Poradnik o ogrodowym designie i inspirujący duchowy przewodnik. Wizja jutra, w którym odzyskamy utraconą jedność z przyrodą.


Ogrodowe przebudzenieDawniej ludzie i natura żyli razem niczym jedna rodzina. W harmonii, szczęściu i zdrowiu. Wydawać by się mogło, że to epoka, która bezpowrotnie minęła.

Spójrzcie jednak na ogrody Mary Reynolds, zaczynając od inspirowanego wierszem W.B. Yeatsa zjawiskowego projektu do Królewskich Ogrodów Botanicznych w Kew, a zobaczycie przesycone magią, pulsujące dobroczynną energią miejsca przebudzenia oraz głębokiej przemiany. Potraktowana z szacunkiem ziemia odzyskuje pierwotną witalność i odwdzięcza się hojnie swoim opiekunom, obdarzając ich poczuciem bezpieczeństwa i pełni.

Mary odnalazła inspirację w leśnych zakątkach rodzimej Irlandii. Fachową wiedzę ogrodniczą połączyła z intuicją, dawne rytuały i mądrość przodków z ekologicznymi rozwiązaniami, wsłuchując się przy tym uważnie w potrzeby samej ziemi. Ogrodowe przebudzenie daje nam nadzieję na lepszą przyszłość, w której zjednoczeni z przyrodą odkryjemy, kim naprawdę jesteśmy, i osiągniemy upragniony dobrostan. Bo przecież „natura trzyma za nas kciuki”.

Książka zawiera wspaniałe ilustracje Ruth Evans.

Mary Reynolds – znana irlandzka projektantka ogrodów. Jako najmłodsza kobieta w historii zdobyła złoty medal w prestiżowym konkursie Chelsea Flower Show w 2002 r. Projektowała królewskie ogrody botaniczne w Londynie, współpracowała z telewizją BBC, wygłosiła wykład TEDx o naszej odpowiedzialności za planetę. Jej życie stało się inspiracją dla Vivienne de Courcy do stworzenia pełnometrażowego filmu dokumentalnego Dare to Be Wild. Tworzy samoodnawiające się i bliskie naturze przestrzenie zielone, które nie tylko cieszą oko właścicieli, ale także oddają ich rys psychologiczny oraz stanowią przestrzeń dla uzdrowienia i terapii.

Mary Reynolds
Ogrodowe przebudzenie
W trosce o Ziemię i nas samych
Przekład: Katarzyna Makaruk
Wydawnictwo Literackie
Premiera: 24 lutego 2021
 
 

Ogrodowe przebudzenie

Spis treści

Przedmowa – Larry Korn
Wprowadzenie
 
PRZYWRACANIE DOBROSTANU
Miejsca święte
Natura silniejsza niż kultura
Odnajdywanie korzeni
Przywracanie zdrowia ziemi

PROJEKTOWANIE OGRODU
Ogród jako przejaw piękna
Pięć kroków projektowania ogrodów we współpracy z naturą
Krok 1. Intencja. Na czym polega magia
Krok 2. Wybór zakątków dla szczególnych intencji
Krok 3. Projektowanie zgodne z wzorami i kształtami natury
Krok 4. Potęga symboli i obrazu
Krok 5. Przenoszenie projektu na papier

LEŚNY OGRÓD
Zawieranie sojuszu
Obserwujcie
Nigdy nie lubiłam planów nasadzeń
Uprawiajcie żywność sami
Leśne ogrodnictwo
Sadzenie sukcesywne
Leśny ogród krok po kroku
Siedem warstw leśnego ogrodu
Pszczoły dla życia
Joe

ALTERNATYWNE TECHNIKI UPRAWY
Mulczowanie
Jak oczyścić ziemię
Trawniki i ich utrzymanie
Jak sobie radzić ze szkodnikami
Preparaty naturalne
Toniki, nawozy, podkłady i ochrona drzew
Uprawa i pielęgnacja drzew

***

W JAKI SPOSÓB WYKORZYSTUJĘ OBRAZY
I SYMBOLE W SWOICH PROJEKTACH

Przenoszenie do ogrodu nastroju wiersza

Projekt do Królewskich Ogrodów Botanicznych w Kew

Pół roku po Chelsea Flower Show 2002 odebrałam telefon z brytyjskiego Departamentu do spraw Środowiska, Żywności i Wsi (Defra) – poproszono mnie, żebym zaprojektowała ogród na letni festiwal bioróżnorodności w londyńskim Kew Gardens. Przy żadnym projekcie nie otrzymałam takiego wsparcia i nie zapewniono mi dostępu do tylu roślin, co podczas pracy w Kew. Była to jedna z niewielu okazji, gdy miałam całkowitą swobodę twórczą. Zamysł udało mi się zrealizować dzięki pomocy cudownych ludzi z Future Forests, szkółki roślin w Bantry w West Cork.
Projekt planu nasadzeń oznaczał jednak coś więcej niż zamówienie wybranych sadzonek z różnych szkółek. Mój zamysł był ambitny – chciałam odtworzyć kombinację roślin, które na takim samym podłożu, w tym samym mikroklimacie i warunkach rosłyby razem w naturze.
Innymi słowy, zamierzałam wykorzystać „chwasty”: rodzime rośliny, które niemal każdy stara się ze swoich ogrodów  u s u w a ć.
Trudno przekonać ludzi, by przestali uważać chwasty za czyste zło. Zawsze czuję się zniechęcona, gdy spaceruję z mamą po jej ukochanym ogrodzie i wygłaszam obowiązkowe zachwyty. Kiedy stajemy obok rabaty z bylinami, zdarza się, że mama schyla się po jakieś piękne zielsko, w którym nie rozpoznaje nabytku ze sklepu ogrodniczego – swojej wyroczni. Chwyta biedne stworzenie za kark, gotowa pozbyć się go jednym szarpnięciem, i czeka, aż jej powiem, czy to chwast. W takich chwilach serce mi pęka i widzę, że prowadzę z góry przegraną walkę. Zmiana bywa trudna.

Masterplan ogrodu bioróżnorodności zainspirowany wierszem Skradzione dziecko Williama Butlera Yeatsa

Ponieważ nie dostałam z Defry żadnych wytycznych poza informacją, że ogród w Kew ma być „bioróżnorodny”, zdecydowałam, że za inspirację do stworzenia odpowiedniej atmosfery posłuży mi wiersz Williama Butlera Yeatsa. Yeats jest autorem wielu pięknych utworów, ja jednak najbardziej lubię Skradzione dziecko. Gdy byłam nastolatką, ten wiersz wisiał u mnie na ścianie nad biurkiem – zamiast skupiać się na odrabianiu pracy domowej, często błądziłam wzrokiem po jego wersach. Przenosiłam się wtedy do tajemniczego królestwa, w którym duchy i wróżki były tak samo realne jak my – czułam, że dzieląca nas zasłona jest niczym mgła i że świat po drugiej stronie tylko czeka, by nas pochłonąć, jeśli mu na to pozwolimy.
Tworzenie atmosfery w ogrodzie przypomina snucie opowieści, która ma oczarować słuchaczy. Skuteczną metodą jest oparcie projektu na jakimś wierszu albo historii pełnej sugestywnych obrazów. Gdy obmyślając swój plan, będziecie mieć je w głowie, towarzyszące temu uczucia przeniesiecie do ogrodu.
Skradzione dziecko Yeatsa przywołuje nastrój tajemniczości i smutku. Dla mnie u jego źródeł tkwi poczucie oddzielenia od natury, którego doświadczamy jako dorośli. Wiersz przypomina, że aby połączyć się z ziemią, trzeba z powrotem zanurzyć się w strumieniu tej jasnej, serdecznej energii, do której mieliśmy dostęp jako dzieci. Jego słowa przywołują atmosferę dzikich, spowitych mgłą brzegów jeziora, tętniącego życiem skraju rzeki, zniewalającego zapachu turówki, wiązówki i wilgoci, butwiejących liści.
Ogród to mapa pamięci, sposób, by odnaleźć siebie. Przywołując swoje prawdziwe „ja” – to, kim byliśmy jako dzieci – i zachowując to wspomnienie, możemy znaleźć drogę powrotną, wrócić do natury.

SKRADZIONE DZIECKO

Tam gdzie skalista wyżyna
Lasem Sleuth gęstym pokryta
W jezioro z wyspą się wcina
Tam żuraw z hałasem wita
Wodne szczury zaspane
Tutaj, tutaj to schowane
Nasze kosze zaczarowane
Pełne jagód, pełne wiśni
Które z sadu ukradliśmy

Uchodź uchodź ludzkie dziecię
Puszcza dzika niech skryje cię
Z wróżką leśną za pan brat
Bo nie pojmiesz nigdy tego, jaki smutny jest ten świat

Gdzie księżyca blask oblewa
Szare piaski światłem swym
Popod nocnym dachem nieba
W Rosses tańczmy ile sił
Niech się taniec w taniec zmienia
Łącząc ręce i spojrzenia
Aż się księżyc rankiem skrył
Skaczmy w górę ja i ty
Łapmy bańki fruwające
Gdy świat zmartwień ma tysiące
Niespokojnie w nocy śpi

Uchodź uchodź ludzkie dziecię
Puszcza dzika niech skryje cię
Z wróżką leśną za pan brat
Bo nie pojmiesz nigdy tego, jaki smutny jest ten świat

Gdzie wodospad wody toczy
Z gór zielonych nad Glen-Car
W stawie małym pośród nocy
Co odbija gwiezdny żar
Dalej śpiące pstrągi łowić
Bałamucąc je szeptami
Siejąc zamęt między snami
Wychynąwszy do połowy
Znad paproci co płaczą łzami
Ponad młodymi strumykami

Uchodź uchodź ludzkie dziecię
Puszcza dzika niech skryje cię
Z wróżką leśną za pan brat
Bo nie pojmiesz nigdy tego, jaki smutny jest ten świat

Odchodzi z nami dziecię
Co ma poważne oczy
Nie usłyszy już cielaków
Głosu znad łagodnych zboczy
Czas pożegnać szept czajnika
Co niepokój w piersi koi
Albo myszy co umyka
Za gar z owsem gdy się boi

I odchodzisz, ludzkie dziecię
Puszcza dzika już kryje cię
Z wróżką leśną za pan brat
Z tego świata co tak smutny, że nie pojmiesz w tysiąc lat![2]

Mój projekt miał odtworzyć nastrój wiersza, uchwycić atmosferę ponadczasowego spokoju panującą nad jeziorem. Narysowałam obraz, który miałam w głowie – jezioro z nieokiełznaną linią brzegową, ekosystem stworzony z lokalnych odmian roślin i ścieżkę, która przez to jezioro meandrowała. Wszystko bardzo proste. Ścieżka miała stanowić portal, dzięki któremu goście mogliby się przedostać przez zasłonę oddzielającą nasz świat od świata magii i ducha. Wyobraziłam więc sobie wzdłuż niej wielkie głazy, które wzmacniałyby wrażenie przechodzenia przez bramę. Prowadziła na porośniętą mchem wyspę z mnóstwem krzewów i drzew.
Jeśli przyjrzycie się uważnie, zobaczycie, że część wyspy stanowi podobizna śpiącej kobiety wyrzeźbiona w ziemi i pokryta „prastarą” roślinnością – mchem, wątrobowcami, paprociami, karmnikiem rozesłanym i gatunkami pokrewnymi. Kamienie prowadziły gości na niewielki skrawek ziemi obok głowy śpiącej, gdzie mogli usiąść i odpocząć na pieńkach. Tu wszystko zapraszało ich, by szeptali jej do ucha swoje życzenia. Celem tego zaproszenia było otwarcie kanału komunikacji i uwolnienie z ludzkich serc dziecięcej energii.
Nawet najpoważniejsi i najbardziej racjonalni dorośli nie potrafili powstrzymać się przed wypowiedzeniem życzenia – choćby cicho albo w myślach, jeśli zabrakło im odwagi, by się pochylić i wyszeptać je do ucha samej ziemi. Ten prosty wybieg okazał się naprawdę skuteczny. Ludziom odwiedzającym mój ogród w Kew na kilka chwil udało się przedostać przez zasłonę do innego wymiaru.

 
Wesprzyj nas