Günter Wallraff, niemiecki dziennikarz i pisarz, zyskał międzynarodową sławę dzięki reportażom ukazującym realia życia pracowników wykonujących najcięższe zawody i ludzi zepchniętych na margines społeczeństwa. Chociaż od ukazania się jego najgłośniejszych tekstów minęło już wiele lat, pozostały uniwersalnie aktualne.

Günter Wallraff

Styl dziennikarstwa uprawianego przez Güntera Wallraffa nie ma w dzisiejszych czasach wielu naśladowców. Jest trudny, wyczerpujący, odpowiedzialny. Kiedyś było warte zachodu: dobry reportaż mógł naprawdę zatrzymać zło, coś zmienić, tak jak w przypadku książki „Na samym dnie” wydanej w 1985 roku, po której ukazaniu się natychmiast wyciągnięto konsekwencje wobec firm dopuszczających się nadużyć wobec swoich pracowników. Dziś dobre reportaże często giną w natłoku innych, błahych informacji, nie poruszają nieba i ziemi, co najwyżej wywołują krótkotrwały skandal kończący się oburzeniem w mediach społecznościowych, za którym nie idzie realna zmiana. Dlatego też dziennikarzy skłonnych oddać istotną część swojego własnego życia jakiejś sprawie jest obecnie bardzo niewielu. Poza wyławianiem nielicznych bieżących perełek literatury faktu, pozostaje czytanie dawnych mistrzów gatunku. Günter Wallraff z pewnością do nich należy.

W latach osiemdziesiątych ten niemiecki dziennikarz wcielił się w rolę tureckiego gastarbeitera Alego. I nie był to pierwszy raz, gdy charakteryzacja pozwoliła mu zobaczyć świat oczami ludzi, których przeważnie nikt nie chce wysłuchać ani nawet zauważyć. Jak pisze we wstępie do polskiego wydania z 2014 roku Lidia Ostałowska: „Wcielenie w poniżonego pozwoliło poniżonemu przemówić. Reporter zrobił to w jego imieniu”. W reporterskiej książce „Na samym dnie” czytelnik poznaje więc realia życia przybysza z daleka usiłującego znaleźć dla siebie miejsce w społeczeństwie niemieckim. Przybysza traktowanego nierzadko jak zwierzę, któremu odmawia się wszystkiego, od chrztu po dostęp do toalety. Ali jest traktowanym protekcjonalnie popychadłem, bywa kozłem ofiarnym, a przede wszystkim doświadcza każdej możliwej formy wyzysku.

Motyw ciemiężenia i poniżania pracowników pojawił się również w jego książce „Z nowego wspaniałego świata” wydanej po raz pierwszy w Niemczech w 2009 roku. Przygotowując ją Wallraff raz jeszcze skorzystał z metody dziennikarstwa uczestniczącego, która zresztą prawomocnym wyrokiem sądu została w 1981 roku uznana za legalny sposób uzyskania informacji za każdym razem, kiedy stanowi jedyny sposób ujawnienia rażących nieprawidłowości.

Książki Wallraffa to brutalnie szczera relacja z tych obszarów współczesnej rzeczywistości, o których funkcjonowaniu pojęcie mają tylko osoby mające z nimi bezpośrednią styczność.

”Kiedy przed trzema laty znowu zdecydowałem się wcielić w role ludzi, którzy w tym nowym wspaniałym świecie niewątpliwie należą do przegranych, nie przeczuwałem z czym się zetknę. Nie sądziłem, że pracując w firmie marketingowej, pod nieustannym naciskiem psychicznym można stać się sprzedawcą-oszustem, ani nie uważałem za możliwe, że bezdomnych, wśród których żyłem przez pewien czas, pozostawia się ich własnemu losowi podczas zimowych mrozów. Nie przypuszczałem też, że sieci wielkich sklepów narzuciły w swoich zakładach dostawczych warunki pracy jak z czasów wczesnego kapitalizmu, tak jakby nie istniały osiągnięcia ruchu związkowego i robotniczego” – pisze Wallraff w „Postscriptum” do swojej książki.

Ona sama jest brutalnie szczerą relacją z tych obszarów współczesnej rzeczywistości, o których funkcjonowaniu pojęcie mają tylko osoby mające z nimi bezpośrednią styczność. Karty „Z nowego wspaniałego świata” zapełniają więc własne doświadczenia Güntera Wallraffa wsparte wiedzą uzyskaną od innych poniewieranych pracowników różnorodnych firm. „Nie ma tygodnia, żebym nie dostawał listów albo e-maili, w których ludzie z całych Niemiec opisują, jakie szykany spotykają ich codziennie w pracy” – pisze autor w rozdziale „Bułeczki dla Lidla”, w którym opisał jak wygląda zatrudnienie w zakładzie dostarczającym produkty dla tej sieci sklepów, gdzie odbiorca stawiając dostawcę pod ścianą, wymusza jednocześnie dalsze naciski wywierane na pracowników. Czytając ten rozdział przypominam sobie o losach reportażu mającego naświetlić sytuację pracowników pewnej sieci franczyzowej w Polsce, którego publikacja została zablokowana w tajemniczych okolicznościach, gdy tylko autorka, będąca wówczas jeszcze na etapie zbierania danych, udzieliła wywiadu pewnej gazecie. Uzmysławia to, jak ogromnej odwagi potrzeba, by wystąpić przeciwko potężnym koncernom i ta odwaga Güntera Wallraffa nigdy nie opuszczała. Zresztą przeczytajcie sami. Agnieszka Kantaruk

Günter Wallraff, Na samym dnie, Przekład: Ryszard Turczyn, Wydawnictwo Agora, Premiera: 17 kwietnia 2014
 
Günter Wallraff, Z nowego wspaniałego świata, Przekład: Urszula Poprawska, Wydawnictwo Czarne, Premiera 30 marca 2012
 
 

Günter Wallraff

 
Wesprzyj nas