Jeżeli mamy wątpliwości, w jaki sposób zachować się w kłopotliwej sytuacji, z pomocą i radami przychodzi „Sztuka bycia i obycia. Poradnik dla potrzebujących”.


Sztuka bycia i obycia. Poradnik dla potrzebującychJak zachować się w windzie, zatłoczonym autobusie czy wirtualnej przestrzeni? Jak zrobić dobre wrażenie pierwszego dnia w pracy? Jak cieszyć się z uzyskania podwyżki, jednocześnie nie chwaląc się nią?

Z pozoru to niuanse, a grają naprawdę ważną rolę w relacjach społecznych, towarzyskich, sytuacjach bardziej i mniej oficjalnych. Teoretycznie prywatne kwestie, takie jak: niestaranny wygląd, bałagan w domu czy wygłaszanie poglądów w niekulturalny sposób, nie tylko nie świadczą o nas najlepiej, a nawet mogą kogoś urazić. Warto przyswoić sobie kilka praktycznych rad, aby nasze zachowanie i obycie stało się jak najlepszą wizytówką nas samych.

Jak się zachować, by wypaść dobrze? Czy ktoś jeszcze zadaje sobie to pytanie? Jesteśmy bardziej otwarci, wolni, bezpośredni, spontaniczni, oryginalni. Pielęgnujemy w sobie poczucie indywidualności i odrębności na tyle, by nie przejmować się konwenansami. Przestaliśmy dbać o szczegóły, detale. Zwłaszcza w czasach, kiedy do utrzymywania relacji między sobą ludzie często nie potrzebują bezpośredniego kontaktu – obywają się rozmową telefoniczną, e-mailem, wpisem w mediach społecznościowych. Nieświadomi podstawowych zasad savoir-vivre,u nie zwracamy uwagi na szczegóły w życiu codziennym i mamy problemy z tym, aby odpowiednio zachować się w sytuacjach ważnych i oficjalnych. Wcale nie musi tak być.

„Sztuka bycia i obycia”, dzięki praktycznym poradom, podpowiada, jak wybrnąć z każdej kłopotliwej sytuacji. Książka prezentuje uniwersalne zasady, dzięki którym zrobimy dobre wrażenie i unikniemy towarzyskich gaf. Maciej A. Brzozowski idzie znacznie dalej i przygląda się tym sferom, o które poszerzyło się współczesne życie społeczne, a którym nikt do tej pory tak wnikliwie się nie przyglądał – dobrym manierom w wirtualnym świecie.

Jak twierdzi autor: Nikt nie rodzi się doskonały i nikt nie umie już od kołyski zachowywać się właściwie w trudnej sytuacji. Każdy z nas, niezależnie od tego, skąd pochodzi, w jakim dorastał środowisku, czy z kim i gdzie pracuje, ma jakieś wątpliwości.

Porady Macieja Brzozowskiego zostały zilustrowane rysunkami Henryka Sawki, jednego z najbardziej cenionych w Polsce rysowników. Jego ilustracje to też trafne komentarze na temat współczesnych obyczajów.

Maciej A. Brzozowski – italianista, dziennikarz, tłumacz, współautor ksiażki „ABC dobrych manier” i „Dobre maniery. Krótki kurs dla użytkowników” oraz „Włosi. Życie to teatr” (Muza SA). Od lat prowadzi szkolenia z savoir-vivre’u i uważnie obserwuje zmieniające się obyczaje.

Henryk Sawka – ceniony polski rysownik i satyryk, łowca absurdów. Od ponad 30 lat bawi nas swoimi żartami. Na stałe związany z tygodnikiem „Newsweek”, jego rysunki publikowane były we wszystkich najważniejszych polskich tytułach prasowych, m.in. „Wprost”, „Polityce”, „Gazecie Wyborczej”, „Rzeczpospolitej” i „Polska The Times”. Laureat wielu prestiżowych nagród, m.in. „Złotej Szpilki” i „Złotego Medalu Satyrykonu”.

Maciej A. Brzozowski
Sztuka bycia i obycia. Poradnik dla potrzebujących
Ilustracje: Henryk Sawka
Wydawnictwo Muza
Premiera: 26 kwietnia 2017
 
 

Sztuka bycia i obycia. Poradnik dla potrzebujących


Od Autora
Kolejną moją książkę poświęconą dobremu wychowaniu tradycyjnie dedykuję tym, którzy uważają, że wcale jej nie potrzebują. Co prawda jej podtytuł – Poradnik dla potrzebujących – wskazuje na coś zupełnie odwrotnego, ale to tylko autorska przekora.
Nikt nie rodzi się doskonały i nikt nie umie już od kołyski zachowywać się właściwie w trudnej sytuacji. Każdy z nas, niezależnie od tego, skąd pochodzi, w jakim dorastał środowisku, czy z kim i gdzie pracuje, ma jakieś wątpliwości. Nie wie, jak zachować się na spotkaniu integracyjnym, w czym pójść na rozmowę o pracę, jak zachować się na randce i czy na pewno powinien domagać się od gości, żeby ściągali buty.
W tej książce nie ma konkretnych porad dotyczących stroju, czy makijażu, ale realne i uniwersalne zasady, dzięki którym zrobimy dobre wrażenie i unikniemy towarzyskich gaf. Informacje zawarte w Sztuce bycia i obycia wskażą wyjście z trudnych sytuacji i podpowiedzą, jak zachować się w pracy, podróży, w łóżku, czy na towarzyskich spotkaniach.
Życzę ciekawej lektury!

My, czyli ciało

Depilacja

Obowiązkowa dla kobiet (nogi, pachy, także okolice bikini – zwłaszcza na plaży) głównie z powodów estetycznych, choć te podyktowane higieną są równie ważne. Mężczyźni depilują, ostatnio coraz częściej, klatkę piersiową i plecy, nie chcąc straszyć płci pięknej zbyt bujnym owłosieniem. Zapominają niestety często o usuwaniu za pomocą trymera nieestetycznych włosów z uszu i nosa oraz przycinaniu krzaczastych brwi.

Dezodorant

Niezbędny, choć nie przez wszystkich używany. Pomaga nie tylko przeżyć upały, ale także utrzymać w naszym otoczeniu przez cały rok innych ludzi.
W zależności od preferencji i intensywności pocenia się możemy wybrać bardzo silne, choć nie do końca bezpieczne dla skóry antyperspiranty, jeszcze silniejsze od nich blokery lub tradycyjne dezodoranty w sprayu albo kulce.
Dobierając ten kosmetyk pamiętajmy, że jego zapach powinien komponować się z innymi używanymi przez nas. Jeżeli więc nie mamy całej linii kosmetyków jednej firmy, lepiej zaopatrzyć się w dezodoranty bezzapachowe. W przypadku problemów z nadmierną potliwością, warto je nosić ze sobą. I nie zapominać także o częstym myciu.

Fryzura

Niechlujna fryzura zrazi do nas równie mocno jak brudne buty czy paznokcie. Fryzjera powinniśmy odwiedzać regularnie, jak dentystę. Żywiołowe reakcje znajomych czy koleżanek z pracy na widok naszej zadbanej fryzury mogą świadczyć o tym, że oni także zauważyli wcześniej nasze zaniedbane włosy. Dotyczy to zarówno odrostów, czy źle układających się włosów po poprzednim zabiegu u pań, jak i wijących się loków u panów, czy zarośniętego karku. Po okresie młodzieńczego buntu i awangardowych eksperymentów fryzura statecznieje razem z jej właścicielem, zwłaszcza jeśli pracuje on w firmie nieuznającej żadnych odchyleń od klasyki.
W biurze długie włosy staramy się wiązać lub spinać, nie przesadzać z tapirem ani jaskrawym balejażem czy artystowsko dobieranymi odcieniami. Panowie powinni wybrać fryzurę pośrednią między jeżem a hippisem, pamiętając, że kucyki, pasemka czy inne wynalazki śmiesznie wyglądają w połączeniu z garniturem czy służbowym mundurem. Eksperymenty z włosami lepiej pozostawić na wakacje.

Grzebień

Przedmiot równie intymny jak szczoteczka do zębów czy do paznokci. Nosimy go w miejscu ukrytym przed wzrokiem innych, w torebce lub wewnętrznej kieszeni, nigdy nie wystawiamy na widok publiczny. W razie konieczności używamy go na osobności – w łazience albo innym pomieszczeniu z dala od wzroku postronnych.

Guma do żucia

Używamy jej w celach zdrowotnych i higienicznych. Teoretycznie jest to prywatna sprawa żującego, pod warunkiem jednak, że robi to dyskretnie i nie w sytuacjach wymagających powagi. Nie żujemy gumy podczas ważnych służbowych narad, spotkań w sprawie pracy, wizyt u starszych członków rodziny. Żując gumę, starajmy się pamiętać, żeby robić to w miarę dyskretnie, gdyż często podczas tej czynności zdarza się, że twarz przybiera wyraz „bezmyślnie przeżuwającej krowy”.
Jeżeli sytuacja zaskoczy nas z gumą do żucia, powinniśmy przeżuwać ją niezauważalnie, lub najlepiej pozbyć się jej możliwie jak najdyskretniej. Nie wyrzucajmy jej do popielniczki, ta bowiem, zgodnie z nazwą, służy do zgoła innych celów, ale zawińmy w papierową chusteczkę i włóżmy do kieszeni lub torebki, na pewno znajdziemy potem miejsce na pozbycie się tego balastu. Nigdy i nigdzie nie wyrzucajmy przeżutej gumy bez zawinięcia jej w chustkę lub kawałek papieru, gdyż ma ona paskudną właściwość przyklejania się (np. do buta). Nie przylepiajmy też przeżutej gumy pod blatem biurka czy stołu.

Makijaż

Może ująć nam lat lub dodać urody, ale wykonany nieumiejętnie może działać odwrotnie lub sprawić, że będziemy wyglądać śmiesznie. Najlepszym rozwiązaniem, niezależnie od wieku i sytuacji, jest umiar. Unikajmy gromadzenia na twarzy wszystkich modnych w danym sezonie elementów, poprzestając na jednym, dobranym do naszych warunków. Unikajmy brokatu, błyszczących podkładów czy jaskrawych różów, chyba że wybieramy się na bal maskowy. Pamiętajmy, że kobieta dobrze umalowana to ta, na której nie widać cienia makijażu, a jedynie urodę.

» POPRAWIANIE MAKIJAŻU
Czynność równie intymna jak mycie zębów. Makijaż poprawiamy na osobności, w łazience lub innym ustronnym pomieszczeniu. Nigdy przy stole, w samochodzie (kiedy nie jesteśmy same), ani w samolocie czy pociągu. „Dyskretne” szminkowanie ust przy stole wygląda żałośnie i zwraca uwagę pozostałych na coś, co powinno odbywać się poza ich polem widzenia.

Nogi

Z dawnych zakazów pozostał obecnie już tylko jeden, zabraniający kobiecie siedzenia z rozstawionymi nogami. Kobiety powinny pamiętać o obciągnięciu spódnicy. Odpowiednio siadając, mogą wspaniale, a jednocześnie elegancko, wyeksponować nogi.
Mężczyźni mogą zakładać nogę na nogę, choć niezbyt ostentacyjnie, kładąc na przykład stopę na kolanie. Nie pokazują przy tym, ani przy żadnej innej okazji, gołej łydki. Nie mogą natomiast na sposób „amerykański” kłaść nóg na biurku.

Nos

Nos wycieramy, jeśli to możliwe, w zaciszu toalety, z dala od ludzi. Jeżeli musimy to zrobić podczas spotkania czy posiłku, przeprośmy gości i wstańmy lub przynajmniej odwróćmy się na krześle. Starajmy się nie wycierać go zbyt głośno i nie dłubać w nim pod żadnym pozorem.

Oddech (nieświeży)

Nieprzyjemny oddech często nie świadczy o braku higieny, ale jest objawem przypadłości gastrycznych. Nawet jeśli ktoś nie zdaje sobie sprawy z przykrego oddechu, nic nie upoważnia nas do zwrócenia mu uwagi, chyba że wiążą nas więzi małżeńskie lub bardzo bliska przyjaźń. Gwałtowne odsuwanie się, napomykanie o orzeźwiających cukierkach czy rewelacyjnie świeżej gumie do żucia upokorzy niepotrzebnie naszego rozmówcę.
Sami, dbając o świeży oddech, myjmy zęby i płuczmy usta. Odświeżajmy oddech, żując (dyskretnie) gumę lub ssąc mentolowe cukierki.

Perfumy

Dodają pewności siebie, upiększają użytkowników i mogą stanowić przyjemność dla otoczenia. Powinny sprawić, że staniemy się bardziej atrakcyjni, zyskamy w oczach innych, ale nadużycie perfum wywołać może efekt dokładnie przeciwny.
Zapachy, zarówno damskie, jak i męskie, dzielą się na słabsze wody toaletowe (eau de toilette), wody perfumowane (eau parfumée) i zawierające więcej substancji zapachowych perfumy (eau de parfum).
Perfumy bardzo lubią umiar. Ich zapach nie powinien być ani zbyt silny, ani wyprzedzać nas, czy unosić się w powietrzu po naszym wyjściu. Ideałem jest delikatny zapach ciągnący się za nami.

» JAKIE
Perfumy to niezbędne uzupełnienie stroju. Bez nich nawet najbardziej elegancka kreacja będzie wydawała się nijaka. Każdy wybiera zapach najlepiej odpowiadający jego upodobaniom: ciężki, korzenny zapach piżma lub paczuli, albo lekki, delikatny – kwiatowy lub leśny. Właściwych dla siebie perfum szuka się nieraz bardzo długo. Należy wypróbować na własnej skórze wiele zapachów, aż w końcu odkryje się ten najlepszy. Nie ulegajmy sugestii przyjaciół czy radom pań z perfumerii. Perfumy na każdym pachną inaczej. Dlatego przed zakupem spryskajmy najpierw przegub dłoni i poczekajmy, aż zapach sam się zaprezentuje. Nie rozcierajmy! W ten sposób zniszczymy tylko cały bukiet zapachowy.
Dobrze, żeby były identyczne lub komponowały się z innymi naszymi kosmetykami – dezodorantem, kremem, mydłem itd.

» JAK
Bogate linie zapachowe, w których skład wchodzą dezodoranty, szampony, spraye do ciała i włosów, pozwalają dozować intensywność zapachów w zależności od okoliczności i pory dnia.

» GDZIE
Perfumy lubią ciepło. Wyjątkowo mocno pachną na rozgrzanej skórze lub w miejscach lepiej ukrwionych, na przykład za uszami i na przegubach. Panie mogą skrapiać perfumami także włosy, brzeg spódnicy, rajstopy i apaszki, panom pozostaje perfumowanie bród i wąsów oraz chusteczek do nosa. Spryskiwanie wodą toaletową ubrań może zakończyć się ich nieodwracalnym poplamieniem, lepiej wylać trochę perfum na kawałki flaneli i ułożyć w szafie między bielizną lub koszulami.

Pot

W przypadku kłopotów z nadmierną potliwością powinniśmy pomyśleć o odpowiednim ubraniu. Unikać rzeczy jednokolorowych, na których efekty pocenia widać najbardziej, wybierając kratki lub paski, zwłaszcza w lecie. Dobrym rozwiązaniem są specjalne jednorazowe potniki, przylepiane na wewnętrznej stronie bluzki czy koszuli.

Ręce

Nasza wizytówka. Niezależnie od płci wymagają pielęgnacji i częstego mycia. Za długie, brudne paznokcie, odstające skórki, czy spierzchnięta skóra wystawiają właścicielowi nie najlepsze świadectwo. Stąd zarówno paniom, jak i panom przydadzą się wizyty u manikiurzystki i kremy dobrane do rodzaju skóry.

Tatuaż

Trwały, wykonywany igłą i tuszem, może spowodować zakażenie i głęboką depresję z powodu niemożliwości jego usunięcia. Pamiętajmy też, że kiedyś dorośniemy. Różyczka z łodyżką wytatuowana na biuście 20-latki będzie znacznie mniej estetyczna, kiedy jej posiadaczka osiągnie wiek poważniejszy. Tatuaż jest dobrze widziany w dyskotekach i klubach, gorzej – w biurach i na rodzinnych uroczystościach. Dlatego lepiej wybrać na niego miejsce łatwo dające się ukryć przed wzrokiem przeciwników tej ozdoby.

Zarost

Prywatna sprawa jego posiadacza, pod warunkiem że nie straci nad nim kontroli. Nawet najbardziej bujna broda wymaga regularnego pielęgnowania, a pozostawiona samopas wygląda niechlujnie. Modny kilkudniowy zarost też wymaga starannej opieki, w przeciwnym razie może zostać zinterpretowany przez innych jako wyraz zaniedbania lub – co gorsza – braku szacunku.

Zęby

Pomijając zdrowie posiadacza, ich stan może poważnie wpłynąć na kontakty towarzyskie i stosunki zawodowe. Dobry wygląd to także czyste, pozbawione osadu i pełne uzębienie. Dlatego warto pamiętać o systematycznych wizytach u dentysty, dokładnym czyszczeniu (szczoteczką i nitką dentystyczną) zębów i szybkim uzupełnianiu ubytków. Szczerbaty uśmiech nikogo nie wzruszy, a jedynie negatywnie nastawi do jego właściciela. Jeżeli chwilowo pozbawieni jesteśmy pełnego uzębienia, starajmy się przynajmniej nie śmiać „pełną gębą”.

» APARAT NA ZĘBY
Aparat na zęby noszą dzisiaj i dzieci, i rodzice. Już nie szpeci, a raczej świadczy, że jego posiadacz dba o zdrowie i urodę. Wygląda rzeczywiście trochę lepiej niż kilkanaście lat temu, ale głównie publikowane w prasie zdjęcia VIP-ów, wyposażonych w ten symbol statusu, przyczyniły się do tego, że noszenie aparatu ortodontycznego stało się rodzajem mody.
Moda skłoniła nawet najbardziej opornych na rady ortodontów pacjentów do prac nad stanem uzębienia.
Szczęśliwy posiadacz aparatu na zęby nie powinien cały czas rozmawiać tylko o nim, może oczywiście żartobliwie usprawiedliwić przejściowe kłopoty z dykcją, ale to wszystko. Jeżeli nie mówi nic, lepiej nie zadawajmy żadnych pytań, może nie chce w ogóle poruszać tego, wstydliwego lub kłopotliwego w jego przekonaniu, tematu.

 
Wesprzyj nas