Romantyczne książki cieszą się na całym świecie nieustającą popularnością. Nic nie wskazuje na to by ten gatunek miał się spotkać ze spadkiem czytelnictwa. Poniżej prezentujemy kilkanaście powieści pozwalających się rozmarzyć o idealnej miłości, a wcześniej słówko o romansie – gatunku literackim tak starym jak świat.



Romans jako gatunek literacki jest przede wszystkim bardzo stary. Najwcześniejsze utwory tego typu powstawały jeszcze przed naszą erą. W starożytnej Grecji pisano utwory opowiadające o rozłące zakochanych, którzy muszą pokonać liczne przeszkody aby na finał zjednoczyć się w idealnej miłości. Dzieła takie znano też w starożytnym Rzymie. Ich twórcy nierzadko posługiwali się satyrą bądź groteską nadając utworom humorystyczny wymiar.

Jednak to dopiero w średniowieczu nastąpił wielki rozkwit gatunku i podążająca za nim popularność. Powstawały romanse historyczne, dydaktyczne, błazeńskie, dworskie, heroiczno-miłosne czy nawet religijne. Wówczas nazwą romansu określano bowiem szerszy zakres literatury popularnej niż dziś.


Popularność utworów romansowych trwała aż do okresu baroku lecz pod jego koniec – a u progu oświecenia – pojawili się krytycy mocno ośmieszający i zwalczający zamiłowanie odbiorców okazywane tym awanturniczo-romantycznym historiom. Ich działalność zepchnęła utwory romantyczne poza obręb cenionej twórczości, a w XIX wieku wręcz nazywano romanse jarmarczną literaturą.

Jednak, pomimo starań krytyków o wysublimowanych gustach, romans przetrwał i ma się jak najlepiej. Książki o tematyce miłosnej bawią i wzruszają odbiorców, a dzięki lekkiej i ponadczasowej formule te same tytuły podobają się czytelnikom w bardzo rożnych krajach.

Marzenia o szczęśliwym związku i silnych uczuciach są bowiem pragnieniem wspólnym dla wszystkich od Alaski po Australię, a co za tym idzie, perypetie bohaterów może zrozumieć każdy i czerpać z takiej lektury przyjemność.

A oto nasza subiektywna lista kilkunastu romantycznych książek. Celowo ominęliśmy tytuły powszechnie i od wielu lat znane skupiając się na książkach niedawno opublikowanych w Polsce. Zapraszamy do poszerzania tego zestawienia o Wasze propozycje.

„Ogród Kamili” Katarzyna Michalak

Gatunek: romans (uroczy i idealistyczny)
Na początek polska książka – najnowsza powieść Katarzyny Michalak spełnia bowiem wszystkie kryteria romansu jako gatunku literackiego. Obfituje w nieprawdopodobne zbiegi okoliczności, zawikłane sytuacje, tajemnice i zagadki czekające na rozwiązanie oraz oczywiście w intrygi. Tytułowa Kamila wychowywana przez ciotkę marzy o tym by wyrwać się z nadopiekuńczego domu i zacząć prawdziwe, dorosłe życie. Szuka atrakcyjnej pracy, chce zarabiać i o sobie decydować zamiast pozostawać wciąż na garnuszku kochającej ją opiekunki.

Dziewczyna ma też inny problem – nie może wyleczyć się ze wspomnień o Jakubie, który porzucił ją kilka lat temu w tajemniczych okolicznościach. Jej serce wciąż tęskni za mężczyzną, a tęsknota sprawia, że Kamila wysyła ukochanemu pozostające bez odpowiedzi listy. Sytuacja zmienia się gdy bohaterka otrzymuje propozycję zagranicznej pracy, a po niej kolejną ofertę, która wydaje się spełnieniem wszelkich marzeń. Niepostrzeżenie narasta też liczba sekretów proszących się o rozwiązanie, ale – uwaga – żadnego rozwiązania nie będzie.

Ta książka jest pierwszą w serii i jej finał nie wyjaśnia najistotniejszych zagadek postawionych w fabule.

„Zabójca” Maria Nurowska

Gatunek: romans (mroczny i niepokojący)
O ile historia delikatnej i romantycznej Kamili jest słodka niczym ona sama to kolejna książka jaką chcemy Wam zarekomendować – „Zabójca” autorstwa Marii Nurowskiej ma klimat znajdujący się po drugiej stronie skali: niepokojący i mroczny. Przypadnie do gustu wielbicielom „Wichrowych Wzgórz” choć tutaj mamy wichrowe Zakopane, a w nim trudną miłość. Główną bohaterką jest Joanna Padlewska, dziennikarka. Czytelnik poznaje ją w pociągu, gdy kobieta zmierza pod Tatry ponieważ umówiła się na wywiad.

W trakcie podróży uwagę Joanny zwraca współpasażer, którego nietypowe zachowanie na peronie skłania ją do podjęcia małego dziennikarskiego śledztwa. Znajomość zawarta w jego konsekwencji zmieni jej życie. Pojawi się miłość trudna, wymagająca ogromnej empatii i cierpliwości. Bohaterowie będą musieli zmagać się z demonami przeszłości i całkiem realnymi konsekwencjami minionych zdarzeń. Autorka książki poddaje czytelnikom pod dyskusję temat budowania związku przez ludzi po przejściach, a także kwestię wzajemnej lojalności i zaufania.

„Oczy Kirana” Nina Gatti

Gatunek: romans przygodowy (w egzotycznej scenerii)
Trudną miłość wybrała na temat swej powieści także Nina Gatti, ale w tym przypadku trudnością jest przede wszystkim pogodzenie dwóch zupełnie odległych kręgów kulturowych i niebagatelna odległość, bo pomiędzy Polską, a Nepalem. Jej historia, napisana na motywach biograficznych przyciąga egzotyką. Tytułowy Kiran uwodzi Ninę, która próbuje się w nim nie zakochać. Kobieta ma w pamięci liczne historie o mężczyznach z ubogich regionów Azji próbujących uciec do Europy z pomocą naiwnych kobiet, skłonnych za kilka miłych słówek i upojnych wieczorów, uwierzyć w siłę nagłego uczucia.

Nina chciałaby być sceptyczna i postępować zgodnie z rozsądkiem, co okazuje się niezwykle trudne. Intencje mężczyzny wydają jej się szczere, a czytelnik może oceniać jak zawodne mogą okazać się słowa, które niosą zupełnie inne znaczenie dla tego kto je wypowiada niż dla tego kto jest ich odbiorcą. Czy uczucie przezwycięży te bariery czy też Nina zazna rozczarowania? O tym warto przekonać się samemu i co warto zaznaczyć, powieść do samego końca trzyma w napięciu bo rozwiązanie wcale nie jest przesądzone.

„Zaklinacz słów” Shirin Kader

Gatunek: romans, powieść obyczajowa (zanurzona w świecie arabskim)
Bohaterka tej powieści również ma na imię Nina i jej historia także pozostaje w kręgu egzotycznym z polskiego punktu widzenia. Kobieta zostaje przyjęta na studia doktoranckie z zakresu literatury arabskiej. W Londynie, dokąd wyjechała by się kształcić, poznaje Gabriela – tajemniczego bajarza. Szybko nawiązują romans i rozpoczynają wspólne przemierzanie miasta w poszukiwaniu ciekawych historii. Napotkani ludzie, przeważnie przybysze z dalekich krajów, dzielą się z nimi opowieściami z pogranicza magii i rzeczywistości.

Nierzadko w trakcie lektury pojawia się wrażenie, że dominują one nad głównym wątkiem, na wiele stron spychając go na margines. Pojawia się też duża ilość dygresji o charakterze eseistycznym pozwalających zanurzyć się w świecie arabskim. Czytelnik „Zaklinacza słów” będzie mieć do czynienia ze znaczną ilością nadprzyrodzonych zjawisk i nierzeczywistych sytuacji. To historia wręcz baśniowa, nie zabrakło w niej miejsca nawet dla numerologii i kart tarota, które pojawiają się w scenach finałowych. Całość spaja wątek wielkiej miłości, tak nieskończonej, że istnieje poza czasem i rzeczywistością.

„W teatrze uczuć” Lisa Kleypas

Gatunek: romans (historyczny, osadzony w przeszłości)
Z Londynu współczesnego opisanego w „Zaklinaczu słów” przenieśmy się teraz do angielskiej stolicy z pierwszej połowy XIX wieku. W tym miejscu i czasie rozgrywa się bowiem akcja powieści w „Teatrze uczuć”.

Bohaterka tej książki postanawia udawać kogoś kim nie jest aby uciec od widma zaaranżowanego przez rodziców małżeństwa z podstarzałym lordem. Postanawia wdać się w romans z popularnym aktorem teatralnym upatrując w tym posunięciu jedynego ratunku. Madeline uważa bowiem, że gdy sprawa wyjdzie na jaw, to lord zrezygnuje z małżeństwa nie chcąc za żonę okrytej hańbą młódki. Dziewczyna zabiera się za realizację szalonego planu nie przewidując jednak, że zakocha się w mężczyźnie, którego planowała potraktować przedmiotowo.

Jak łatwo się domyślić wynikną z tego tylko kłopoty, a dla czytelnika sporo uciechy. Akcja w tej książce toczy się wartko, nie brakuje (licznych) zaskoczeń, fabuła koncentrująca się wokół dwójki głównych bohaterów wciąga i tak jest skonstruowana, że prosi się o jednorazowe przeczytanie od deski do deski. Dodatkowy urok stanowią barwne opisy XIX wiecznych zwyczajów, strojów i etykiety. Kto te klimaty lubi z pewnością książką Lisy Kleypas nie będzie zawiedziony.

„Pięć dni w Paryżu” Daniele Steel

Gatunek: romans (współczesny, z przepychem)
Z Londyna blisko do Paryża, zaglądamy zatem na karty powieści „Pięć dni w Paryżu” autorstwa Daniele Steel. Tę autorkę trudno byłoby pominąć mówiąc o współczesnych romansach. Tak samo jak Lisa Kleypas ma czytelników na całym świecie i można powiedzieć, że jej nazwisko stanowi renomowaną markę romantycznych powieści.

Historia z Paryżem w tytule na pewno przypadnie do gustu osobom, które mają ochotę popławić się nieco w blichtrze i luksusie francuskiej stolicy. Jej bohaterowie to Peter i Olivia – Amerykanie znajdujący się w Europie z powodów służbowych. Bogaci Amerykanie – on zarządza imperium farmaceutycznym, ona jest żoną senatora żyjącą w złotej klatce. Jak łatwo się domyślić żadne z nich nie ma aktualnie szczęśliwych relacji ze swoimi dotychczasowymi partnerami.

Peter kiedyś bardzo kochał swoją żoną i pokonał długą i trudną drogę by ich drogi mogły się połączyć lecz obecnie do małżeństwa mężczyzny zakradła się rutyna, a relację małżonków odbiegają od ideału. Olivia z kolei jest przez swego zamożnego i popularnego męża po prostu ignorowana. Stanowi rodzaj cienia, na który nikt nie zwraca uwagi, poza Peterem oczywiście.

Ten bowiem, spotkawszy urodziwą kobietę w luksusowym paryskim hotelu, gdzie oboje się zatrzymali, wprost nie może się jej oprzeć. Sęk w tym, że ich potencjalny romans brzmi całkowicie nieprawdopodobnie: on jest zięciem właściciela globalnej firmy poszukującej leku na raka, ona zdradzając senatora wywołałaby międzynarodowy skandal. Czy się odważą na tak ryzykowny krok mając ogromnie dużo do stracenia?

„Wieczorem w Paryżu” Nicolas Barreau

Gatunek: romans (kameralny i uroczy)
A oto inny Paryż: klimatyczny, artystyczny, malowniczy – taką twarz miasta uczynił Nicolas Barreau tłem dla opowieści o losach Alaina, właściciela małego kina studyjnego, który zakochuje się w kobiecie przychodzącej raz w tygodniu na wieczorny seans. Tajemnicza dama w czerwonym płaszczu zdobywa serce młodego mężczyzny i wydaje się, że z wzajemnością.

Bohaterowie spędzają ze sobą idealną randkę, umawiają się na kolejne spotkanie, kobieta potwierdza, że się na nim pojawi pozostawiając Alainowi liścik… i znika. Alain jest przerażony. Trudno mu dociec co mogło się stać. Martwi się o ukochaną, boi się, że nie wróciła szczęśliwie z odwiedzin u krewnej. Przykre doświadczenia zbiegają się w jego życiu z bardzo pozytywną nowiną: znany amerykański reżyser chciałby nakręcić w jego kinie sceny do swojego najnowszego filmu. Uszczęśliwiony Alain oczywiście zgadza się, ucieszony nagłym uśmiechem losu, ale oczywiście nie ustaje w poszukiwaniu ukochanej. Nic bowiem, nawet zainteresowanie ze strony urodziwej gwiazdy filmowej, nie jest w stanie odciągnąć jego myśli od kobiety, którą uznał za miłość swego życia.

Perypetie sympatycznych bohaterów rozgrywają się w magicznej scenerii miasta świateł, plastyczne opisy autora pozwalają bez trudu wyobrazić sobie klimatyczne miejsca i czerpać radość z tej wyobrażonej podróży. Powieść francuskiego pisarza, który zna Paryż jak własną kieszeń, jest zdecydowanie warta polecenia. Czyta się ją jednym tchem, jest urocza i sentymentalna.

„Złodziej cieni” Marc Levy

Gatunek: powieść obyczajowa
Bardzo francuski, lekki i uroczy klimat ma także powieść „Złodziej cieni”. Napisał ją Marc Levy, jeden z najpoczytniejszych współczesnych pisarzy francuskich. Nie jest to typowy romans lecz opowiedziana historia bez wątpienia zasługuje na miano romantycznej.

Tytułowego „Złodzieja cieni” poznajemy gdy jest kilkuletnim chłopcem. Ma niezwykły dar: potrafi rozmawiać z cieniami napotykanych osób i poznawać ich tajemnice. W ten sposób udaje mu się porozumieć z głuchoniemą dziewczynką, którą poznaje podczas wakacji nad morzem. Zakochuje się w niej pierwszą wielką miłością. W miarę postępowania akcji upływają lata, mija dzieciństwo, młodość. Nasz bohater podejmuje studia medyczne, przedstawia matce narzeczoną, a urocza dziewczynka, z którą kiedyś puszczał latawce na plaży pozostaje miłym wspomnieniem z dawnych lat. Ale czy tylko?

Głównym tematem książki Levy’ego są międzyludzkie relacje. Dominuje w nich miłość, ale nie tylko ta romantyczna lecz również uczucie jakim darzymy rodziców i przyjaciół. Fabuła przepełniona jest trafnymi refleksjami o upływie czasu, marzeniach, tęsknotach, a zestawienie przeżyć i przygód bohatera z lat dziecinnych z wejściem w dorosłość robi spore wrażenie. To książka absolutnie ponadczasowa. Można do niej wracać wiele razy i za każdym odczytywać nowe znaczenia.



„Tak wygląda szczęście” Jennifer E.Smith

Gatunek: romans (młodzieńczy)
Młodzi bohaterowie pojawiają się także w książce „Tak wygląda szczęście”, lecz tym razem to już nie Francja, a Stany Zjednoczone stanowią miejsce akcji. O ile wymieniona wcześniej powieść Levy’ego jest refleksyjna i sentymentalna, to tutaj mamy do czynienia z dużą liczbą zaskoczeń i zwrotów akcji.

Fabuła koncentruje się wokół siedemnastoletniej Ellie O’Neil, dziewczyny z małego nadmorskiego miasteczka, która przez przypadek nawiązuje internetową korespondencję z niewiele starszym od siebie chłopakiem mieszkającym po drugiej stronie kontynentu. Bohaterowie korespondują ze sobą i poznają się wzajemnie lecz nie wymieniają ani zdjęć ani swoich prawdziwych nazwisk, pozostając pod urokiem sieciowej anonimowości.

Każde z nich skrywa tajemnicę i nie ma to wielkiego znaczenia dopóki znajomość pozostaje wirtualna. Lecz gdy przenosi się do rzeczywistości sprawy zaczynają się poważnie komplikować.

Atutem tej opowieści jest przede wszystkim młodzieńcza świeżość, która wprost z niej emanuje. Szaleńcza, urocza miłość pomiędzy dwojgiem głównych bohaterów pozwala oddać się marzeniom o idealnym uczuciu przezwyciężającym wszelkie przeszkody. Chociaż bohaterowie są nastolatkami to i dorosły czytelnik ma szanse dobrze bawić się przy tej lekturze.

Wszak Romeo i Julia też nie byli w dojrzałym wieku, a nad ich losami deliberują czytelnicy w każdym wieku.

„Miłość bez końca” Scott Spencer

Gatunek: powieść obyczajowa
Młodzieńcza miłość i Ameryka to zestaw, który pojawia się także w powieści „Miłość bez końca”, ale uwaga! Ta książka jest mroczna i przytłaczająca, choć opisana w niej miłość bez wątpienia należy do wielkich.

Czytając powieść Spencera czytelnik raz po raz odkrywa, że nic nie jest tym, na co wygląda. Czyn Davida, który podłożył ogień pod dom ukochanej dziewczyny aby mieć okazję skonfrontowania się z jej rodzicami, gdy z niego wyjdą, wywabieni ogniem na werandzie, wydaje się niedorzecznie głupi i okrutny. Czym bardziej jednak zgłębiamy się w przyczyny jakie doprowadziły bohatera do podpalenia domu tym osąd staje się mniej oczywisty. Mamy bowiem w tej powieści nie tylko szaleńczą miłość dwojga nastolatków, ale także wnikliwą analizę przemian społecznych jakie nastąpiły w Stanach Zjednoczonych na przełomie lat 60-tych i 70-tych.

To powieść nie tylko o miłości, ale również o wyznaczaniu i przekraczaniu akceptowalnych granic, o szczerości i zakłamaniu. Opowieść Spencera to niezły materiał do dyskusji i przemyśleń, a oprócz tego spojrzenie wstecz, podróż do czasów, które dały początek dzisiejszym swobodom obyczajowym.

„Jedyna i wspaniała” Nora Roberts

Gatunek: romans (klasyczny)
A teraz coś radosnego czyli powieść „Jedyna i wspaniała”, ostatnia z „Trylogii Boonsboro” napisanej przez Norę Roberts.

Pomimo, że jest częścią cyklu to można czytać ją oddzielnie, bo zrozumieniu fabuły w żadnym razie to nie szkodzi. A polecamy akurat tę, bo jest wyjątkowo udana. Pogodna i promienna. Powinni po nią sięgnąć ci czytelnicy, którzy pragną miłej historii z happy endem, a takiego finału można się spodziewać od pierwszych kart „Jedynej i wspaniałej” – co o dziwo wcale nie psuje lektury.

Główną bohaterką jest Hope Beaumont, menadżerka hotelu należącego do rodziny Boonsboro. Ze wszystkimi jej członkami dogaduje się świetnie, a jedynie z przystojnym Ryderem, jednym z trzech braci nie może się porozumieć. Opryskliwy i gburowaty mężczyzna wydaje się jej nie lubić, chociaż łatwo domyślić się, że jest zupełnie odwrotnie. Bohaterowie będą się więc zbliżać do siebie i oddalać, a przy okazji poświęcą trochę czasu na rozwiązanie zagadki dotyczącej przodków Rydera.

Warto zaznaczyć, że całość jest bardzo dobrze napisana, akcja toczy się dynamicznie, nie brakuje zaskoczeń pomimo, że mamy do czynienia z klasycznym romansem. Ale trudno się dziwić! Wszak autorka od dawna zajmuje miejsce w czołówce najbardziej poczytnych pisarek romantycznych powieści – obok Lisy Kleypas i Daniele Steel.

„Jezioro marzeń” Lisa Kleypas

Gatunek: romans (klasyczny z elementami nadprzyrodzonymi)
Co ciekawe właśnie wspomniana przed chwilą Lisa Kleypas ma w dorobku powieść niezwykle podobną do „Jedynej i wspaniałej”, a dodatkowo oryginalnie obie ukazały się na rynku amerykańskim w 2012 roku.

Mowa o „Jeziorze marzeń”, w którego fabule także wystąpili trzej bracia, z których jeden jest gburowaty i zgorzkniały (a prócz tego oczywiście przystojny, muskularny i bardzo, bardzo męski), duch z problemami (w „Jedynej i wspaniałej” duch zamieszkujący w hotelu stanowi ważny element opowieści) oraz kobieta, która wie, że ów gburowaty bohater to nie jest dla niej idealne towarzystwo, ale jednak jakoś nie potrafi się mu oprzeć.

Nie brakuje w tej powieści humorystycznych sytuacji, kilka dialogów zapada w pamięć, a całość stanowi pogodną propozycję do przeczytania w jeden wieczór. Może nie jest to najbardziej oryginalna fabuła stulecia, ale czyta się z przyjemnością i bez wątpienia można się przy niej zrelaksować.

„Powrót do Nałęczowa” Wiesława Bancarzewska

Gatunek: romans (retro z podróżą w czasie)
„Cudze chwalicie, swego nie znacie” powiadają, dlatego wracamy do prozy polskiej, bo swoje też znamy i chwalimy.

Duchy z powieści Nory Roberts i Lisy Kleypas przypomniały nam o nadprzyrodzonej przygodzie na polskiej ziemi, która, tak się składa, znalazła się w romantycznej fabule. Chodzi o pomysł Wiesławy Bancarzewskiej – pisarka wysłała swą bohaterkę w podróż do przeszłości aby ta mogła spotkać swoich bliskich… i miłość.
W powieści „Powrót do Nałęczowa” czytelnik zwiedza dawne czasy, może upajać się wytwornym zachowaniem eleganckiego zalotnika, poznać niegdysiejsze realia lubelskiego uzdrowiska i cieszyć się wraz z bohaterką, która pojmuje, że naprawdę ważnych rzeczy nie należy w życiu odkładać na trudną do zdefiniowana przyszłość ani podchodzić do nich niepoważnie.

Ta opowieść, choć przyjemna i lekka w odbiorze, stanowi także komentarz dla wielu współczesnych związków opartych głównie na przyjemnościach i braku jakichkolwiek wiążących postanowień. Autorka z wdziękiem, a bez moralizatorstwa, przypomina o tym co ważne i tylko bez odpowiedzi pozostaje pytanie: czy koniecznie trzeba wybrać się do przeszłości żeby spotkać wartościowego mężczyznę?

„Brudny świat” Agnieszka Lingas-Łoniewska

Gatunek: romans (i dramat zarazem)
O ile większość romantycznych fabuł ma w sobie sporą dozę delikatności to w „Brudnym świecie” czytelnik znajdzie coś odwrotnego: drapieżność i brutalność. Można powiedzieć, że ten romans jest sexy, a jednocześnie jego finał – zgodnie z zapowiedzią z okładki – łamie serce (czytelnika).

Jak to możliwe? Ano Agnieszka Lingas-Łoniewska ma niemały talent i potrafi stworzyć porywającą opowieść: z jednej strony dynamiczną, nowoczesną i daleką od sentymentalizmu, a z drugiej wzruszającą i doprowadzającą do łez. Czytelnicy w tym przypadku mają okazję śledzić relację rozpustnego rockmana i zatrudnionej przez niego autorki tekstów. On jest imprezowiczem wiodącym hulaszczy tryb życia, ona – utalentowaną, pracowitą i odpowiedzialną osobą, na której zachowanie mężczyzny wywiera jak najgorsze wrażenie.

Zdystansowana i krytyczna postawa Kati działa na Tommy’ego niczym kubeł zimnej wody. Przyzwyczajony do tego, że kobiety lgną do niego na jedno skinienie, ze zdumieniem odkrywa, że tym razem to on będzie musiał się wysilać by zdobyć względy współpracowniczki. To jednak dopiero początek wciągającej, wielowarstwowej fabuły, w której demony z przeszłości bohaterów dadzą o sobie znać. A miłości jest w tym wszystkim absolutnie pod dostatkiem.

(WP, TW, AK, RW)

 
Wesprzyj nas