Paryż i Wenecja widziane z turystycznej perspektywy niczym nie mogą już zaskoczyć. Co innego jeśli spojrzeć na te miasta oczami ich mieszkańców. Umożliwiają to między innymi książki „Mój Paryż” Alessandry Mattanzy i „Venice My Love” Ewy Górniak-Morgan.

Paryż i Wenecja

Paryż i Wenecja

„Mój Paryż. Słynni paryżanie opowiadają o swoim mieście”

Alessandra Mattanza

Jeżeli ktoś ma w jakimś mieście przyjaciół pracujących w różnych zawodach, to zyskuje niepowtarzalną perspektywę poznania ich ulubionych miejsc, dobieranych przez każdą z tych osób pod kątem własnych zainteresowań. Na dokładnie takim samym założeniu opiera się książka „Mój Paryż” Alessandry Mattanzy.

Alessandra, autorka książek i dziennikarka współpracująca z National Geographic skomponowała ją z rozmów z Paryżanami o ciekawych życiorysach. Swoimi paryskimi zachwytami podzielili się z nią aktorzy i filmowcy, architekt, polityk, fotograf, mistrzyni kuchni i wielu innych ludzi związanych z miastem, niekoniecznie będącym miejscem ich urodzenia. Przyjmując ich perspektywę czytelnik poznaje czarujące zaułki, galerie, bazarki, sklepiki, kawiarenki, parki, skryte między kamienicami zieleńce. Takie podróżowanie szlakiem miejsc dobrze znanych mieszkańcom, a przeważnie nieobecnych w przewodnikach turystycznych, najtrafniej podsumowała paryska artystka nurtu street art działająca pod pseudonimem Miss.Tic: „Zaproponowałabym wsiąknięcie w miasto, pozwolenie, by prowadziło. Danie mu szansy, wsłuchanie się w jego brzmienie i ciszę. Niebawem odkryje się jego muzykę, poezję, piękno bogatej historii i ludzką naturę nieustannie rozwijającej się metropolii”.

Cytat ten dobrze sprawdziłby się w roli motta „Mojego Paryża”, bo wszystkie wskazówki rozmówców Alessandry Mattanzy kierują czytelników w stronę samodzielnego eksplorowania miasta, niespiesznego zanurzania się w jego atmosferze, co oni sami także wciąż praktykują, pomimo wielu lat, a nieraz całego życia, spędzonego pośród gmatwaniny zachwycających paryskich uliczek. Dodatkowej przyjemności z lektury książki dostarczają anegdoty i ciekawostki związane z życiem zawodowym znanych paryżan. Dzięki nim czytelnik może zajrzeć na przykład pod scenę paryskiej Opery i zobaczyć kołowroty i wielokrążki służące do zmian dekoracji, poznać miejsca, w których kręcono zdjęcia do filmu „Amelia” albo zajrzeć do pracowni awangardowego cukiernika.

Zajmującym opisom, jak przystało na publikację sygnowaną słynną żółtą ramką, towarzyszą znakomite zdjęcia. Całość składa się na intrygujący, nietypowy portret miasta, któremu znakomicie udało się połączenie historycznego, wielowiekowego dziedzictwa z tym, co przynosi ze sobą każde kolejne pokolenie.

Paryż i Wenecja

„Venice My Love”

Ewa Górniak Morgan

Książka Ewy Górniak Morgan także pozwala zajrzeć w zakamarki miasta niedostępne dla weekendowego turysty. Niemniej nasza rodaczka nie posługuje się reporterską narracją, tak jak ma to miejsce w przypadku publikacji Alessandy Mattanzy, a zamiast tego przyjęła koncepcję poetycznych esejów bogatych w anegdoty i wspomnienia. Mnóstwo w niej zdjęć przedstawiających Wenecję, daleką od wizerunku znanego z pocztówkowych fotografii, przepełnionych nostalgiczną atmosferą uwiecznionych miejsc.

W albumie znalazły się też reprodukcje dzieł sztuki i zdjęcia archiwalne – jak chociażby zaskakująca fotografia z wielbłądem usiłującym pokonać jeden z wąskich weneckich mostków, wykonana w 1954 roku, będąca obecnie w zbiorach Archivio Cameraphoto Epoche czyli agencji fotograficznej założonej w 1947 roku przez lokalnego fotografa Dina Jaracha. Takich smaczków jest w „Venice My Love” oczywiście znacznie więcej.

Książka, bardziej niż na dokładnym opisywaniu konkretnych miejsc, skupia się na oddaniu ich ulotnego nastroju, a ten bywa zmienny, tak jak światło mieniące się w wodzie, w oknach kolorowych kamienic, w bogatych zdobieniach słynnych karnawałowych masek. Wenecja pod śniegiem, Wenecja w blasku świec, Wenecja… Oczywiście! Pod wodą. Acqua alta, po polsku wysoka woda, czyli wzrost poziomu wód laguny powodujący zalewanie uliczek, piwnic i parterów domów zasłużyła sobie w książce Ewy Górniak Morgan na osobny rozdział – i to bardzo ciekawy. Turyści w takiej chwili cieszą się z przygody i liczą na ekscytujące pamiątkowe zdjęcia, a co robią mieszkańcy? Jak odprowadzić dzieci do szkoły, zrobić zakupy, dotrzeć do pracy gdy woda po pas? – o tym oczywiście można przeczytać w książce.

Zapiski z codziennego życia przeplatają się w niej z interesującymi passusami historycznymi, pojawiają się opowieści o współczesnych Wenecjanach i ich odległych przodkach przypominając nieco list z baśniowej podróży. Łatwo jest rozbudzić wyobraźnię przy tej lekturze.

Albumowa formuła obydwu książek w udany sposób łączy warstwę tekstową z ilustracyjną.

Albumowa formuła obydwu książek w udany sposób łączy warstwę tekstową z ilustracyjną. Wyraziste, pełne artyzmu zdjęcia pozwalają oddawać się marzeniom i chłonąć atmosferę opisanych miast nie wstając z fotela, zaś krótkie, acz treściwe rozdziały sprawiają, że te przyjemne doznania można z łatwością podzielić na wiele miłych spotkań z lekturą. Jeśli więc nie możemy wyruszyć w rzeczywistą podróż, to podróż wyobrażona do Wenecji i Paryża z tymi dwiema książkami uda się z pewnością. Wanda Pawlik

 

Paryż i Wenecja

 
Wesprzyj nas