Jak rodzą się nowatorskie idee? W dobie innowacyjności zrozumienie, w jaki sposób mózg człowieka przetwarza nowość, staje się sprawą ogromnej wagi.


Kreatywność. Mózg w dobie innowacjiŻycie w starożytnym Egipcie nie zmieniło się zbytnio od powstania piramidy Cheopsa do czasów panowania Ramzesa Wielkiego, czyli przez jakieś 1300 lat. W naszych czasach zaś spora część wiedzy nabytej na studiach przed dziesięcioma laty dziś jest już przestarzała. Liczba nowości, z którymi mamy do czynienia nie tylko jako jednostki, lecz także jako społeczeństwo, rośnie w galopującym tempie.

W społeczeństwie, w którym panowała stagnacja informacyjna, a zmiany zachodziły z prędkością lodowca, stosunkowo niewiele jednostek angażowało się w procesy twórcze; egzystencją zdecydowanej większości społeczeństwa rządziła rutyna, która raz opanowana wystarczyła za drogowskaz do końca życia.

Ale w społeczeństwie, w którym wiedza i umiejętności odchodzą do lamusa, zanim zdążą stać się rutyną, praktycznie każdy człowiek staje się częścią procesu twórczego: jeśli nawet sam nie tworzy oryginalnych rozwiązań, to przynajmniej wykorzystuje i włącza do swojego życia nowe idee, koncepcje i umiejętności.

Czy taka tendencja wymaga od członków społeczeństwa opartego na nowości innego wykorzystywania naszych zasobów neuronalnych, mocy naszego mózgu? Czy to wpłynie na sposób, w jaki zmienia się z wiekiem nasz mózg? Elkhonon Goldberg próbuje dowieść, że odpowiedź na te pytania prawdopodobnie brzmi: „tak”.

Istnieje też druga strona medalu: tworzenie nowości. Jak rodzą się nowatorskie idee? W dobie innowacyjności zrozumienie, w jaki sposób mózg człowieka przetwarza nowość, staje się sprawą ogromnej wagi.

Jako społeczeństwo mamy dwojaką motywację, żeby odkryć mózgowe mechanizmy mierzenia się z nowością: chcemy bowiem dowiedzieć się zarówno, jak jest konsumowana, jak i jak jest tworzona. Właśnie ta dwojaka motywacja była dla prof. Goldberga impulsem do napisania tej książki.

Elkhonon Goldberg
Kreatywność. Mózg w dobie innowacji
Przekład: Anna Binder, Marek Binder
Wydawnictwo Naukowe PWN
Premiera: 26 października 2018
 
 

Kreatywność. Mózg w dobie innowacji

Wstęp

Dlaczego starzejący się neuropsycholog pisze książkę o twórczości, dziedzinie młodych i zuchwałych? Całe życie próbowałem zrozumieć, jak mózg radzi sobie z nowością i podejmowaniem złożonych decyzji, co, nie do końca z mojej inicjatywy, przekształciło się w zainteresowanie kreatywnością. Przez lata bowiem, ilekroć rozmowa schodziła na temat nowości poznawczej, pytany byłem o kreatywność – nierzadko przez kolegów po fachu i niemal zawsze przez wykształconych laików. Nie miałem wiele do powiedzenia ponad to, że sceptycznie podchodzę do poglądów głoszących, iż kreatywność można traktować jako cechę monolityczną lub powiązać ją z wąskim zestawem struktur neuronalnych bądź też rozumieć w ściśle biologicznych kategoriach. Niekiedy wyrażałem też swój ogólny brak zachwytu wobec laboratoryjnych testów „twórczego myślenia”. Zdarzyło mi się wypełniać je kilka razy i przekonałem się, że są – przynajmniej z perspektywy badanego – sztuczne i mają niewiele wspólnego ze znaczącą twórczością w prawdziwym życiu. Poza tym uważałem, że niekończące się rozważania na temat związku pomiędzy kreatywnością a inteligencją będą prowadzić donikąd tak długo, jak oba konstrukty pozbawione będą sensownej definicji. Dostrzegałem jednak naturalność, z jaką rozmowy o nowości płynnie schodziły na temat bycia kreatywnym. Z mojej, wówczas bardzo skąpej, orientacji w dziedzinie „badań nad kreatywnością” wynikało również, że struktury mózgu łączone z radzeniem sobie z nowością poznawczą, które wszechstronnie studiowałem i opisywałem – kora przedczołowa i prawa półkula – są zarówno w literaturze naukowej, jak i w doniesieniach medialnych wiązane z tym procesem. Oczywiste było również, że zdolność do innowacji stanowi jedynie jeden z elementów kreatywności, kolejne to natomiast kontekst kulturowy, istotność i znaczenie społeczne. Domagało się to połączenia dwóch perspektyw: neurobiologicznej i humanistycznej/społecznej – tego rodzaju konwergencja od zawsze przemawiała do mnie zarówno pod względem intelektualnym, jak i temperamentalnym. Wprowadzało to do dyskursu także relację pomiędzy dwiema stronami procesu: generowaniem innowacji przez jednostki lub zespoły twórcze oraz jej odbiorem i akceptacją (bądź odrzuceniem) przez konsumenta czy opinię publiczną – przypominającym to, co w kontekście sztuk wizualnych Eric Kandel nazwał „udziałem widza”.
W badaniach nad kreatywnością zdawały się dominować dwa skrajne podejścia – jeden biegun stanowiła perspektywa kulturowa/humanistyczna, tak sugestywnie wyłożona w książkach Mihálya Csíkszentmihályiego, drugi zaś badania neurobiologiczne, w których wyniki testów myślenia dywergencyjnego łączono z różnymi technikami neuroobrazowymi, biochemicznymi i genetycznymi – jednak te dwie narracje często rozwijały się niezależnie, bez oglądania się na siebie. Choć oczywiste było, że aby zrozumieć procesy innowacyjności i kreatywności, obie perspektywy – neurobiologiczną i kulturową – należy zintegrować w spójną narrację, wydawało się to przytłaczająco trudne.
Było to wyzwanie, któremu warto było stawić czoła albo przynajmniej podjąć taką próbę.
Czułem też niemal estetyczną potrzebę dopełnienia pewnej symetrii. Kreatywność i mądrość często uważa się za dwa filary, na których wspiera się istota sensownego życia produktywnego umysłu. W jednej ze swoich wcześniejszych książek, Jak umysł rośnie w siłę, gdy mózg się starzeje, zgłębiłem drugi z nich z perspektywy neurobiologicznej, jednak przedsięwzięcie to wydawało się niekompletne bez zbadania pierwszego filaru. Pomysł napisania książki o nowości poznawczej chodził mi po głowie od jakiegoś czasu i w miarę ewoluowania koncepcji coraz silniej zaznaczał się temat kreatywności. Tekst, który czytelnik ma przed sobą, jest produktem tej ewolucji, w której zagadnienia nowości i kreatywności ściśle się ze sobą splotły. Pracując nad nim, starałem się rzetelnie zapoznać z literaturą na temat „badań nad kreatywnością”, ale zarazem świadomie zachowałem wobec niej pewien dystans i opierałem się głównie na swoim własnym rozumieniu tego, jak działa i jak nie działa mózg, w nadziei, że z takiego balansowania mogą zrodzić się oryginalne spostrzeżenia.
Tak jak moje poprzednie książki i ta ma w sobie coś z konia trojańskiego (jednego z moich ulubionych zwierząt zaraz po moich psach), umożliwia bowiem przemycenie szerszego zakresu zagadnień związanych z mózgiem i umysłem, które wykraczają poza ścisłe skupienie się na nowości/kreatywności. Pisząc tę pracę starałem się, aby była interesująca zarówno dla moich kolegów naukowców i klinicystów, jak i dla czytelników z innym wykształceniem. Siłą rzeczy narracja bardziej ogólna przeplata się więc w niej z narracją bardziej techniczną i mam nadzieję, że udało się mi zachować równowagę między jedną a drugą.
Piszę ten wstęp po napisaniu wszystkich rozdziałów. Końcówka pracy nad książką jest dla mnie zazwyczaj doświadczeniem emocjonalnie ambiwalentnym. Poczuciu spełnienia towarzyszy jednocześnie poczucie straty – to kres bardzo osobistej podróży. Przynajmniej tak było przy poprzednich książkach. Ta jednak okazuje się inna, ponieważ czuję w niej zapowiedź kierunków mojej przyszłej pracy. Może właśnie dlatego, że próba zrozumienia kreatywności i innowacyjności przez konwergencję perspektywy kulturowej i biologicznej jest stosunkowo nowym przedsięwzięciem, niosącym ze sobą nowe możliwości, nowe idee i prowokacyjne hipotezy, które mogą dać początek oryginalnym i innowacyjnym badaniom w nieznanych kierunkach. Kilka takich idei i nowych kierunków nakreśliłem w książce, którą czytelnik trzyma w ręce. Mam nadzieję, że pozwolą one rzucić światło na naturę ludzkiej (i nie tylko ludzkiej) kreatywności i lepiej zrozumieć sposób reprezentowania wiedzy w mózgu, ewolucyjne korzenie języka, modną, lecz niedostatecznie poznaną pamięć roboczą, różnice i podobieństwa dwóch półkul mózgowych u ludzi i innych gatunków, a także naturę ludzkiej inteligencji. Być może pozwolą one również zniuansować czy nawet zmienić nasze pojmowanie pewnych zaburzeń neurologicznych, uzasadnić potrzebę badań nad kreatywnością – i w ogóle badań z dziedziny neurobiologii poznawczej – w zróżnicowanych kontekstach kulturowych i nie tylko w społeczeństwach zachodnich, a nawet wprowadzić kilka pomysłów, które mogą przydać się w projektowaniu sztucznej inteligencji. Choć niektóre z tych idei i hipotez mogą okazać się błędne lub nietrafione (ryzyko, z którym musi się liczyć każdy, kto aspiruje do bycia kreatywnym), inne nie muszą.
Mam nadzieję, że czytelnicy spoza branży uznają te idee za intrygujące, naukowcy zaś za warte podjęcia w swojej przyszłej pracy. Do tych drugich bez wątpienia sam należę.
Elkhonon Goldberg
Nowy Jork, 2017

Spis treści

1. Epoka nowości
Przerywana równowaga w historii
Wiele rodzajów rewolucji
Kultura a style poznawcze
Jak dokonuje się fuzja rzeczywistości
Ludzki mózg w nowej epoce

2. Neuromitologia kreatywności
Od neurosierot do neuromód
„Złe i bezużyteczne”
Dekonstrukcja innowacyjności i kreatywności
Kreatywności wielorakie

3. Konserwatywny mózg
Skąd wiemy to, co wiemy
Mapowanie świata w mózgu
Agnozje i lewa półkula
Kwestia projektu mózgu
Agnozje a prawa półkula
„Ty to nie ty!”
Jak język znalazł swoje siedlisko
Słowa i wzorce
Jeszcze na temat projektu mózgu
Co było pierwsze?
Gradienty izomorficzne
Otępienie ma swoje plusy?

4. Syrena i Lego® Master (oraz jaskiniowy człowiek-lew)
Jak rodzi się nowa idea?
Wyczarowywanie przyszłości
Manipulowanie mózgiem (ale nie takie, jak myślicie)
Generatywność języka i płaty czołowe
Składanie nowego ze starego
Mechanizm metafor – poziom makro
Sieci „kanoniczne”
Sieć centralnego systemu zarządzającego (CEN)
Sieć stanu podstawowego (DMN)
Sieć istotności (SN)
Zagadka pamięci roboczej
Jak wszystko się zaczęło
Pamięć robocza i pamięć długotrwała
Pamięć długotrwała a płaty czołowe
Fantomy w mózgu – poziom mikro
Dynamiczna łączność sieciowa
Wprowadzenie „FROP-ów”
Ponowne otwarcie puszki Pandory ze świadomością
Za kulisami narodzin syreny

5. Najistotniejsza jest istotność!
Obwód istotności
Istotny stan podstawowy
Istotność, dopamina i pobudzenie czołowe – bądź jego brak
Sygnalizowanie istotności
Więcej na temat dopaminy
Istotność rozwodniona
Niezdolność zapominania: przekleństwo nieusuwalnych wspomnień
Wspomnienia i istotność
Istotność przechwycona

6 . Innowacyjny mózg
Wyzwanie nowości
Źle rozumiane półkule
Nowość i rutyna
Urodzony do nowości
Przeznaczeni do nowości
Przesadna pogoń za nowością

7. Skierowane błądzenie i niewysłowiona iskra twórcza
Żadne małpie sztuczki
Skrajne płaty czołowe
Bistabilność
Hiperfrontalność i hipofrontalność
Hipofrontalność: głęboki trans w Indonezji
Hiperfrontalność: topienie się we Włoszech
Grzbietowo-boczna bistabilność: natchnienie i ciężka praca
Mistrz Lego® podczas pracy: kreatywna ciężka praca
Mistrz Lego® podczas odpoczynku: twórcza inspiracja? Jeszcze nie
Mały świat mózgu
Skierowane błądzenie myślami: iskra twórcza
Iteracja i selekcja

8. Czy pawian jest kreatywny?
Nowość w ewolucji
Kreatywność w świecie zwierzęcym
Lateralizacja u różnych gatunków
Rozwój człowieka a kreatywność zwierząt
Najbliższy rozwój
Nieplanowane dziedzictwo Wygotskiego

9 . Kreatywny umysł
Garść pomysłów wartych uwagi
Uległość czy bunt?
Dobre i złe strony konformizmu
Konformizm a mózg
Plusy i minusy teorii umysłu
Kreatywność a inteligencja
Garść testów wartych uwagi
Czy to bardzo źle być szalonym?
Kreatywność a choroba psychiczna
Stany hiper i hipo w kreatywności i szaleństwie
Jak stworzyć umysł

10. Kreatywny mózg
Garść mózgów wartych uwagi
Geniusz
Rewolucjonista
Impostor
O łączności w kreatywności
Życie w małym świecie
Zalety posiadania osłonki
Zalety nieposiadania osłonki
Czy geny kreatywności istnieją naprawdę?

11. Epilog – Co dalej?
Podsumowanie i spojrzenie w przyszłość
Konsumowanie innowacji
Udział konsumenta
Starzenie się mózgu i koniec autopilota
Jane Blane w multiświecie
Tworzenie innowacji
Umysły w kontekście
Twórcze duchy na Wyspie Bogów i w innych miejscach
Rozproszona moc mózgu
Cyfrowy mózg

 
Wesprzyj nas