Historia warszawskiego Hotelu Bristol bywała barwniejsza od fabuły niejednej powieści. Faustyna Toeplitz-Cieślak i Izabela Żukowska opisały ją w formie zajmującej gawędy ilustrowanej mnogością archiwalnych ilustracji, z przewagą nieznanych dotychczas szerszemu gronu odbiorców.
22 kwietnia 1899 roku to dzień, w którym położono kamień węgielny pod budowę warszawskiego Hotelu Bristol. „Najpierw był lokalną sensacją, zachwycał elegancją i nowoczesnością, niemal dwie dekady później stał się sprawą narodową, siedzibą rządu, świadkiem dyskusji i sporów, które dotyczyły przyszłości wymarzonej przez Paderewskiego i jego ministrów wolnej Polski” – piszą o nim Faustyna Toeplitz-Cieślak i Izabela Żukowska, autorki książki „Hotel Bristol. Na rogu historii i codzienności”.
Ich książka omawia nadzwyczajnie bogate dzieje tego miejsca, urzekając przy tym mnogością archiwalnych ilustracji, z przewagą nieznanych dotychczas szerszemu gronu odbiorców.
Ta opowieść rozpoczyna się od szczegółowego opisu budynku, jego wyposażenia i otoczenia, stanowiącego na owe czasy niemałą atrakcję. Zresztą, nawet patrząc z dzisiejszej perspektywy, Bristol z początków XX wieku, jawi się jako obiekt o standardzie przystającym nawet do dzisiejszego pojęcia luksusu. Wprawdzie nikt już dzisiaj nie ekscytuje się takimi kwestiami, jak elektryfikacja, jednak wyrafinowane umeblowanie, wewnętrzny ogród, doskonale wyposażona biblioteka zaopatrywana przez renomowaną księgarnię i przy tym wyśrubowany do granic możliwości serwis, to coś, czym nawet w XXI wieku większość hoteli nie może się pochwalić.
A to tylko kilka z licznych przyjemności i udogodnień oferowanych przez hotel, który miał stać się dla Ignacego Jana Paderewskiego, znanego na całym świecie muzyka wpisanego do Księgi Rekordów Guinessa jako najlepiej zarabiający pianista w historii, jedną z form lokaty owego olbrzymiego kapitału uzyskanego dzięki międzynarodowej karierze. „Jednak przeznaczeniem Paderewskiego nie był biznes. Niebawem upomniała się o niego odradzająca się Polska” – piszą autorki. Tym samym hotel, w którego progi właściciel po raz pierwszy zawitał dopiero po osiemnastu latach od otwarcia, stał się tłem dla działalności patriotycznej i politycznej, siedzibą rządu – do czasu odnowienia apartamentów na Zamku Królewskim.
W ten sposób historia hotelu zbiegła się z nurtem wielkiej historii. Jak przypominają autorki książki, działo się tak również w późniejszych latach. Tym samym w publikacji pojawiają się wybitne postaci z wielu dziedzin życia publicznego, wątki z ich życiorysów i anegdoty związane z ich pobytami w Bristolu.
Nie brak pośród nich gwiazd światowego formatu, jak chociażby amerykańcy aktorzy Mary Pickford i Douglas Fairbanks, uwiecznieni na fotografii wykonanej w 1926 roku na hotelowym balkonie. A przebywali tu też tacy goście jak na przykład XIV Dalajlama, Bill Gates, Marlena Dietrich czy całe zastępy naszych krajowych sław. To w chwilach prosperity – a zdarzały się też chwile upadku, a wręcz całkowitego zamknięcia hotelu, o czym autorki również opowiadają czytelnikom. Ich książka to przyjemna, lekka lektura pozwalająca przenieść się w wyobraźni do minionych czasów. ■Robert Wiśniewski
Historia hotelu to tylko mały wycinek historii w ogóle, a jednak z takich puzzli poskładane jest to, co wiemy o przeszłości, dlatego ta książka intryguje mnie. Czasami sięgam po takie. Wprawdzie częściej po literaturę piękną czy reportaż jednak dla odskoczni kusi mnie od czasu do czasu taka podróż wstecz, opisana lekko i przyjemnie, a z recenzji wynika, że tak jest w tym przypadku.
Hotel Bristol, oddany w 1901 roku! Szczyt luksusu i nowoczesności.
Bogata historia, szacowni goście…Bo wielu zacnych i wielkich ludzi go zamieszkiwało, chociażby: Ignacy Paderewski – założyciel Hotelu, Wojciech Kossak, którego obrazy tam zawisły, ale niestety zaginęły podczas II wojny światowej, Karol Szymanowski, Maria Skłodowska – Curie, Pablo Picasso, Charles de Gaulle, Marlena Dietrich, Sophia Loren, Placido Domingo, Artur Rubinstein, John Kennedy z małżonką, brytyjska królowa Elżbieta II, i wielu innych…
Luksus, elegancja, i długa lista światowej sławy gości…
The Luxury Collection…Piękne wnętrza, komfort i elegancja…
Historia warszawskiego Hotelu Bristol zafascynowała mnie…
Ta lektura sprawiłaby mi wiele przyjemności, jestem tego pewna.
Bardzo lubię jeśli książki historyczne są bogato ilustrowane ponieważ to pomaga w wyobrażeniu sobie realiów czasów o jakich mowa jest w książce. Z zdjęć wynika, że ten album szczególnie ładnie wygląda. Wpisuję tę książkę na moją listę do przeczytania.
Z chęcią przeczytam.
Po takiej lekturze nostalgiczny nastrój murowany. Myślami jestem przy stoliku w takiej eleganckiej kawiarni hotelowej, widzę tych pięknie ubranych gości, muzykę, mam przed oczami wykwintne menu i zdobienia dekoracyjne wnętrza. Uroda minionych czasów porusza moje serce i wybudza ze snu tęsknotę gdyż tego wszystkiego już dziś nie ma. Dzięki książką takim jak ta o Hotelu Bristol, jesteśmy tam, gdzie nas nie ma. Sedno czytania do tego się dla mnie sprowadza.