Zapoczątkowane w 2020 roku, a spowodowane epidemią koronawirusa, zwiększone zainteresowanie e-bookami utrzymuje się również w tym roku. Polacy masowo sięgają po elektroniczne książki i urządzenia do ich odczytu. Wydaje się, że ten trend pozostanie z nami na dłużej.
W ostatnich miesiącach czytelnicy przekonali się do elektronicznej formy książek, ze względu na łatwość dostępu i szybkość otrzymania zakupionej treści. Nie bez znaczenia jest również wygoda posiadania zawsze przy sobie kilkuset tytułów, i co istotne, aby czytać cyfrowe wydania wystarczy smartfon z zainstalowaną dedykowaną do czytania aplikacją. To opcja dla tych, którzy chcą doraźnie sięgnąć po literaturę w wolnej chwili, w trakcie przerwy w pracy, oczekiwania na autobus czy odpoczynku w trakcie spaceru.
Dla bardziej wymagających czytelników ceniących sobie ergonomię i większe możliwości producenci przygotowali szeroką gamę czytników ebooków, nowoczesnych urządzeń zaprojektowanych do wygodnego korzystania z elektronicznych wersji książek, podręczników i gazet.
Jednym z takich urządzeń jest oferowany przez polskiego producenta czytnik inkBOOK Calypso Plus, następca produkowanych od kilku lat modeli serii Prime. Czytnik został w całości opracowany w Polsce, we wrocławskiej firmie inkBOOK Europe, posiada polskie menu, instrukcję i wsparcie techniczne, a co najważniejsze, na czytniku bez problemu i konieczności instalacji dodatkowych modułów działają aplikacje polskich dostawców treści: Legimi, EmpikGo, Publio czy Woblink.
inkBOOK Calypso Plus to produkt nowoczesny i zaawansowany technologicznie, wyposażony w wyglądający jak papier dotykowy ekran E Ink najnowszej generacji – E ink Carta z doświetleniem i regulacją koloru światła i 16 GB pamięci. Ekran E ink daje wygodę czytania podobną do tradycyjnej papierowej książki, a dodatkowo znakomicie sprawdza się w trudnych warunkach oświetleniowych. Podświetlany, pasywny ekran, który nie odbija światła (w przeciwieństwie do ekranów LCD w tabletach, laptopach czy telefonach) umożliwia komfortowe czytanie w pełnym słońcu, bez zmęczenia oczu. Nie jest również problemem czytanie w nocy – podświetlenie ekranu powoduje, że zbędne staje się dodatkowe źródło światła. Dotykowy sześciocalowy ekran E Ink znakomicie odwzorowuje kartkę papieru, a regulacja natężenia i barwy doświetlenia sprawiają, że czytnik wyróżnia się wyraźnym i ostrym obrazem, który pozwala na wygodne czytanie książek, przeglądanie ilustracji czy też czytanie komiksów i e-gazet.
Calypso Plus posiada pełny dostęp w systemie abonamentowym do najpopularniejszych i oferujących największy wybór tytułów – Legimi i Empik Go. Oznacza to, że praktycznie w cenie jednej książki otrzymuje się dostęp do dużej liczby ebooków, które można pobierać wprost do aplikacji na czytniku, bez potrzeby angażowania kolejnego urządzenia, wystarczy dostęp do wi-fi. Dzięki jednej z funkcji czytnika Calypso Plus – „wyślij na inkbooka” banalnym staje się również zakup książki na własność – można ją mieć dosłownie w minutę na swoim czytniku.
Calypso Plus oferuje posiadaczowi jeszcze więcej: zainstalowana pełna wersja Legimi na czytniku i aplikacja Empik Go na czytnik to możliwość łatwego i natychmiastowego korzystania z Legimi i Empik Go, pozwalających na czytanie książek w systemie abonamentowym, który ma niezaprzeczalne zalety – prawie każdą książkę można pobrać do aplikacji i jeśli się nie spodoba, można poszukać innej.
Dla miłośników słuchania książek Calypso Plus oferuje opcję obsługi audiobooków i aplikacji Storytel. A dla wszystkich czytelników producent przygotował możliwość wyboru jednego z pięciu modnych kolorów obudowy i dedykowanego dla czytnika etui Yoga, które zabezpieczy urządzenie przed zadrapaniem lub uszkodzeniem, a jego elastyczna klapka może służyć jako stojak.
Calypso Plus to prosta odpowiedź na pytania dręczące książkoholików: jak zabrać w podróż wszystkie książki, które mam ochotę przeczytać? Albo: w jaki sposób pomieścić je w domu? Calypso Plus daje komfort łatwego dostępu do ulubionych książek w jednym miejscu, na jednym urządzeniu. Jest zawsze pod ręką.
Dla naszych czytelników mamy do rozdania zestaw ufundowany przez firmę inkBOOK Europe sp. z o.o., polskiego producenta czytników książek elektronicznych.
W skład zestawu wchodzą:
– czytnik inkBOOK Calypso Plus,
– etui Yoga,
– kod dostępu do serwisu Legimi, umożliwiający bezpłatny dostęp przez 60 dni do kilkudziesięciu tysięcy ebooków,
Jak zdobyć nagrodę?
Zadanie konkursowe polega na udzieleniu odpowiedzi na pytanie:
Książka tradycyjna czy elektroniczna?
Pośród odpowiedzi nadesłanych na adres mailowy oraz umieszczonych w komentarzach pod wpisem dotyczącym konkursu na stronie Dobre Książki na FB redakcyjne jury wybierze odpowiedź, której autorka/autor otrzyma nagrodę opisaną powyżej.
Adres mailowy: konkurs@dobreksiazkimag.pl
W tytule maila prosimy podać hasło „inkBOOK Calypso” abyśmy wiedzieli jakiego konkursu zgłoszenie dotyczy.
W treści maila proszę podać:
– odpowiedź na pytanie konkursowe
– imię i nazwisko (opublikujemy je wraz ze zwycięską odpowiedzią)
Termin nadsyłania zgłoszeń upływa 26 września 2021 o godz. 23:00
Rozstrzygnięcie konkursu 27 września 2021
Wyniki konkursu zostaną ogłoszone w postaci aktualizacji na niniejszej stronie, a zwycięzca zostanie powiadomiony drogą mailową.
Biorąc udział w konkursie uczestnik wyraża zgodę na przetwarzanie danych osobowych w zakresie niezbędnym do przeprowadzenia konkursu. Po rozstrzygnięciu konkursu dane uczestników nie będą przechowywane.
KONKURS ZAKOŃCZONY
AKTUALIZACJA – 27 września 2021, godz. 21:00
Szanowni Państwo, bardzo dziękujemy za tak liczny udział w zabawie. Będziemy mieć opóźnienie w rozstrzygnięciu konkursu ponieważ łącznie – drogą mailową i na FB – przyszło aż 538 odpowiedzi, a zatem potrzebny nam będzie czas dłuższy niż wyjściowo przewidywany, na zapoznanie się ze wszystkimi i wybór najciekawszej. Z góry dziękujemy za cierpliwość!
AKTUALIZACJA – 28 września 2021, godz. 19:00
Spośród wszystkich otrzymanych maili z odpowiedziami na pytanie konkursowe, komentarzy na podstronie konkursu w portalu i komentarzy zamieszczonych pod postem na stronie Dobre Książki na FB po długim namyśle wybraliśmy laureatkę konkursu. Została nią:
p. Aleksandra Kaczmarek
Laureatce gratulujemy!
Na konkurs wpłynęło łącznie 538 zgłoszeń.
A oto wybrana, nagrodzona, odpowiedź:
Jakie jest twoje pierwsze wspomnienie z dzieciństwa?
Nie pytam tu jednak o obraz, który próbujesz przywołać się zza mgły czy o pierwszy przebłysk świadomości. Pytam o wspomnienie z krwi i kości, takie które wciąż wydaje się żywy mimo upływu lat. Moje Najwcześniejsze Wspomnienie to pierwsza wizyta w bibliotece. Pamiętam, że to był upalny letni dzień, więc bardzo zdziwiłam się lekkim półmrokiem i chłodem jaki panował w pomieszczeniu czytelni. (Od tamtej pory zawsze biblioteka będzie kojarzyć mi się z uczuciem ulgi i wytchnienia, które wtedy poczułam). Pamiętam miły głos bibliotekarki, zapach książek, zarówno tych starszych jak i nowszych. Pamiętam z jaką fascynacją i radością buszowałam wśród pudeł z literaturą dziecięcą.
Ale.. chyba za bardzo się rozwodzę, koniec końców to nie ma być opowieść o bibliotece, więc to nie miejsce jest ważne. Ważne są książki.
Tamtego dnia rozpoczęłam najwspanialszą przygodę mojego życia. Przygodę, która pozwoliła mi poznawać świat, podróżować po nieznanych mi dotąd zakątkach globu, wcielać się w tysiące różnych postaci i przeżywać tyle niesamowitych emocji: radość, smutek, strach, frustrację, niepewność. Ich ogrom czasami aż przytłaczał. Od tamtego dnia książki towarzyszyły mi codziennie, uwielbiałam ich zapach, faktutę, uwielbiałam czuć ich ciężar w dłoni. Jednak nie ma związków idealnych. Również mój związek z papierowi książkami musiał w końcu przeżyć swój pierwszy kryzys. Im więcej ich czytałam tym bardziej zaczęły mi przeszkadzać pewne małe niedogodności: wybór w bibliotece nagle stał się za mały, kartkowane z namaszczeniem stronice czasami zbyt łatwo ulegały zniszczeniom, ceny w księgarniach były dla mnie zbyt wysokie, a miejsca w szkolnej torbie było zawsze za mało by pomieścić ulubione tomy. Gdy pewnego razu w odwiedziny przyjechała do mnie kuzynka z zazdrością patrzyłam na jej elektroniczny czytnik (było to również moje pierwsze zetknięcie z takim urządzeniem). Byłam pod wrażeniem, że tak małe urządzenie jest w stanie pomieścić tak wiele książek, do tego idealnie mieścił się w torebce, a dzięki etui nie trzeba było się martwić ewentualnym uszkodzeniem. Od tamtego czasu marzyłam o własnym czytniku. Rodzice postanowili spełnić moje życzenie i na 17 urodziny dostałam swój własny czytnik. Staruszek jest moim towarzyszem już ponad 6 lat, nigdy nie zawodzi. I choć brakuje mu udogodnień, które cechują nowe czytnik, to wciąż jest moim ulubieńcem.
Wciąż czasem sięgam po papierowe książki, najczęściej gdy chcę po prostu poczuć ich fakturę w dłoni i poczuć znajomy zapach. Jednak to czytnik odpowiedział na moje czytelnicze potrzeby i dzięki niemu przeżyłam jeszcze więcej cudownych przygód.
Aleksandra Kaczmarek
Ogólny Regulamin Konkursów Książkowych Magazynu Dobre Książki
Tradycyjna książka ma swój niepowtarzalny urok- szelest kartek gdy zaciekawiona czytaną historią z ekscytacją odsłaniam kolejną stronę; ich zapach; ich faktura przy fizycznym kontakcie; grzbiet ukochanej książki, która czeka na półce wabiąc mnie na kolejne, ente już odczytanie; ich słodki ciężar kiedy wracam z biblioteki czy księgarni i nie mogę się doczekać kiedy zacznę zgłębiać ich treść…
Każdy wie, jak pachnie nowa książka. Każdy wie, jak przyjemnie jest przewracać kartki papieru. Każdy też wie jak przyjemnie jest czytać papierowe książki. Ja jednak mimo wszystko stawiam na elektronikę. Dlaczego? Jestem typem osoby, co czyta kilka książek na raz. W przypadku elektronicznej książki mam wszystkie w jednym miejscu. Damska torebka jest w stanie dużo pomieścić, ale im cieńsza książka tym lepiej, dlatego czytnik sprawdzi się tu w 100%. Jestem też niezdarą. Wstyd się przyznać, ale zdarzyło mi się zalać książkę… W przypadku czytnika inwestuję w dobrą ochronę i nic już nie zniszczę. I cena. Niby w kwestii książek nie powinno rozmawiać się o pieniądzach, ale książki elektroniczne są tańsze i przede wszystkim łatwiej dostępne. Dostępność, poręczność i wygoda, to główne argumenty za książkami elektronicznymi. Mnie przekonały, a Was?
Mam 40 lat. Jestem chyba w tym wieku, gdzie ludzie jeszcze żyją tradycjami. W piątek zakupy, w sobotę sprzątnie, w niedzielę rosół na obiad, pierniki w październiku i zajączek chowany w krzakach. Uważam, że niektóre rzeczy nie powinny iść z duchem czasu i nie poddawać się technologii. Jedną z tych rzeczy są książki. Przewracanie kartek, ciężar, czy dotyk papieru ma coś, czego nie zastąpi żaden e-book. Jest jeszcze jedna ważna kwestia. Zakładki do książek. W ebokach tego nie doświadczymy, a to też ciekawy aspekt. Najlepsze są te robione przez babcię lub dzieci. Tradycyjna książka ma swój urok. Są jeszcze takie do których mam sentyment. Są to książki, które dostałem ze specjalną dedykacją. Nie zamieniłbym ich na najlepszego ebooka. Mój wybór: książka tradycyjna.
Nie będę zmyślała – w książce drukowanej dla mnie magia cała. Zapach papieru i szelest kartek, to coś, co dla mnie jest dużo warte. Ale nie powiem, że ta forma jest niezastąpiona, chwalę sobie czytnik, bo mnóstwo się w nim mieści książek i czasopism o przeróżnej treści. Minimalistyczna forma na wiele pozwala – zabieram w podróż wiele tomów, lub jak ostatnio odstresowującą lekturę na kilka tygodni do szpitala.