W Rabce-Zdroju już po raz drugi zgromadzili się twórcy książek dla dzieci. Pisarze i rysownicy wespół ze znanymi aktorami zachęcają dzieci do czytania i wspólnie z nimi odkrywają zaczarowany świat literatury dla najmłodszych. Wszystko to odbywa się w ramach Festiwalu Literatury Dziecięcej Rabka Festival, wymyślonego przez Iwonę Haberny.

Agnieszka Kantaruk: Rozmawiamy w chwilę po rozpoczęciu spotkania z Edytą Jungowską. Aktorka czyta dzieciom na dobranoc Pippi Pończoszankę, dookoła niej kilkaset osób. To nie jest mała publiczność, a mówi się, że w Polsce mało kto interesuje się czytaniem książek, dlatego chciałabym spytać Panią na początek jakie jest Pani zdanie na temat zainteresowania czytelnictwem w naszym kraju?

Iwona Haberny: Moja opinia jest taka, że są ludzie, którzy dużo czytają, naprawdę to robią i to przyzwyczajenie przekazują swoim dzieciom, a są też osoby, które takich przyzwyczajeń z domu nie wyniosły i w dorosłym życiu ich nie mają. Nie należy nad tym załamywać rąk, tylko szukać sposobu jak to zrobić, żeby ci ludzie książki zaczęli czytać: a więc nie robimy zamkniętych spotkań autorskich gdzie przychodzą przekonani, tylko wychodzimy, tak jak tu widać, do parku, zaprosiliśmy znaną osobę, która czyta, przypuszczam, że po tym spotkaniu wiele osób zechce kupić dzieciom książkę, być może będą wśród nich także osoby dotychczas nieprzekonane do czytania, wrócą z dziećmi do pensjonatu, mają tutaj, podczas wakacji dużo czasu i poczytają z dziećmi tę książkę. Jeśli im się to spodoba to sięgną po następną. Wydaje mi się, że to dobry sposób by zainicjować spotkanie z książką tych osób, które nie zostały zachęcone do czytania w rodzinnym domu.

AK: Czyli w rozbudzaniu zamiłowania do czytania wśród dzieci kluczową rolę mają dobre wzorce w najbliższym otoczeniu.

IH: Tak, mieliśmy tutaj konferencję z Judith Robinson z Festiwalu literatury dla dzieci w Bath i Kristiną Wåhlin z Festiwalu literatury dla dzieci w Lund i one także wyraźnie to powiedziały – te zainteresowania wynosi się z domu, to rodzice przyprowadzają dzieci na spotkanie autorskie, ale oczywiście żeby chcieli to zrobić, to trzeba najpierw ich przekonać jeżeli sami dotychczas nie interesowali się literaturą.

AK: Tutaj to się najwyraźniej udało. Przyznam, że jadąc do Rabki zastanawiałam się na ile udany jest pomysł literackiego festiwalu dla dzieci, w środku lata, w miejscu gdzie na każdym kroku czeka na najmłodszych mnóstwo różnorodnych atrakcji. Czy impreza przebije się przez tą wszechobecną konkurencję – bo choćby tu w parku, obok miejsca gdzie czytana jest książka, dzieci mają do dyspozycji liczne zabawki, park linowy, gokarty. A jednak książka przyciągnęła tłumy.

IH: Wcześniej, podczas spotkania w Teatrze Lalek „Rabcio” było podobnie. Sala pękała w szwach. Na pewno trzeba sobie to powiedzieć, że drogi dojścia do literatury są bardzo różne. Nasz Festiwal to jest zarówno takie spotkanie z książką czytaną w parku, sztuka teatralna połączona ze spotkaniem z autorką książek (Lottą Olsson -przyp. red.), jak i warsztaty projektowania gry planszowej w oparciu o literaturę. W niedzielę uczestnicy zajęć będą projektować grę internetową. Poza tym zaplanowaliśmy muzykowanie na dziwnych instrumentach stanowiące interpretację utworu literackiego, także my mamy świadomość, że dzieci teraz interesują się różnymi rzeczami i poprzez te rzeczy mogą mogą do literatury dojść. Trzeba tylko trochę pokombinować żeby im to podsunąć, a nie iść prostą drogą, że doświadczenie z książką zamyka się tylko na czytaniu.

AK: Ta koncepcja w praktyce również okazała się słuszna. Widziałam, że miejsca na większości spotkań warsztatowych są już zajęte, pomimo że festiwal trwać będzie jeszcze przez dwa dni.

IH: Na zorganizowaniu ciekawych warsztatów zależało nam szczególnie. Chodzi o to, by dzieci przekonały się „ja też mogę, jestem kreatywny, potrafię”. Warsztaty mają jednak taką swoją urodę, że nie może brać w nich udziału więcej niż dwadzieścioro dzieci, bo wówczas warsztaty nie wychodzą. Z powodu ograniczonej liczby miejsc zapisy skończyły się trzy tygodnie temu. Zainteresowanie było bardzo duże i niestety pojawiło się rozżalenie, że nie wszyscy zdołali się zapisać. Jednak pozostało jeszcze sporo takich punktów programu, gdzie nie są konieczne zapisy i każdy będzie mógł wziąć w nich udział, bez żadnych ograniczeń. Przed nami jeszcze chociażby gra miejska i koncert w muszli koncertowej.

AK: Rabka sprawdziła się jako dobre miejsce dla takiego przedsięwzięcia?

IH: Rabka jest miastem specyficznym, ponieważ jest tu znany teatr i mieszkańcy wyrastali wokół teatru. Tak to było, że ludzie tutaj żyjący zawsze mieli sąsiadów, którzy pracowali w teatrze. Ludzi kreatywnych. I nie było takiego poczucia, że aktor, artysta, to jest ktoś odległy – to był mój sąsiad. Zresztą obecnie w mieście mieszka bardzo wielu artystów z różnych dziedzin sztuki i ci artyści bardzo ładnie się w ten nasz festiwal włączyli chociażby realizując świetne warsztaty. Piękną mapę festiwalowych wydarzeń narysowała dla nas pani Monika Rzonca, absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Rzymie, Marta Skrocka prowadzi warsztaty animacji poklatkowej, wielu aktorów włączyło się w różne punkty programu, w tym działa z nami pracownia Teatru „Rabcio”, dzieci miały w niej wspaniałe warsztaty lalkarskie. I to jest istotne w tym naszym przedsięwzięciu, że to wszystko się dzieje tu, powstaje tutaj. Na naszym festiwalu jest tak, że wybitni artyści lokalni i goście zagraniczni działają razem nad wspólnymi przedsięwzięciami, które przedstawiamy publiczności. Bardzo nam zależy na współpracy Rabczan z artystami z innych części polski i świata, to jest bardzo twórcze.

AK: Będzie następna edycja Festiwalu?

IH: Zobaczymy. Podsumujemy co nam się w tym roku udało, a co nie wyszło. Z tego, co mogę powiedzieć już, z pewnością należałoby zwiększyć liczbę warsztatów, podobają się też indywidualne spotkania z autorami, jest wielkie zainteresowanie plenerowymi czytaniami książek. Być może będziemy się bardziej otwierać na świat, bo z tego co widzę ludziom przyjeżdżającym do nas bardzo się tutaj podoba. Tak jak wspomniałam wcześniej, gościmy w tym roku dwie kuratorki poważnych festiwali literatury dziecięcej z Bath i Lund i te panie tak chodzą, patrzą, podziwiają i z ich opinii wynika, że nie musimy mieć kompleksów. Na razie trwa druga edycja, a może w przyszłości Rabka Festival to będzie taki nasz produkt eksportowy i miłośnicy książek z całej Europy będą przyjeżdżać tutaj na fajny festiwal.

Rozmawiała Agnieszka Kantaruk


Iwona Haberny wymyśliła i organizuje Festiwal Literatury Dziecięcej Rabka Festival. Wcześniej prowadziła audycję radiową poświęconą książkom, pracowała też w wydawnictwach Znak i Literackim. Obecnie jest właścicielką Agencji Promocyjnej OKO zajmującej się organizacją i promocją wydarzeń kulturalnych.

Oficjalna strona www Festiwalu: www.rabkafestival.pl
Festiwal na Facebooku: www.facebook.com/rabkafestival

 
Wesprzyj nas