Zwyczajne przedmioty, muzyka, seriale telewizyjne, filmy kinowe i mody wyznaczane przez ich bohaterów, a nawet realia życia w bloku – wszystko to, co było codziennością w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX wieku inspiruje dziś artystów, tworzących nowe dzieła w oparciu o wspomnienia tamtych czasów. Wnikliwą pracę na ten temat napisał dr Dariusz Piechota.


„Na fali nostalgii. Lata osiemdziesiąte i dziewięćdziesiąte w najnowszej kulturze i literaturze popularnej” Dariusza Piechoty to książka, która przeniesie do lat młodości każdego, kto znajduje się pomiędzy trzecią a czwartą dekadą życia, zaś wszystkim czytelnikom pozwoli zrozumieć, w jaki sposób zjawiska owych czasów wpłynęły na dzieła dzisiejszych twórców. Autor, będący literaturoznawcą, asystentem na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu w Białymstoku, przeanalizował te związki z perspektywy badacza, co nie oznacza, by rezultat tych analiz był hermetyczny. Przeciwnie – jego praca to swoiste repozytorium wspomnień, z którego każdy może wybrać takie, jakie pasują do jego własnych doświadczeń z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX wieku.

Można tę książkę przeczytać po to, żeby strona po stronie odbudowywać w wyobraźni obrazy z okresu transformacji. Wygląd miejsc w których się mieszkało, ich zapachy i dźwięki, tak specyficzne jak na przykład odgłos otwieranej oranżady, gry i zabawy – podwórkowe i odświętne, wakacyjne. Autor tropi dawne meblościanki, kioski Ruchu, place zabaw, ogródki działkowe i wiele innych we współczesnej prozie polskiej, podsuwając z jednej strony bogaty wybór tytułów, a z drugiej rozbudzając wspomnienia o tych obiektach. Kto zechce, sięgnie do utworów źródłowych, komu wystarczy czas spędzony z tą monografią, też wiele zyska.

Przegląd zjawisk popkulturowych z okresu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych podsunie czytelnikowi natomiast kompendium utworów muzycznych i filmowych, uwielbianych przez pokolenie dorastające na przełomie lat 80. i 90. XX wieku, które nieodzownie łączą się z fascynacją kapitalistycznym Zachodem. Autor przypomina, iż nie egzystowały one w próżni, a towarzyszył im cały przemysł – legalny i nielegalny, zaopatrujący młodych fanów w gadżety z ich idolami. Kasety, naklejki, naszywki, plakaty mające dziś już status przedmiotów retro, kiedyś wiązały się ściśle z manią oglądania ulubionych seriali i filmów na kasetach VHS bądź w kinie, a także słuchaniem piosenek.

Co najciekawsze, dzięki analitycznemu podejściu Dariusza Piechoty do opisywanych utworów czytelnik dowiaduje się, które z nich i dlaczego wywarły szczególny wpływ na odbiorców. Możemy pamiętać, że były popularne, inspirujące, wyznaczające trendy, lecz to właśnie spojrzenie specjalisty pozwala zrozumieć powody tak istotnego wpływu na polskie społeczeństwo na przykład pewnych seriali i przedstawionych w nich wzorców. A także i to, dlaczego w ogóle tak chętnie do nich wracamy. Jak twierdzi badacz, popycha nas do tego tęsknota za czasami, gdy najważniejsze i jedyne było to, co namacalne. „W epoce cyfrowej, w której egzystujemy, fantazjujemy o utraconej materialności, o trwałych przedmiotach przekazywanych z pokolenia na pokolenie” – pisze.

Odpowiedzią na te fantazje są właśnie wszystkie te utwory zaliczające się w poczet najnowszej kultury i literatury popularnej, które Dariusz Piechota analizuje w swej monografii. Pisarze urodzeni na przełomie lat 70. i 80. XX wieku, spisując własne wspomnienia pod postacią powieści mniej lub bardziej zabarwionych autobiograficznymi doświadczeniami, porządkują też nasze własne, piosenkarze zapisujący strofy prowadzące do krain przeszłości rozbudzają chęć by przyjrzeć się minionym latom, twórcy seriali w najbardziej dosłowny sposób pokazują nam, jak było kiedyś, a książka „Na fali nostalgii” spełnia rolę kompasu, pomagającego w nawigacji po wodach niedawnej przeszłości. Przyjemnie było wyruszyć w ten rejs.Agnieszka Kantaruk

Dariusz Piechota – dr, literaturoznawca, asystent na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu w Białymstoku, członek zespołu badawczego Laboratorium Animal Studies – Trzecia Kultura. Autor monografii: Między utopią a melancholią. W kręgu nowoczesnej i ponowoczesnej literatury fantastycznej (2015), Pozytywistów spotkania z naturą. Szkice ekokrytyczne (2018). Współredaktor serii wydawniczej Zielona Historia Literatury, w której dotychczas ukazały się: Emancypacja zwierząt? (2015), Ekomodernizmy (2016), Między empatią a okrucieństwem (2018), (Nie)zapomniane zwierzęta (2021). W kręgu jego zainteresowań badawczych znajdują się: literatura przełomu XIX i XX wieku (pozytywizm i Młoda Polska), współczesna literatura i kultura popularna, animal studies, ekokrytyka.

Dariusz Piechota,Na fali nostalgii. Lata osiemdziesiąte i dziewięćdziesiąte w najnowszej kulturze i literaturze popularnej, Wydawnictwo Universitas, Premiera: 10 maja 2022
 
 

Dariusz Piechota
Na fali nostalgii. Lata osiemdziesiąte i dziewięćdziesiąte w najnowszej kulturze i literaturze popularnej
Wydawnictwo Universitas
Premiera: 10 maja 2022
 
 

Wstęp

Współczesną kulturę popularną ogarnęła obsesja retromanii przejawiająca się bliżej nieokreśloną tęsknotą za tym, co minione. Powroty do nieodległej przeszłości w najnowszej popkulturze wiążą się ze zjawiskiem kulturowego remiksu, charakterystycznego dla utworów postmodernistycznych. Liczne remaki, sequele, prequele, crossovery, covery, revivale świadczą o nieustannie dokonującym się recyklingu. Reaktywacje te przyjmują formę intertekstualnych gier, dostarczających materiału do kolaży, powtórzeń typowych dla konstrukcji patchworkowej. Często budzą skojarzenia z mashupem, miksującym utwory z różnych obiegów kultury. Żyjemy w kulturze repetycji, w której to, jak pisze Marek Krajewski:
Mechanizm powtarzania tego, co już raz się wydarzyło, powracania do przeszłych wydarzeń i doświadczeń, wykorzystywanie wciąż tych samych kodów reprezentacji i narracyjnych struktur jawi się więc dzisiaj jako podstawowy mechanizm kultury popularnej.

Telewizja, radio, przemysł muzyczny oferują konsumentom to, co już było, nie tylko z powodów finansowych, ale przede wszystkim ze względu na doświadczenie nielinearności, odwracalności. Kolejne powtórki „dokonują kompresji przeszłości, teraźniejszości i przyszłości w postaci powszechnie dostępnego i natychmiastowego doświadczenia danego nam w momencie konsumpcji”. Co warto podkreślić, repetycje odgrywają istotną rolę w kulturze popularnej, gdyż tworzą kanon i tradycję. Czy możemy sobie wyobrazić święta bez Kevina samego w domu (Home Alone, 1990) czy kultowych polskich filmów (jak Sami swoi, Kogel mogel). Nostalgia stała się jednym z kluczowych wehikułów sprzedaży. Epidemia wspomnień ogarnęła także rynek konsumencki, na którym pojawiły się liczne poradniki typu How to Write Time of Your Life Stories in Ten Easy Steps, zawierające cenne wskazówki dla początkujących, pragnących spisać historię swojego życia bądź najbliższej rodziny. Modne stało się tworzenie drzew genealogicznych i poszukiwanie korzeni, będące efektem wzrastającej mobilności społecznej oraz globalnych ruchów migracyjnych. Co więcej, wyspecjalizowane firmy jak Chapters of Life oferują usługę Lifetime Memory Books, polegającą na przygotowaniu albumu zawierającego osobiste wspomnienia, fotografie, listy czy inne pamiątki rodzinne. Z kolei Memory Catchers opracowała grę planszową pod tytułem LifeStones, będącą pretekstem do opowiadania przez członków rodziny własnych historii . Na rynku obecne są także produkty adresowane do noworodków, jak Baby Personal Time Capsule, nasuwający skojarzenia z kapsułą czasu, w której umieszczane są pamiątki z dnia urodzin dziecka (banknoty, kasety magnetofonowe/wideo, CD, wycinki z gazet), a otwierane dopiero w dniu uzyskania przez nie pełnoletności . Nie ulega wątpliwości, że powracanie do przeszłości, katalogowanie wspomnień, które zdominowało rynek konsumencki, ma szerszy wymiar, gdyż stwarza iluzję nie tylko kontroli nad mijającym czasem, ale także powstrzymywania procesu przemijania.
Możemy powiedzieć, że najnowsza kultura popularna „przepisuje” historię, tworząc swoisty bank wspomnień kulturowych charakterystycznych między innymi dla pokolenia dorastającego w epoce analogowej. Pierwsze dwie dekady XXI wieku upłynęły pod znakiem reaktywacji zespołów z lat 80. XX wieku, reedycji dawnych albumów, remake’ów kultowych filmów i seriali. Na ekrany powróciła nowa wersja Dynastii, bohaterowie kultowej produkcji dla młodzieży Beverly Hills 90210 postanowili wziąć udział w serialu opowiadającym o ich życiu. David Lynch nakręcił trzeci sezon Miasteczka Twin Peaks, a protagonista thrillera Milczenie owiec został głównym bohaterem serialu Hannibal. W telewizji coraz częściej pojawiają się programy typu Kochamy lata… (BBC) czy To był rok… (TVP1 ), w których z nostalgią wspomina się nie tylko popularnych artystów minionych dekad, lecz także przywołuje się przedmioty mające obecnie status kultowy (takie jak walkman, discman, kaseta magnetofonowa oraz VHS). Oprócz powrotów idoli z dzieciństwa interesującym zjawiskiem stało się osadzanie najnowszych powieści, filmów czy seriali w latach 80.
Wspomnijmy choćby o Stranger Things, będącym hołdem nie tylko dla filmów powstałych w epoce analogowej (m.in. E.T., Terminator, Bliskie spotkania trzeciego stopnia), ale również dawnego stylu życia. Serial ten jest szczególnie bliski trzydziesto- i czterdziestolatkom pamiętającym czasy, kiedy posługiwano się wyłącznie telefonem stacjonarnym, ściany pokoi obklejano plakatami z ulubionymi piosenkarzami, aktorami czy sportowcami, a wolny czas spędzano z przyjaciółmi.
Dodajmy, że wiele przedmiotów z przeszłości stało się niezwykle pożądanych przez kolekcjonerów. Na internetowych aukcjach możemy zaobserwować rosnące zainteresowanie kasetami magnetofonowymi, VHS oraz płytami winylowymi, nośnikami, które im wartość sentymentalną, gdyż na niektórych z nich, jak kasetach wideo, utrwalano kluczowe wydarzenia z życia rodziny (chrzty, pierwsze komunie, śluby). Przedmiot ten odsyła nas również do miejsc, które zniknęły z mapy Polski. Mowa oczywiście o wypożyczalniach kaset VHS; na przełomie lat 80. i 90. znajdowały się one niemalże w każdej miejscowości. Wielu z nas pamięta hasło wiszące na ścianie: „Przed oddaniem kasety przewiń ją do początku”.
Renesans przeżywają także czasopisma z epoki analogowej (m.in. „Bravo”, „Popcorn”, „TiM”), a niektóre z nich, jak np. „Przekrój”, powróciły w formule nawiązującej do najodleglejszych lat publikacji. Trend ten obecny jest także w świecie mody; ponownie popularnością cieszą się flanelowe koszule, leginsy, sprane dżinsy, nawiązujące do stylu grunge. Coraz więcej osób odwiedza sklepy typu second hand, gdzie poszukuje oryginalnych i niepowtarzalnych ubrań. Wzrasta zainteresowanie takimi wydarzeniami, jak giełda staroci, na których można znaleźć trudno dostępne płyty, książki oraz gadżety z lat 90., jak choćby kultowe radzieckie gry elektroniczne (np. z wilkiem łapiącym jaja). W Internecie lawinowo wzrasta liczba stacji radiowych emitujących muzykę minionych dekad. Tęsknota za przeszłością obecna jest również we współczesnej sztuce, reprezentowanej przez nurt retroavangardy.Ten międzynarodowy projekt, jak pisze Anna Kłos, stanowi rodzaj kolażu łączącego czas przeszły z teraźniejszym. Jego twórcy kreują swoje dzieła z materiałów znalezionych na pchlim targu (np. starych gazet, pocztówek), które poddają recyklingowi, tworząc konstrukcję hybrydyczną, będącą subiektywnym spojrzeniem autora na świat. Zjawisko remiksu pojawiło się również w muzyce popularnej w postaci mash-upu, w którym to artyści łączą utwory należące do różnych, niekiedy antagonistycznych gatunków, kierując się zasadą: im bardziej zaskakujące zestawienie, tym lepiej (np. heavy metal i pop). Przykładem takich działań jest choćby połączenie utworów Lady Gagi i Nirvany czy Metalliki z Britney Spears. Na marginesie warto dodać, że zabieg ten na szeroką skalę wykorzystała Madonna podczas trasy koncertowej Sticky & Sweet Tour (2008–2009), podczas której połączono jej piosenkę Rain z Here Comes the Rain Eurythmics czy 4 Minutes z Vogue. W nowo powstałych utworach uwagę przykuwa fakt, że jeden z jej składników pochodzi z lat 80. bądź 90.
Zanim zastanowimy się nad globalnym fenomenem retromanii, spróbujmy zdefiniować słowo „retro”, które mimo że pojawiło się już trzydzieści lat temu, nadal wydaje się nieprecyzyjne. Można nim określić zarówno pewną kulturową predyspozycję, jak i osobisty gust. To także synonim czegoś starego. Terminem tym możemy posłużyć się w opisywaniu zanikających technologii oraz związanych z nimi zjawisk (np. wizyty w wypożyczalni kaset VHS). Retro odnosi się również do sfery światopoglądowej i utożsamiane jest ze środowiskami konserwatywnymi. Interesujący wydaje się fakt, że nie tak odległe lata 90. bywają już określane jako retro. Jakie są zatem źródła tego gorączkowego powrotu do przeszłości?
Na niniejszą modę niewątpliwie wpływ miała sfera konsumpcji oraz dystrybucji, która nasiliła się wraz z globalną popularnością Internetu. Niekontrolowany oraz nieprzerwalny rozwój charakterystyczny dla epoki nowożytnej stał się zbyt dynamiczny, nie nadążamy za zmianami technologicznymi, a świat okazuje się coraz bardziej chaotyczny. Stąd też wzmożone zainteresowanie stylistyką lat 80. i 90., w których to życie jednostki koncentrowało się na pielęgnowaniu przyjaźni, spędzaniu wolnego czasu z paczką znajomych, realizowaniu własnych pasji. Na spotkania czy wyjście do kina umawiano się z kilkudniowym wyprzedzeniem, z wakacji wysyłano pocztówki zamiast SMS- ów. Tęsknota za światem analogowym rozpoczęła globalne zjawisko recyklingu, w którym to świadomie fetyszyzujemy minioną epokę, a jego nadprodukcja, jak słusznie konstatuje Przemysław Czapliński, jest symptomem problemów z teraźniejszością. Wraz z przyspieszonym tempem zmian cywilizacyjnych zachodzących w XXI wieku nasza egzystencja okazała się ulotna. Nie dziwi zatem fakt, że rozpaczliwie poszukujemy rzeczy trwałych w przeszłości, których niestety nie ma w otaczającym nas świecie.
Dominująca nostalgia w kulturze popularnej przyczyniła się również do gromadzenia przedmiotów kojarzących się z naszym dzieciństwem. Kolekcjonowanie rzeczy to kluczowe doświadczenie pokolenia wyżu demograficznego; w latach 80. zbierano plakaty, historyjki z gum do życia, puszki po napojach czy piwie, których następnie używano do transakcji wymiennej na podwórku. W przeszłości otaczaliśmy się mniejszą liczbą przedmiotów19, a te, które nam towarzyszyły w codziennej egzystencji, często były przekazywane z pokolenia na pokolenie (jak choćby pluszowe maskotki). Współczesny rynek „zalewają” zabawki słabej jakości, a nieustanny apetyt na nowości sprawia, że dzieci nie przywiązują się do rzeczy, traktują je niemalże jako przedmioty jednorazowego użytku.
Dominująca w drugiej dekadzie XXI wieku nostalgia ma w sobie coś schizofrenicznego. Z jednej strony, nowoczesna technologia pozwala nam na magazynowanie, katalogowanie i udostępnianie artefaktów kojarzących się z epoką analogową. Przywołajmy choćby fanpage „Born in the PRL” na portalu społecznościowym Facebook, na którym to umieszczane są zdjęcia z przedmiotami, postaciami z lat 80., będące impulsem do wspominania oraz komentowania.
Z drugiej zaś tęsknimy za materialnością tamtych przedmiotów, które we współczesnym świecie uległy „upłynnieniu”. Piosenki czy filmy uległy kompresji, zamieniono je w pliki, nazwane przez Reynoldsa „dźwiękowym ekwiwalentem fast foodu”. Tęsknota za dawnymi artefaktami wiąże się także z tym,że w ich fizyczności przechowywane są ślady naszego istnienia.
Na marginesie dodajmy, że równie popularna jak retromania staje się retrostalgia, mówiąca o tym, że w czasach, w których żyjemy, nie ma niczego nowego, dlatego też musimy się coraz częściej odwoływać do przeszłości, aby zyskać utracone poczucie sensu. Kinga Misiorna podkreśla, że w retrostalgii „tęsknimy za czymś, do czego nie zostaliśmy stworzeni lub czego nie było nam dane poznać, ponieważ wtedy jeszcze nie żyliśmy”.
Inspiracją do napisania niniejszej książki stała się lektura powieści Requiem dla analogowego świata (2019) Rafała Cichowskiego, nawiązującej gatunkowo do buddy movie, opowiadającej o paczce przyjaciół wspólnie przeżywających liczne przygody. Opisane przez Cichowskiego doświadczenia nastolatków dorastających na jednym z osiedli w Kutnie okazały się niezwykle zbieżne dla całego pokolenia wyżu demograficznego początku lat 80. XX wieku. Wspólne mecze piłki nożnej, oglądanie teledysków na MTV czy Vivie, wymiana kaset magnetofonowych z muzyką, kolekcjonowanie plakatów z idolami (wieszanych na ścianach) pamiętają wszyscy dorastający na przełomie lat 80. i 90. Nostalgiczną podróż do lat dzieciństwa potęguje także okładka powieści Cichowskiego, na której pojawia się kaseta magnetofonowa oraz ołówek niezbędny do jej przewijania, przedmioty te często występują w memach z serii „Jeśli to pamiętasz, to znaczy, że jesteś stary”. Requiem dla analogowego świata zainspirowało mnie do poszukiwania powieści podejmujących podobną tematykę, a kluczem doboru utworów był wiek pisarzy. Doświadczenie dorastania w świecie analogowym stało się tematem przewodnim m.in. Znaków szczególnych (2014) Pauliny Wilk. Artefakty z lat 80. i 90. XX wieku powracają również w twórczości Jakuba Żulczyka (Zrób mi jakąś krzywdę [2018], Radio Armagedon [2008]), Macieja Marcisza (Taśmy rodzinne [2019]), Michała Witkowskiego (Wymazane [2017]). Okres ten, według autorki Duchologii polskiej, stanowi połączenie osobliwości, absurdu, nostalgii i niepokoju; jest ono znajome wielu ludziom, „którzy doświadczyli momentu małego końca pewnego świata, entropii na gruzach utopii”.
Przełom lat 80 i 90. Olga Drenda nazywa epoką duchologii, a jej granice są widmowo płynne. Badaczka upatruje jej początków mniej więcej w 1986 roku, koniec zaś w 1994, kiedy to wprowadzono tzw. ustawę antypiracką i denominację złotego. W tym krótkim okresie na skutek transformacji ustrojowej zmieniła się codzienna egzystencja Polaków; w przestrzeni publicznej pojawiły się nowe produkty będące obiektem pożądania wśród rodaków (m.in. kasety VHS, kamery, magnetowidy, walkmany, discmany), olbrzymią popularnością cieszyły się wypożyczalnie kaset wideo; miejsca, które moglibyśmy za Drendą nazwać dzisiaj widmowymi. Na rynku masowo powstały nowe kolorowe czasopisma adresowane do różnych grup wiekowych (m.in. „Popcorn”, „Bravo”, „Machina”, „Twój Styl”, „Zwierciadło”). Transformacji uległy także same miasta, które przed 1989 rokiem były podobne do siebie pod względem architektonicznym oraz kolorystycznym. W latach 90. dynamicznie rosną zapędy konsumpcyjne Polaków, a ich wzrok skierowany jest w stronę zagranicznych produktów, które przed transformacją były niedostępne. Wraz z rodzącym się kapitalizmem pojawiają się nowe profesje, jak: akwizytorzy, biznesmeni, maklerzy giełdowi, wróżbici, bioenergoterapeuci. Kwitnie handel na ulicach, a największym bazarem w Europie jest Stadion Dziesięciolecia w Warszawie. Lawinowo w całej Polsce powstają „Manhattany”, na których sprzedaje się produkty wszelkiego rodzaju – od ubrań i elektroniki po pirackie kasety czy CD.
Niniejsza książka nie stanowi monografii opisującej nostalgiczne powroty do epoki analogowej. Pragnę podkreślić, że nie interesują mnie kwestie polityczne związane z transformacją ustrojową. Na fali nostalgii wpisuje się w falę zainteresowania PRL-em, powracającym pod postacią nawiązań estetycznych: literackich i muzycznych. Jak pisze Adam Regiewicz:
Mechanizm retro w kontekście PRL-u jest oddzielony od wymiaru politycznego czy gospodarczego i zostaje użyty przede wszystkim przez kategorie estetyczne: przedmioty vintage, kultowe filmy Stanisława Barei czy Marka Piwowarskiego, produkty spożywcze (np. mleko w tubce, wyrób czekoladopodobny), plakaty i telewizyjne znaki graficzne (np. „przepraszamy za usterki”).
Życie codzienne w PRL-u fascynuje zarówno trzydziesto-, jak i czterdziestolatków, których dzieciństwo przypadło na lata 80., ale, co ciekawe, także milenialsów urodzonych po 1989 roku. Ich wiedza na temat tamtego okresu bazuje głównie na popkulturowych wyobrażeniach, utrwalonych w kultowych dzisiaj produkcjach, takich jak Alternatywy 4, Zmiennicy w reżyserii wspomnianego Barei. To właśnie codzienna egzystencja dzieci oraz nastolastków dorastających w schyłkowej fazie PRL-u stała się dla mnie punktem wyjścia do snucia opowieści, w której bliska jest mi, zaproponowana przez Ewę Domańską, koncepcja mikrohistorii oraz mikronarracji, wysuwająca na pierwszy plan egzystencję poszczególnych bohaterów opisywaną z perspektywy podwórka. Dlatego też kluczową rolę odgrywa tutaj kategoria śladu jako pozostałości po tym, co minęło . Perspektywę mikrohistorii poszerzam o zaproponowaną przez Aleksandra Nawareckiego teorię mikrologii, polegającej na przyglądaniu się drobnostkom, małym cząstkom rzeczywistości, pomijanym zazwyczaj w wielkich narracjach.
Przypomnijmy, że mikrologia wychodzi od empirii, opisu poprzedzonego wnikliwym oglądem, oświetlającego przedmiot analizy z wszystkich dostępnych perspektyw. Skoncentrowanie się na badanym obiekcie pozwala budować relację pomiędzy nim a obserwatorem, co z kolei prowadzi do przekonania, że jako badający przyglądamy się światu żywemu, a nie teorii. Perspektywa ta szczególnie widoczna jest w rozdziałach, w których staram się przywołać niezapomniane smaki oraz zapachy gumy Donald czy Turbo, zapiekanek sprzedawanych na targowiskach, napoi gazowanych, popijanych podczas zabaw na podwórku. W przywoływaniu przeszłości istotną rolę odgrywają retroobiekty, stanowiące ważne archiwum wiedzy kulturowej.
Warto przypomnieć za Rochem Sulimą, iż za życia jednego pokolenia zmienia się co najmniej dwukrotnie świat przedmiotowy w wybranych dziedzinach (samochody, meble, telewizory, telefony). Falowy napływ lub odpływ rzeczy rwie pasma tradycji. Przedmioty pojawiające się w powieściach Cichowskiego, Chutnik, Marcisza, Słowik, Żulczyka są markerami rzeczywistości, przechowującymi indywidualną oraz zbiorową tożsamość. Dodajmy, że kolekcjonowanie obiektów z epoki analogowej, rejestracja przeszłych wydarzeń i doświadczeń stanowi istotny element procesu archiwizowania, co z punktu socjologicznego ma szerszy wymiar. Metaforycznie mówiąc, staram się ocalić to, co za chwilę zniknie i całkowicie się rozpłynie, co z kolei koresponduje z koncepcją antropologii codzienności wprowadzoną przez Rocha Sulimę, opisującą rzeczywistość przez pryzmat rzeczy, pozornie nieistotnych, które jednak odgrywają kluczową rolę w naszej codziennej egzystencji.
W niniejszej książce bliskie są mi badania kulturowe, które na polskim gruncie literaturoznawczym cieszą się coraz większą popularnością, przyczyniając się do poszerzenia pojęcia lektury, obejmującej nie tylko utwory literackie, ale również modę, subkultury młodzieżowe, ilustrowane czasopisma, telewizję, radio, muzykę popularną i rockową. Czytanie, według badaczy cultural studies, jest sposobem orientowania się w świecie, w którym żyjemy, dlatego też każda lektura powinna być podporządkowana analizie kulturowej. Stephen Greenblatt w artykule Culture sformułował listę pytań, na które badacz bądź uważny czytelnik powinien odpowiedzieć:
Dlaczego czytelnicy danego czasu i danej epoki uznali to dzieło za atrakcyjne? Od jakiego społecznego kontekstu dzieło to jest uzależnione?
Analiza każdego tekstu zatem jest badaniem kultury, odsłaniającym mechanizmy życia społecznego. Przywołajmy choćby Mitologie (1957) Rolanda Barthes’a, w których to autor śledzi codzienną egzystencję we Francji, analizując czasopisma, reklamy, procesy sądowe, wiadomości sportowe. Dzięki skrupulatnej analizie francuski badacz odsłania mechanizmy, w których to, co historyczne, zostało uznane za naturalne przez kulturę mieszczańską.
Współczesną mitologią na gruncie polskim zajmuje się Marcin Napiórkowski, który w Mitologii współczesnej (2018) podkreślił, że tworzone mity odzwierciadlają odwieczne pragnienie zrozumienia świata oraz nadania mu sensu. Praktyki mityczne porządkują świat, nadając mu określoną strukturę, a jednym z ich źródeł są przedmioty życia codziennego. Badania kulturowe mają charakter interdyscyplinarny i obejmują nie tylko utwory literackie, ale także wytwory szeroko pojmowanej kultury popularnej od ogłoszeń prasowych, reklamy po ilustrowane magazyny, muzykę rozrywkową, telewizję. W niniejszej książce interesować mnie będą konteksty kulturowe wpisane w tekst, a w szczególności doświadczenia wspólne dla pokolenia wyżu demograficznego z przełomu lat 80. i 90. Pragnę podkreślić za badaczami cultural studies, że kategoria lektury (reading) obejmuje różne zjawiska kultury bez hierarchii wartościowania.
W śledzeniu intertekstualnych relacji między tekstami kultury towarzyszyć mi będą również badania komparatystyczne, w tym zaproponowana przez Siegberta Prawera w Comparative Literary Studies. An introduction (1973) koncepcja placingu, polegająca na wzajemnym oświetlaniu się (illumination) kilku tekstów lub serii tekstów, rozważanych jeden obok drugiego; dzięki takiemu zestawieniu pewnej liczby (często bardzo różnych) tekstów oraz autorów uzyskujemy lepsze zrozumienie utworu. Koncepcja Prawera stwarza możliwości „paralelnego” czytania utworów i zwrócona jest w stronę interpretacyjnej praktyki. W szczególności bliska jest mi komparatystyka kulturowa nawiązująca do szkoły amerykańskiej, której to przedstawiciele postulują o przekraczanie granic narodowych, językowych, zniesienie binarności w badaniach porównawczych. Badany tekst, według niniejszej szkoły, nie funkcjonuje w izolacji czy fragmentaryczności, lecz w całym obrazie kulturowym. Zastosowanie komparatystyki kulturowej w badaniach literatury i kultury popularnej, jak wskazuje Adam Regiewicz, jest niezwykle użytecznym narzędziem, gdyż pozwala na włączanie do badań literatury innych dziedzin nauki, jak: historii, antropologii, socjologii, muzyki, folkloru, sztuki etc., co sprzyja kreowaniu transkulturowej postawy badawczej, obejmującej całym swoim zakresem świat ludzkiego doświadczenia.
W ujęciu tym komparatystyka staje się metadyscypliną korzystającą z narzędzi z różnych dziedzin i dyscyplin naukowych. Zbigniew Kadłubek zwrócił uwagę, że „komparatystyka troskliwie przygląda się splotom, nasłuchuje, cała jest uchem, można by rzec, jest »inter-retem« metod, przygód, dyskursów, książek, teorii”. Gdy uwzględnić materiał badawczy w niniejszej książce (m.in. filmy, seriale, muzykę, literaturę, kulinaria), komparatystyka kulturowa jest przydatnym narzędziem ze względu na jej otwartość na inne dyskursy paraliterackie. W badaniu szeroko pojmowanej kultury popularnej, na co zwracali uwagę także badacze cultural studies, istotną rolę odgrywa kontekst, w jakim funkcjonuje dany tekst, co wiąże się z faktem, że literatura popularna jest „niezwykłym sejsmografem aktualnych problemów społecznych i obyczajowych”.
Co więcej, wraz z postępującym rozwojem technologicznym wykracza ona poza granice gatunku, stylu, tematyki, co okazuje się szczególnie widoczne w zjawisku opowieści transmedialnej, powstającej w wyniku konwergencji mediów. Tematy, motywy, wątki charakterystyczne dla literatury popularnej często rozwijane są przez inne narracje kulturowe, jak gry wideo, filmy czy seriale. Powstający w ten sposób intermedialny przekaz dociera do szerokiego grona odbiorców, otwierających się na inną formułę opowieści. Ten interdyscyplinarny opis zjawisk paraliterackich stwarza możliwości otwartego i kreatywnego sposobu myślenia o kulturze, która jest zjawiskiem wielowymiarowym. Dlatego też przedmiotem mojej analizy będzie nie tylko literatura, ale również muzyka popularna, filmy, seriale, retroobiekty. Nie ukrywam, że wybór tematyki jest niezwykle subiektywny, starałem się uchwycić to, co było charakterystyczne dla generacji dorastającej w okresie transformacji ustrojowej.

 
Wesprzyj nas