Dla bibliofilów bookcrossing to rozwiązanie idealne: zostawiasz przeczytaną już książkę i bierzesz nową. Czytelnicy we Wrocławiu wymieniają się poprzez sieć niewielkich skrzynek. Znajdziecie je między innymi w galeriach handlowych, w parkach, na dworcu PKP czy na Rynku.
– Mamy obecnie trzynaście skrzynek, ostatnia została otwarta uroczyście na początku października 2015 roku na Placu Nowy Targ – mówi Lidia Zyga z Wrocławskiego Centrum Doskonalenia Nauczycieli, który wspólnie z miejskim Wydziałem Edukacji jest odpowiedzialny za akcję bookcrossingową w stolicy Dolnego Śląska. Historia skrzynek sięga dwunastu lat wstecz. Początkowo pomysł zakładał postawienie w różnych punktach miasta „bajecznych ławeczek” z witrynami na książki, ale po rozmowach z architektami ostatecznie wyłoniła się koncepcja skrzynek, które wyglądają jak niewielkie domki (w sam raz dla wrocławskiego krasnoludka).
Tworzenie kolejnych miejsc do wymiany książek to okazja do wspólnego czytania, happeningów i imprez plenerowych. Podczas uroczystości otwarcia nowej skrzynki na dworcu PKP można było usłyszeć jak prezydent Rafał Dutkiewicz czyta „Lokomotywę” Juliana Tuwima, a w Ogrodzie Botanicznym odbył się przy tej okazji koncert. Część skrzynek ma swoich sponsorów: fundują je banki, duże galerie handlowe czy dyrekcje obiektów, na których terenie znajdują się punkty wymiany (Ogród Botaniczny, PKP, Hala Stulecia).
Idea bookcrossingu w Polsce przybierała już różne formy (zostawianie książek w pociągach, w komunikacji miejskiej, półki w kawiarniach, regały książkowe w centrach miast). Istnieje nawet możliwość rejestrowana „uwalnianej” pozycji i śledzenia jej dalszych losów za pośrednictwem strony internetowej www.bookcrossing.pl. Entuzjaści bookcrossingu świętują 18 czerwca Ogólnopolskie Święto Wolnych Książek.
Wrocławskie skrzynki mają być świadectwem tego, że „Cały Wrocław czyta dzieciom”, akcja jest dedykowana wszystkim czytelnikom, ale szczególnie tym najmłodszym. Każdym punktem wymiany opiekują się uczniowie wybranych szkół dbając o dostarczanie książek i atrakcje w postaci na przykład happeningów. Koncepcja bookcrossingu zakłada, że każdy, kto zabierze książkę zostawi coś w zamian, ale w praktyce bywa inaczej, o czym świadczą czasami świecące pustkami skrzynki. Bywa też, ze zamiast spodziewanych ciekawych powieści czy literatury faktu znajduje się poradnik czy podręcznik do fizyki.
Wrocław oprócz tego, że jest Europejską Stolicą Kultury 2016 otrzymał także nadawany przez UNESCO tytuł Europejskiej Stolicy Książki, więc stara się, aby czytelnicy czuli się tu jak w domu. Skrzynki na książki mają z założenia pomagać w wychowaniu pokolenia czytającej młodzieży.
Z pewnością jest to dobre rozwiązanie dla czytelników, którzy często narzekają na wysokie ceny książek, a także dobry sposób na pozbycie się piętrzących się na półkach tomów w zamian za coś nowego. ■Agnieszka Grzegorzewska
zdjęcia: Krzysztof Kaniewski
Wspaniały pomysł! Gdyby w każdym mieście były takie to by było idealnie! 🙂
Wszystkich, których zainteresowały działania bookcrossingowe zapraszamy na naszą stronę facebookową: https://www.facebook.com/Ca%C5%82y-Wroc%C5%82aw-Czyta-162402487245697/
Piękna idea i warta naśladowania.
Wrocław to Wrocław, tam się takie rzeczy udają.
Popieram w pełni bo są to dobrze wydane pieniądze w temacie promowania czytelnictwa. Nieraz z nudów ktoś nawet sięgnie siedząc na ławeczce albo spacerując i tak przygoda z książką się zaczyna, czasem od przypadku. Dobrze jeśli takiemu przypadkowi pomożemy troszeczkę.
Marzenie żeby taka u nas była
Fundacja Zmiana w Warszawie robi to od dlugiego czasu. Nazywa sie to Rota-Regał.
Super sprawa.
Dlaczego w Krakowie nie ma czegoś takiego? Tylu studentów każdy by chętnie kożystał.
Jestem pod wrażeniem, że da się jak się chce, nawet w Polsce.
Piękny pomysł!
Jako szkolna bibliotekarka byłam na uroczystym otwarciu pierwszej szkrzynki bookrossingowej na wrocławskim rynku.