziej dopracowane konstrukcyjnie parowozy, już w czasach swojego powstania budziły podziw. Nic zatem dziwnego, że obecnie rozpalają serca miłośników starej techniki i zabytków przemysłu. Era parowozów minęła już bezpowrotnie. Ich miejsce zajęły nowoczesne, skomputeryzowane lokomotywy elektryczne i spalinowe. Są także piękne, ale nie wzbudzają takich emocji jak błyszczące oliwą, buchające parą i dymem parowozy.

Wszystko zaczęło się w Anglii, gdzie na początku XVIII wieku Thomas Newcomen skonstruował pierwszy silnik parowy. Jego wynalazek szybko został wykorzystany do produkcji pomp odwadniających kopalnie na terenie całej Europy. James Watt w 2. połowie XVIII wieku udoskonalił silnik Newcomena, dzięki czemu kilkukrotnie wzrosła jego wydajność oraz zakres stosowania. Rewolucyjne okazało się przełożenie ruchów posuwistych tłoka silnika parowego na ruch rotacyjny oraz późniejsze skonstruowanie silnika dwustronnego działania i regulatora obrotów. To pozwoliło na wszechstronne zastosowanie silników parowych w przemyśle. Pierwszymi zakładami, które skorzystały z tych rozwiązań, były powstające na wielką skalę na przełomie XVIII i XIX wieku zakłady włókiennicze.

Bardzo szybko, bo już na początku XIX wieku, konstruktorzy rozpoczęli wykorzystywać silniki parowe w transporcie, chociaż nie obyło się bez protestów podsycanych przez mających dotychczas monopol w tej dziedzinie hodowców koni. Rozwój przemysłu w XVIII wieku spowodował budowę ogromnych zakładów, które potrzebowały środków transportu na swoim terenie, jak również do przewozu towarów na zewnątrz. Gwałtownie wzrosło wówczas zapotrzebowanie na konie. Był to czas żniw dla hodowców koni, którzy dostarczali na potrzeby przemysłu tysiące zwierząt. Na terenach dużych zakładów: kopalni, hut, walcowni, tkalni już wówczas powstały lokalne linie szynowe, po których transportowano ciężkie wozy konne.

Pierwsze próby wykorzystania silników parowych do napędzania pojazdów kołowych zawdzięczamy francuskiemu konstruktorowi i inżynierowi wojskowemu Nicolasowi Josephowi Cugnotowi. W latach 1769-1771 testował on zaprojektowany dla armii francuskiej wóz mechaniczny napędzany silnikiem parowym. W czasie prób pojazd osiągnął prędkość 4 km/h. Protoplasta współczesnych samochodów nie zachwycił jednak wojskowych sztabowców, dlatego wstrzymano prace nad rozwojem tej technologii. Ten cud XVIII-wiecznej techniki można dzisiaj zobaczyć w Musee des Arts et Metiers w Paryżu.

W Anglii Richard Trevithick, jeden z konstruktorów, którzy doskonalili konstrukcję silników parowych, na zbudowanym przez siebie pojeździe parowym odbył w 1801 roku pierwszą przejażdżkę w miejscowości Comborne. Rok później opatentował wysokoprężny silnik parowy, a w 1803 roku zaprojektowanym przez siebie pojazdem parowym przebył demonstracyjną podróż z Londynu do Paddington, nie wzbudzając jednak zainteresowania.

21 lutego 1804 roku pojazd parowy Trevithicka nazwany „Pen-y-darren” po raz pierwszy przejechał po szynowej linii przemysłowej w zakładach metalurgicznych, przewożąc ładunek i ludzi z prędkością ok. 4 km/h na dystansie 16 km. To wydarzenie zapoczątkowało erę parowozów, które przez ponad 100 lat stanowiły główną siłę rozwoju transportu lądowego na całym świecie. Nie od razu jednak nowy środek transportu zdobył popularność. Sam konstruktor porzucił projektowanie szynowych pojazdów parowych dla innych konstrukcji. Przedtem jednak w Londynie zbudował „cyrk parowy”, w którym za opłatą każdy mógł obejrzeć i odbyć przejażdżkę parowozem po kolistej linii szynowej z prędkością niemal 20 km/h.

Pierwsze prawdziwe użytkowe zastosowanie parowozu nastąpiło w 1812 roku na eksploatowanej od połowy XVIII wieku przemysłowej linii kolei konnej w kopalni w Middleton. Kolejny przełom w rozwoju kolejnictwa był dziełem George’a Stephensona. Swój pierwszy parowóz skonstruował on w 1814 roku dla kopalni Killingworth. W pojeździe nazwanym Bliicher po raz pierwszy zastosowane zostały koła z obrzeżami stabilizującymi pojazd na torach, takimi jakie stosuje się w kolejnictwie do dzisiaj. To nie jedyny patent i pomysł Stephensona, które później znalazły szerokie zastosowanie. Szerokość torów 1435 mm zaprojektowanych przez niego linii kolejowych upowszechniła się na wszystkich kontynentach jako tzw. normalna szerokość torów kolejowych.

 
Wesprzyj nas