Po raz drugi były szpieg wciąga czytelnika w wir wydarzeń z udziałem służb specjalnych kilku krajów, polityków, religijnych fanatyków, komputerowych hakerów i owładniętych żądzą prywatnej zemsty zabójców.
Zwykle dla pisarza kontynuacja historii w postaci kolejnego tomu lub dwóch to teren niebezpieczny i trudny, wszak trzeba sprostać oczekiwaniom czytelników, którzy poznali już jedną książkę i – o ile im się spodobała – oczekują, że kolejna będzie co najmniej tak samo dobra, a najlepiej żeby była jeszcze lepsza.
Pierwszy tom opowieści Vincenta V. Severskiego – Nielegalni – spotkał się z dobrym, można by nawet rzec entuzjastycznym, przyjęciem przez polskich czytelników, co od razu ustawiło poprzeczkę oczekiwań w stosunku do kolejnego tomu wysoko. Rok oczekiwania to sporo, ale było warto.
Niewierni to ponad 900 stron tekstu, bez zbędnych słów i wypełniaczy, sprawnie i bez patosu prowadzących wartką akcję, zmienną i trzymającą w napięciu na każdej stronie. Tu nie ma czasu na nudę czy konieczność brnięcia przez zbędne wypełniacze. Misternie budowane napięcie i zazębiające się wątki, początkowo sprawiające wrażenie oddzielnych niejasnych historii, z każdą stroną nabierają spójności, budując napięcie rosnące aż do finałowej kulminacji.
Czytelnik znajdzie w książce bohaterów znanych już z poprzedniego tomu, pojawiają się też nowi. Konrad Wolski i jego ekipa, członkowie Al-Kaidy, emerytowani bojownicy IRA, szwedzcy hakerzy – ich działania są główną osią akcji, splatając zaszłości z przeszłości i współczesny terroryzm i fanatyzm religijny.
Autor zgrabnie łączy zdarzenia prawdziwe i fikcyjne, niuanse bieżącej sytuacji politycznej, kulisy pracy służb specjalnych (na tyle, na ile można pokazać) w fabułę, która może stanowić ostrzeżenie przed wydarzeniami, wcale nie tak nieprawdopodobnymi, jak by się mogło wydawać na pierwszy rzut oka. Nie ma tu co prawda wydarzeń rzeczywistych, ale dla polskiego czytelnika inspiracje z aktualnego życia politycznego są dość oczywiste.
Duże brawa dla Vincenta Severskiego należą się za wykreowanie bohaterów: wyrazistych, prawdziwych i zróżnicowanych w swoich zachowaniach. Są wielobarwne, borykają się ze swoimi demonami i stają przed ważnymi wyborami. Kierują się swoimi zasadami i własnymi kodeksami, a najlepiej widać to na przykładzie pewnego żołnierza z ogromnym tatuażem na plecach. Jednych możemy polubić, innych znienawidzić – ale w większości nie pozwalają na obojętność.
Pewnym minusem, choć być może zamierzonym, mając na względzie po pierwsze objętość tomu na granicy możliwości technicznych druku, a po drugie planowaną kontynuację opowieści w trzecim tomie – jest szybkie, gwałtowne i niejasne zakończenie. Niby jest finał i pointa – ale nie do końca. Cóż – pozostaje czekać na ostateczne rozwiązanie jesienią.
Dla czytelnika nie znającego pierwszej części trylogii autor mimochodem wspomina najważniejsze fakty z „Nilegalnych”, mające wpływ na zrozumienie fabuły „Niewiernych”, nie powinno być więc problemem rozpoczęcie lektury od tomu drugiego. Choć zdecydowanie polecam zapoznanie się z obiema historiami, we właściwej kolejności. (B)
Vincent V. Severski
Niewierni
Wydawnictwo Czarna Owca 2012
Premiera: listopad 2012
Czytałem „Nielegalnych” i podobało mi się, chyba się skuszę na kontynuację chociaż cena odrobinkę zaporowa. Może po następnej wypłacie, albo może będzie jakiś konkurs i uda mi się wylosować… 😉