Benedyktyńskie opactwo Maria Laach posiada jedną z najlepiej zachowanych XIX wiecznych bibliotek. Zgromadzone w niej zbiory służą przede wszystkim do celów naukowych, ale zwiedzenie tego wyjątkowego miejsca również jest możliwe.
260 tysięcy książek, ułożonych na drewnianych półkach, pośród wijących się aż po sam sufit żeliwnych schodów prowadzących do parapetowych podestów, to widok, który na zawsze zostaje w pamięci. Biblioteka benedyktyńskiego opactwa Maria Laach jest jedną z najbardziej spektakularnych na świecie. Jej zbiory są podobnie bogate, jak jej historia. Klasztor posiadający bibliotekę zaistniał w niemieckim Maria Laach już w średniowieczu. Począwszy od 1093 roku gromadzono w nim manuskrypty, a także wytwarzano je we własnym skryptorium. W wyniku późniejszej sekularyzacji zbiory zostały rozproszone, wysprzedano je lub zniszczono, toteż w roku 1862 pracę nad tworzeniem bibliotecznych zbiorów trzeba było podjąć od nowa. Zajęli się tym jezuici, którzy w owym czasie przejęli klasztorne zabudowania – nie na długo; zaledwie dziesięć lat później wygnano ich z kraju. Ostatecznie pieczę nad biblioteką przejęli benedyktyni, którzy zajmują się nią do dziś.
Obecnie biblioteka wykorzystywana jest przede wszystkim do celów naukowych. Ze zgromadzonych zbiorów korzysta międzynarodowe grono badaczy, a najcenniejsze woluminy oddawane do ich użytku na co dzień spoczywają w nowoczesnym magazynie, gdzie utrzymywane są szczególne warunki temperatury i wilgotności powietrza. Zresztą bezwartościowych książek tutaj w ogóle nie ma, toteż wszystkie traktowane są z nadzwyczajną starannością stanowiąc dziedzictwo europejskiej kultury.
W związku z powyższym biblioteka broni się przed masowym najazdem turystów. Nie ma tutaj miejsca dla osób bezmyślnie odhaczających kolejne punkty na wakacyjnej trasie czy hałaśliwych wycieczek. Nie trzeba być jednak uniwersyteckim badaczem, by przekroczyć bramy tego wyjątkowego obiektu. Chociaż biblioteka nie ma określonych, stałych godzin otwarcia, to może skorzystać z niej każda zainteresowana osoba, musi jednak uprzedzić wcześniej telefonicznie o chęci przyjazdu i jego celu.
Biblioteka jest otwarta też na odwiedziny zwykłych turystów, jednak pragnie gościć wyłącznie osoby naprawdę nią zainteresowane. Także i w tym przypadku konieczny jest wcześniejszy kontakt z opactwem. Wszystkimi gośćmi zajmuje się klasztorny przewodnik, a zwiedzanie odbywa się w iście królewskich warunkach: żadnych kolejek, żadnego tłoku. Tylko możliwość spokojnego i dogłębnego obejrzenia pięknych wnętrz i zgromadzonych w nich skarbów. Czy to nie brzmi jak wizja raju dla bibliofila? ■Grzegorz Bogusz
Zdjęcia dzięki uprzejmości Opactwa Maria Laach / Pictures courtesy of the Maria Laach Abbey.
Gdyby tak mój umysł chciał chłonąć język niemiecki już dawno bym tam zamieszkała. Lecz on cały czas się przeciwstawia i nie chce współpracować. Notorycznie mówi: “Nein Natalia, nein! Spanish is besser!” I co zrobić z takim uparciuchem? Jedyną nadzieją, jest moja siostra, która z przyczyn biznesowych udała się na kurs niemieckiego i dodatkowo kocha książki! To będzie niezapomniana wycieczka!