Z bohaterami „Trylogii czasu” młody czytelnik podróżuje przez minione dekady i epoki. Barwna fabuła nie tylko przynosi dobrą zabawę, ale niepostrzeżenie pozostawia w głowie obrazy dawnych czasów i wiedzę o nich.
Gwendolyn Shepherd przypadkowo odkrywa, że odziedziczyła po swych przodkach gen podróży w czasie. Jest zdumiona bo tą niezwykłą predyspozycję, według rodzinnego przekonania, miała posiadać jej kuzynka Charlotta, którą od dziecka przygotowywano na okoliczność przenosin między wiekami. Tymczasem to właśnie Gwendolyn niespodziewanie trafia na ulice Londynu w zamierzchłych czasach by później, ponownie i gwałtownie zarazem, znaleźć się w swoim własnym domu lecz całe stulecia wcześniej. Nastolatka wcale nie jest zachwycona tymi podróżami, które całkowicie dezorganizują jej dotychczasowe życie, ale los nie pozostawia jej w tej kwestii żadnego wyboru: wkrótce okazuje się, że jest ona jednym z dwunastu podróżników w czasie i ma przed sobą do wykonania poważne zadanie, w którego wypełnieniu będzie jej towarzyszył zarozumiały przystojniak Gideon. Co z tego wyniknie czytelnicy mogą się przekonać na kartach serii pt. „Trylogia czasu” (Wydawnictwo Egmont) autorstwa Kerstin Gier. Wkrótce ukaże się jej ostatnia cześć: „Zieleń szmaragdu”. Poprzedziły ją tomy „Czerwień rubinu” i „Błękit szafiru”.
Temat podróży w czasie z literackiej mody wyszedł dość dawno. Ostatnio opierające się na nim książki były popularne od lat czterdziestych do osiemdziesiątych XX wieku. Najsłynniejszą zaś „Wehikuł czasu” napisał Herbert George Wells…w roku 1895, a zatem ponad sto lat temu! Za sprawą wielkiego sukcesu filmu „Powrót do przyszłości” w roku 1985 temat stał się znów popularny, ale chwilowo – z upływem lat i postępami jakie dokonywały się w nauce podróżowanie w czasie wydało się ludziom tak mało możliwe, że nawet na kartach literatury nie chcieli wierzyć w tego rodzaju rewelacje uważane przez wielu za temat adekwatny wyłącznie do bajek dla dzieci albo literatury czytanej przez wyjątkowych fanatyków zjawisk paranormalnych.
Kerstin Gier sięgnęła po ten, bądź co bądź, ryzykowny motyw literacki i udało się jej coś zaskakującego: z tematu, który trąci myszką i wywołuje uśmiechy pobłażania wyczarowała dynamiczną, zabawną i po prostu mądrą książkę. Książkę, która wciąga od pierwszej do ostatniej strony, bawi i zarazem niepostrzeżenie pozostawia w głowie czytelnika obrazy dawnych czasów i wiedzę o nich. Ten miks zalet sprawił, że kolejne tomy serii stworzone przez niemiecką pisarkę z miejsca stawały się bestsellerami. W Polsce opowieść o przygodach Gwen i Gideona również zyskała sobie spore grono fanów – a tom trzeci i zarazem ostatni, ukaże się już wkrótce. Jak zakończy się ta niesamowita historia? Warto sprawdzić. (AK)
Kerstin Gier – Trylogia czasu