Rodzina Durrellów została unieśmiertelniona w bestsellerowej książce Geralda Durrella pt. „Moja rodzina i inne zwierzęta” oraz jej serialowej adaptacji o tym samym tytule. Ale jaka była prawdziwa rodzina Durrellów? Czemu w ogóle trafili na Korfu i jakie były ich losy po opuszczeniu wyspy?


Durrellowie z KorfuPrawdziwa historia rodu jest równie zaskakująca i fascynująca, co fabuła książek Geralda, zaś Michael Haag – dzięki swoim bliskim kontaktom z Durrellami – jest dla niej idealnym narratorem, wydobywającym na światło dzienne wspomnienia, listy i niepublikowane dotąd fragmenty autobiografii.

„Durrellowie z Korfu” opisuje dzieciństwo spędzone w Indiach i kryzys, który zmusił rodzinę do przeprowadzki najpierw do Anglii, a potem do Grecji. Przywołuje barwne postaci, które spotkali na Korfu – biologa Teodora, taksówkarza Spiro Halikiopoulosa, więźnia Kostiego oraz wizytę amerykańskiego pisarza Henry’ego Millera.

Haag odkrywa historię wyjazdu Durrellów z Korfu, wraz z dramatyczną ucieczką Margo i Larry’ego tuż przed wybuchem wojny. Obszerny epilog opisuje dalszy ciąg ich historii – karierę pisarską Larry’ego i zaangażowanie Gerry’ego w ochronę zagrożonych gatunków oraz losy całej rodziny, jej przyjaciół i innych zwierząt.

Książkę ilustrują fotografie z archiwum Geralda Durrella, które w większości nie były nigdy dotąd publikowane.

Michael Haag – mieszkający w Londynie pisarz i historyk, specjalista w obszarze Morza Śródziemnego. Autor książek historycznych (The Tragedy of the Templars: the Rise and Fall of the Crusader States, The Quest for Mary Magdalene) oraz skupiających się na historii politycznej, społecznej I kulturowej wybranych miejsc (Alexandria: City of Memory, Vintage Alexandria: Photographs of the City 1860-1960).

Michael Haag
Durrellowie z Korfu
Przekład: Berenika Anna Janczarska
Oficyna Literacka Noir sur Blanc
Premiera: 14 listopada 2018
 
 

Durrellowie z Korfu


Wstęp

DURRELLOWIE Z KORFU

W 1935 ROKU LOUISA DURRELL WRAZ Z CZWÓRKĄ DZIECI – Lawrence’em (Larrym), Lesliem, Margaret (Margo) i Geraldem (Gerrym) – zamieszkała na Korfu. Lata spędzone na wyspie zostały uwiecznione w niezwykle popularnej powieści Geralda Durrella Moja rodzina i inne zwierzęta, a także w pozostałych częściach jego trylogii korfijskiej – Moich ptakach, zwierzakach i krewnych oraz Ogrodzie bogów. Lawrence, starszy brat Geralda, który zdobył światową sławę jako autor Kwartetu aleksandryjskiego, również poświęcił Korfu książkę – Prospero’s Cell (Jaskinia Prospera).
„Przyjechaliśmy do miejsca, które miało na nas wszystkich wywrzeć ogromny wpływ – napisał Gerry. – Jakby z powrotem wpuszczono nas do raju”.
Czytając Moją rodzinę i inne zwierzęta, można by sądzić, że Durrellowie przeprowadzili się na Korfu niemal pod wpływem kaprysu, ot, z dnia na dzień sprzedali dom i wypłynęli w nieznane, uciekając przed deszczowym angielskim latem i niekończącym się katarem. Ani Gerry, ani Larry w Prospero’s Cell nie wspominają o mrocznych kartach rodzinnej historii. Żartobliwie i lirycznie opisują idyllę wyspy, milcząc o tym, co tak naprawdę ich tam sprowadziło – o nagłej śmierci ojca w Indiach i jej druzgoczącym wpływie na matkę, o dojmującej tęsknocie za utraconym.
Lekkość, promienność i wolność, jakie odnaleźli na Korfu, dodały im skrzydeł. Wyspa łączyła w sobie łagodność włoskiego krajobrazu, śródziemnomorskie ciepło i zapachy oraz grecką specyfikę – intensywność wrażeń, jakiej nie zaznali od czasu opuszczenia Indii. Po latach spędzonych w Anglii, naznaczonych rodzinną tragedią, było to jak przebudzenie. Rodzeństwo, aby chronić jedność rodziny, trzymało swoją samowolę w ryzach, pozwalając matce sprawować władzę nad tą radosną anarchią. Każdemu z Durrellów Korfu przyniosło uzdrowienie.
Książka ta przynosi świeże spojrzenie na życie Durrellów na Korfu. Członkowie rodziny oraz Durrell Wildlife Conservation Trust na Jersey udostępnili autorowi listy i wspomnienia z czasów spędzonych w Indiach, Anglii i na Korfu, a także późniejszych, oraz wiele rodzinnych fotografii. Przemawia poprzez nie sama rodzina, snując nową i nieznaną opowieść, obejmującą wydarzenia sprzed Korfu, z lat spędzonych na wyspie i tych powojennych. Jej bohaterami są nie tylko sami Durrellowie, lecz także osoby, które odgrywały w ich życiu kluczową rolę, jak Teodor Stephanides, przyjaciel Lawrence’a i mentor Gerry’ego, Spiros Americanos, taksówkarz i dyżurny magik ratujący rodzinę z opałów, czy pisarz Henry Miller, który odwiedził Larry’ego na Korfu i dla którego wyprawa ta stała się początkiem płomiennego romansu z Grecją, opisanego w najlepszej jego powieści – Kolosie z Maroussi.
W epilogu naszkicowano dalsze losy prawie wszystkich postaci przewijających się w greckim epizodzie Durrellów i opisano niezwykłą drogę zawodową Larry’ego i Gerry’ego, któremu udało się zrealizować dziecięce marzenie o założeniu własnego zoo.
Wprawdzie książka nie została pomyślana jako przewodnik po Durrellowskim Korfu, może jednak towarzyszyć Czytelnikowi w podążaniu śladami rodziny, odkrywaniu domów i miejsc, które znali i o których pisali. Larry i Gerry, po latach, sami odważyli się na taką eskapadę w przeszłość, dołączając do jednej z wycieczek po Korfu. Larry napisał:

Czując się jak przybysze z zaświatów, założyliśmy z bratem ciemne okulary i głupawe czapeczki i wybraliśmy się na jedną z takich wycieczek; nigdy nie słyszałem tylu bzdur na temat mojej rodziny, głoszonych w dodatku dziwaczną francuszczyzną. Chyba wszyscy byli Syryjczykami. W każdym razie wypiliśmy toast coca-colą na własną cześć i wymknęliśmy się z powrotem do miasta.

Durrellowie to wirtuozi konfabulacji. Wszyscy byli wspaniałymi gawędziarzami i blagierami. Kręcili nosem na Moją rodzinę i inne zwierzęta Gerry’ego – zwłaszcza Margo – ale bez ceregieli przywłaszczali sobie nawzajem swoje historie, a w razie potrzeby wymyślali nowe. Zdaniem jednego z bliskich znajomych Gerry’ego druga część korfijskiej trylogii, czyli Moje ptaki, zwierzaki i krewni, pełna była niewykorzystanych dotąd anegdot, tak niewiarygodnych, że sam autor wątpił, by ktokolwiek wziął je na poważnie, trzecią zaś część, Ogród bogów, wypełniały te, w które nie wierzył nawet on. Margo dosadnie podsumowała powieści, które jej bracia napisali o Korfu, Moją rodzinę i inne zwierzęta Gerry’ego i Prospero’s Cell Larry’ego: „Jeśli chodzi o moją rodzinę, to nigdy nie wiem, co jest prawdą, a co fikcją”.
Książka ta jest wyprawą w magiczny czas przedwojennego Korfu, rzucającą nowe światło na stare historie i odkrywającą te jeszcze nieznane, często równie niezwykłe, fascynujące i zabawne.

Rozdział 1

INDIE

DURRELLOWIE, WSZYSCY URODZENI W INDIACH, byli do szpiku skolonializowani. Wprawdzie w Anglii mieli swą ojczyznę kulturową, ale dla całej rodziny, a zwłaszcza dla Louisy, to Indie były prawdziwym domem. Louisa, „matka” z Mojej rodziny i innych zwierząt, przyszła na świat jako Louisa Dixie w 1887 roku w pendżabskim Roorkee i tam też się wychowywała, w licznej rodzinie, od dawna osiadłej na kontynencie – jej rodzice także urodzili się w Pendżabie. Poślubiła Lawrence’a Samuela Durrella, urodzonego w Indiach ambitnego i pomysłowego inżyniera, i podróżowała z nim po całym Radżu. Wszystkie dzieci państwa Durrellów również przyszły na świat na subkontynencie i to tamtejsze barwy, zapachy i dźwięki ukształtowały ich wrażliwość.
Także w Indiach Louisa przeżyła dwie wielkie tragedie, które naznaczyły jej życie. Najpierw Margery, drugie dziecko Durrellów, zmarła na dyfteryt, a potem, w 1928 roku, Lawrence Samuel dostał nagle śmiertelnego wylewu krwi do mózgu. Kilka tygodni po śmierci męża Louisa, pogrążona w żałobie i zagubiona, usłuchawszy rad znajomych Brytyjczyków, których zdaniem Indie nie były odpowiednim miejscem dla dzieci, wyruszyła do „domu”, by samotnie stawić czoła trudom wychowawczym.

***

Ojciec Lawrence’a Samuela Durrella urodził się na wsi jako dziecko z nieprawego łoża. W wieku osiemnastu lat opuścił Suffolk i rozpoczął karierę wojskową, zwieńczoną stopniem majora w armii brytyjsko-indyjskiej. Rodzina Louisy sprowadziła się do Indii o pokolenie wcześniej. Dziadek przybył na subkontynent w charakterze wykładowcy Thomason College of Civil Engineering w Roorkee – pierwszej uczelni inżynierskiej w Imperium Brytyjskim (obecnie cieszący się prestiżem Indian Institute of Technology). Ojciec zaś był kierownikiem biura i księgowym w zakładzie i odlewni obsługujących Kanał Górnego Gangesu – w ramach pełnego rozmachu brytyjskiego projektu melioracyjnego, który uczynił z Pendżabu spichlerz całych Indii.
Lawrence Samuel poznał Louisę w wieku osiemnastu lat w jej rodzinnym domu w Roorkee; studiował z jej starszym bratem Johnem w Thomason College i przychodził do państwa Dixie na potańcówki, mecze tenisa i amatorskie przedstawienia teatralne. Zauroczyła go siostra Johna, skłonna do psot szesnastolatka, z głową w chmurach.
Po ukończeniu studiów w 1904 roku Lawrence Samuel zatrudnił się w North Western Railway jako asystent inżyniera. Miał nadzorować budowę mostu nad Satledźą, największą z pięciu wielkich rzek uchodzących do Indusu. To trudne, lecz zakończone sukcesem przedsięwzięcie zapewniło dwudziestopięcioletniemu Samuelowi awans na stanowisko inżyniera dystryktu w Karnal, gdzie roztoczył pieczę nad niemal wszystkimi projektami budowniczymi. W 1910 roku, coraz bardziej pewny swej kariery zawodowej, poślubił Louisę i zabrał ją do Dźullunduru (obecnie Dźalandhar), pendżabskiego miasta leżącego okrakiem na głównej linii kolejowej w kierunku Chajberu, gdzie objął posadę dystryktowego inżyniera kolejnictwa. To właśnie tam rok później przyszedł na świat najstarszy syn państwa Durrellów – Lawrence George, czyli Larry.
Przez następne dwadzieścia lat, w zależności od usytuowania projektów kolejowych, Lawrence Samuel i Louisa, wraz z powiększającym się przychówkiem, przenosili się z miejsca na miejsce od krańca do krańca Radżu, w którego skład wchodziło całe terytorium współczesnych Indii, Pakistan, Bangladesz i Birma – z Dźullunduru do dżungli birmańskiego Arakanu (obecnie Rakhine) po drugiej stronie Zatoki Bengalskiej, z Mojmonszinho i równin zalewowych Brahmaputry do Kurseongu, leżącego na porośniętych lasami wzgórzach pod Darjeeling, u stóp ośnieżonych himalajskich szczytów.

***

Najwcześniejsze wspomnienia Larry’ego związane są z monsunami w Buthidaungu, miejscowości położonej u źródeł rzeki Maju, w głębi Arakanu w zachodniej Birmie, tysiąc mil na wschód od Dźullunduru, gdzie przyszedł na świat. Durrellowie przenieśli się tam, gdy ich syn miał zaledwie dziewięć miesięcy. Przejechali koleją z jednego końca Indii na drugi, a potem popłynęli parowcem przez Zatokę Bengalską, by na birmańskim wybrzeżu przesiąść się do kanoe, którym pokonali zakola rzeki, mijając pola ryżowe, lasy, bagna i podmokłe łąki usiane lichymi trzcinowymi chatami, gdzie wszystko zdawało się ukryte i niedostępne. Pod koniec dnia przybili do Buthidaungu, wioski liczącej trzy tysiące mieszkańców, w której za reprezentacyjną ulicę służyła piaszczysta dróżka skręcająca na pola ryżowe, a na zabudowania składały się domki z drewna i trzciny przycupnięte nad brzegiem rzeki.
Larry pozostał tutaj do ukończenia trzeciego roku życia, pod opieką matki i aja, buddyjskiej piastunki, podczas gdy jego zaledwie dwudziestoośmioletni ojciec, wraz z zastępem robotników wywodzących się spośród wojowniczych plemion Pathanów z Północno-Zachodniej Prowincji Granicznej, wytyczał linię kolejową prowadzącą przez góry. Nękani przez pijawki, muchy i komary wykarczowali połacie dżungli zamieszkanej przez jelenie, tygrysy i dziki, wyżłobili kilometry w skalnych ścianach i wydrążyli dwa długie tunele bezpośrednio łączące interior z wybrzeżem, w ramach brytyjskiego zamysłu, by uczynić Arakan jednym z największych eksporterów ryżu na świecie.

 
Wesprzyj nas