Początek nowej przygodowej serii – książka napisana przez Chrisa Columbusa, reżysera Harry’ego Pottera!
Eleanor, Kordelia i Brendan razem z rodzicami przeprowadzają się do wielkiego domu, który należał kiedyś do tajemniczego pisarza, Denvera Kristoffa. Po niezapowiedzianej wizycie jego córki, niepokojącej staruszki, rodzeństwo trafia do groźnego świata, w którym czyhają na nich olbrzymy, piraci, Wichrowa Wiedźma i Król Burz. Jaką tajemnicę kryje historia ich własnej rodziny? Czy rodzeństwu uda się w końcu odnaleźć drogę do domu?
„Dom Tajemnic to niebezpieczny, pełen przygód roller coaster, w którym trójka odważnego rodzeństwa zmierza do nieuniknionego starcia z potężnymi mrocznymi siłami. To wybuchowa mieszanka fantazji i tajemnicy.”
J.K. Rowling
Chris Columbus, reżyser Harry’ego Pottera, oraz Ned Vizzini, autor bestsellerowych książek dla dzieci i młodzieży połączyli swoje siły i stworzyli pełną zaskakujących przygód historię. Dom Tajemnic to pierwszy tom nowej magicznej serii, która trzyma w napięciu od samego początku. Niewyjaśniona tajemnica sprzed lat doprowadza do niebezpiecznego starcia dobra ze złem. Dom pełen mrocznych sekretów staje się przyczyną walki trójki rodzeństwa o życie swoich najbliższych. Jak potoczą się losy Eleanor, Kordelii i Brendana? Czy przeniesieni przez Wichrową Wiedźmę do groźnego świata zjednoczą swoje siły i pokonają Króla Burz? Czy ocalą swoich bliskich? Wartka fabuła i niesamowite zwroty akcji sprawiają, że nie można przestać czytać…
10 tajemnic Domu Tajemnic
1. Nazwisko Denver Kristoff zawiera zakodowaną informację.
Dom Tajemnic opowiada historię zwyczajnych dzieci uwięzionych w światach wykreowanych przez szalonego powieściopisarza. By nazwać owego pisarza, zaczerpnęliśmy coś z siebie samych. „Ned” to na wspak słowo „Den”, trzeba tylko dodać „ver” w miejsce „Vizzini”, otrzymujemy „Denver”. „Chris” natomiast to „Kristoff”. Tak więc Denver Kristoff to my dwaj!
2. Książka zdobyła miano „Page runners”
(czyta się jednym tchem, dosłowne tłumaczenie: Ucieczka na stronach). „Ucieczka na stronach” idealnie oddaje fakt uwięzienia bohaterów w książkach! Nasuwa się również skojarzenie z „Maze Runners” czyli „Ucieczka z labiryntu”. Ha!
3. Chris i Ned spotkali się osobiście zaledwie 5 razy.
(ach, te cuda nowoczesnej technologii). Mieszkamy w odległości o 379 mil od siebie (Chris w San Francisco, Ned w Los Angeles), więc Dom Tajemnic napisaliśmy, porozumiewając się e-mailem. Tak naprawdę po raz trzeci w życiu spotkaliśmy się na Comic-Con w Nowym Yorku, kiedy prezentowaliśmy naszą książkę.
4. Cordelia Walker długo zwana była Violet.
Aż do połowy książki Cordelię nazywaliśmy „Violet”, zdrobniale „Vi”. Dlaczego to zmieniliśmy? Bo Violet to najstarsza siostra w serii książek o Lemony Snickecie! Naprawdę w dziedzinie imion odczuwa się poważne braki!
5. Fat Jagger (Gruby Jagger) zwany był Fat Russell.
Jedna z naszych ulubionych postaci z Domu Tajemnic, Fat Jagger, jest niebezpiecznym choć sympatycznym olbrzymem rozmiarów sześćdziesięciopiętrowego wieżowca. Na początku myśleliśmy, że przypomina Russela Branda, jednak zastanawialiśmy się, jak długo Brand pozostanie takim odnośnikiem w świadomości czytelników. Zmieniliśmy mu imię na „Fat Jagger” i nadaliśmy mu cechy „zmamuciałego Micka Jaggera”. Mick Jagger jest przecież niezatapialny.
6. Wszystko zaczęło się od wizualizacji.
Obrazem, który zainspirował Dom Tajemnic, była wiktoriańska posiadłość, jedna ze słynnych „malowanych dam” w San Francisco unosząca się na falach oceanu. Chris, zanim zaczął pracować z Nedem, miał ten obraz już dawno w głowie.
7. Zdjęcie autora nie było całkiem bezpieczne.
Żona Neda, Sabra, wykonała zdjęcie autora Domu Tajemnic w biurze wytwórni Chrisa. Ten zasugerował, by zrobić je na schodkach przeciwpożarowych. – Tylko ostrożnie – powiedział – bo nie będzie następnej książki.
8. Chris i Ned, kończąc książkę, pracowali w różnych strefach czasowych.
W lecie 2012, gdy prace redakcyjne zmierzały ku końcowi, byliśmy w dwóch różnych strefach czasowych (Chris we Włoszech, Ned w Los Angeles). Gdy jeden z nas kończył rozdział w nocy, wysyłał go drugiemu, akurat gdy ten się budził. Tak więc książka powstawała, gdy my obaj spaliśmy.
9. Księga Życzeń i Zagłady nosi miano Czarnej Biblii.
Tak, to prawda, faktycznie uważaliśmy, że magiczna księga, która opanowuje umysły jej właścicieli mogła być nazwana Czarną Biblią. I mimo to być wydana w Ameryce!
10. Ulubieni autorzy Cordelii to rzeczywiści autorzy, których książki można kupić!
Jednym z celów Domu Tajemnic jest celebracja czytania i światów dzięki niemu wyczarowanych. Autorzy, których czytuje Cordelia – Grace Paley, Richard Brautigan i Jerzy Kosiński są wszyscy do kupienia w księgarniach wraz ze swymi fantastycznymi książkami czekającymi na czytelników. Choć jeśli właśnie czytasz Dom Tajemnic, możesz jeszcze nie być w pełni przygotowany do lektury Malowanego ptaka.
Źródło: Amazon.com Review
Chris Columbus – reżyser filmów o Harry’m Potterze – Harry Potter i Kamień Filozoficzny oraz Harry Potter i Komnata Tajemnic, a także wysokobudżetowych produkcji, takich jak Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy: Złodziej Pioruna. Stworzył kilka największych kasowych hitów, w tym Goonies i Gremliny rozrabiają, a także Kevin sam w domu, Pani Doubtfire i Noc w muzeum.
Ned Vizzini – bestsellerowy autor książek dla młodzieży, takich jak: Całkiem zabawna historia (przeniesiona na ekrany kinowe w 2010 roku), Be More Chill, Teen Angst? Naaah… oraz The Other Normals. Pisze dla „New York Timesa” oraz jest scenarzystą serialu MTV, Nastoletni wilkołak.
„Naprawdę ekscytująca, wciągająca i bardzo przyjemna lektura, to świetna zabawa.” („Guardian”)
„Wartka akcja idzie w parze z umiejętnie budowanym napięciem, a wiele wątków to hołd oddany twórczości H.P. Lovecrafta i Roberta E. Howarda.” („Publishers Weekly”)
„To pełna szybkich zwrotów akcji, inteligentna powieść dla każdego, kto liczy na prawdziwe przygody… Wciągająca historia, świetna zabawa i murowany sukces.” („ALA Booklist”)
„Dom Tajemnic to niebezpiecznie wciągająca opowieść o potędze czarnej magii, sile przyjaźni i poświęceniu. Niewyjaśnione sekrety sprzed lat, walka trójki rodzeństwa o życie swoich najbliższych i ostateczne starcie dobra ze złem. Tej jesieni magia powraca…”
Piotr Fronczewski(polski ambasador marki i głos audiobooka Dom Tajemnic)
Chris Columbus, Ned Vizzini
Dom tajemnic
Tłumaczenie: Katarzyna Janusik
Wydawnictwo Znak
Premiera 7 listopada 2013
Rozdział 44
Żelazna kula – mniejsza od kuli do kręgli, ale dużo szybsza, wleciała do kuchni i uderzyła w piekarnik z donośnym dudnieniem. Urządzenie wygięło się, jakby było zrobione z papieru. Walkerowie patrzyli z otwartymi ustami, jak kula odbija się i upada na podłogę, gdzieś pod chlupoczącą wodą. Jakby sama kula nie wystarczyła – w dodatku dom powoli tonął.
– Proszę powiedzcie mi, że to się nie wydarzyło – poprosiła Kordelia.
Brendan i Eleanor nie odpowiedzieli. Pobiegli do dziury zrobionej przez kulę. Otaczały ją ostre odłamki drewna i porwane przewody elektryczne. Eleanor musiała stanąć na palcach, żeby wyjrzeć.
Na zewnątrz zobaczyli prawdziwy statek piracki.
Był ogromny i przerażający. Znajdował się jakieś pięćdziesiąt metrów od domu, jego żagle trzepotały na wietrze i sunął prosto na nich. Miał trzy maszty i na środkowym powiewała czarna bandera ze szkieletem trzymającym klepsydrę. Burta była z jasnego drewna, a pod linią wody pokrywały ją miedziane płyty, które świeciły przez fale. Miał dwanaście kwadratowych otworów rozmieszczonych równomiernie wzdłuż boku jak okna, tyle że zamiast szyb były w nich armaty. Z przedniej unosił się dym. Z dziobu okrętu wystawała drewniana włócznia z owiniętym wokół rzeźbionym szarym wężem.
– To Moray! – krzyknęła Eleanor.
– Co?
– Moray! Statek piracki z Serca u steru.
– Co to?
– Książka, którą czytałam! Ta o piratach! – Eleanor była dużo bardziej ożywiona niż jeszcze minutę wcześniej.
– Myślałam, że tylko ją przeglądałaś – powiedziała Kordelia.
– Ale do pięćdziesiątej strony! To wystarczy, żeby wiedzieć, jak wygląda dziób statku! I że jest tam okropny kapitan, Sangray, który ma przerażający śmiech i lubi potworne eksperymenty…
– To musi być trzecia książka, w której jesteśmy uwięzieni – powiedziała Kordelia do Brendana. – Pamiętasz? Trzy książki urosły na twoich oczach. Dzicy wojownicy ze Slaynem i kolosem, Waleczny as przestworzy z Willem, a teraz Serce u steru.
– Hej! – krzyknęła Eleanor. – Spójrzcie na nich! Wszyscy patrzą na nasz dom!
Eleanor wskazała piratów gromadzących się na pokładzie statku. Słońce opaliło ich na ciemnoorzechowy kolor. Na głowach mieli filcowe kapelusze, apaszki lub bandamy. Ich twarze pokrywały grube blizny, wymyślne kolczyki, a w miejscu brakujących zębów błyszczało złoto. Choć kilku piratów wybrało bezzębny szaleńczy uśmiech. Na ramionach mieli pistolety w kaburach, w rękach kordelasy i topory.
– Dziwne – powiedział Kordelia. – Żaden z nich nie jest tak uroczy jak Johnny Depp.
Piraci pluli i wrzeszczeli, gdy zbliżali się do Domu Kristoffa. Każde słowo, które docierało do Walkerów, było przekleństwem najwyższego lotu.
– Hej! Kto zacz? – Pirat na pokładzie wskazał na otwór po kuli armatniej. Miał opaskę na oku, ale najwyraźniej mimo to świetnie widział. – Widzę was!
Brendan odepchnął Kordelię na bok. Skoro ich zauważono, uznał, że najlepszym wyjściem będzie uczciwość.
– Jesteśmy dziećmi i potrzebujemy pomocy! – odkrzyknął. – Toniemy!
Pirat z przepaską na oku uśmiechnął się i skinął głową w kierunku dziobu statku.
Zabrzmiał kolejny huk.
Walkerowie wspięli się po schodach, ledwo unikając kolejnego wystrzału. Kula przeleciała przez kuchnię i wyrwała dziurę w ścianie po drugiej stronie. Brendan spojrzał na dół z przerażeniem.
– Mieszkańcy pływającego domu! – zawołał głos z zewnątrz. To nie był pirat z przepaską na oku, ten głos był bardziej donośny i teatralny. – Zostaliście dostrzeżeni przez mojego pierwszego oficera, Trankebara! Wpłynęliście na moje terytorium! Przygotujcie się do abordażu!
Statek zatrzymał się przy domu i zasłonił dziury w ścianach.
– O nie – powiedziała Eleanor. – Już tu są!
Z góry doszły ich odgłosy szurania, a potem okrzyki radości, przekleństwa i stukot ciężkich butów.
– Są na dachu! – zawołał Brendan. –Złapią Willa i Penelopę!
Walkerowie pobiegli korytarzem. Kordelia pierwsza dotarła do wejścia na strych. Już miała podciągnąć się w górę, gdy usłyszała rozbijaną szybę. Brendan wciągnął ją do malutkiej sypialni Eleanor.
– Są już w środku! Chodź tu!
– Nie! Nie możemy zostawić Willa i Penelopy.
– Nie mamy wyboru! Will ma pistolet! Obroni się!
Brendan przysunął siostry do siebie i usłyszał huk wystrzału na górze, a potem krzyki Penelopy i wołanie Willa:
– Puść ją! Nie dotykaj mnie! Kim jesteście?
– Nie ruszaj się! – przerwał mu grzmiący głos, który słyszeli już wcześniej. – Rzuć pistolet, karzełku! Spróbuj czegokolwiek, a porąbię panienkę na kawałki i rzucę ją na pożarcie rekinom, oczywiście z wyjątkiem kawałków, które zatrzymam dla siebie!
Głos się roześmiał: usłyszeli piszczący śmiech wyższy o jakieś dwie oktawy.
– To Kapitan Sangray – powiedziała Eleanor.
– To nazywasz strasznym śmiechem? – spytał Brendan. – Brzmi jak czterolatek, który nałykał się azotu.
Coś uderzyło z brzękiem o podłogę poddasza.
– Rewolwer Willa – szepnęła Kordelia z niedowierzaniem. Wszyscy wiedzieli, jak pilot pilnował broni.
– Musimy tam iść! – wyszeptała Eleanor.
– Za późno – powiedziała Kordelia. – Na pewną są już otoczeni.
– Ale Kapitan Sangray będzie na nich robił eksperymenty! Nic nie rozumiesz: chciał zostać lekarzem, ale wyrzucili go ze szkoły medycznej za zabójstwo profesora. Więc teraz, jako kapitan piratów, studiuje organizm człowieka, rozcinając ludzi, gdy jeszcze żyją!
– Nic już nie mów – przerwała jej Kordelia. – To zbyt straszne. – Zwiesiła głowę. Zeszła z poddasza, żeby pomóc Eleanor, ale wolałaby, żeby jej ostatnie słowa do Willa były trochę milsze. Może już nigdy nie mieć okazji z nim porozmawiać. „I Penelopa! Czyżbyśmy ożywili ją tylko po to, by torturował ją okrutny pirat?”
Nie mogli nic zrobić, tylko milczeć i słuchać, co działo się na górze.
– Ała! – płakała Penelopa. – Za mocno! Złamiesz mi nadgarstki!
– I dobrze! – powiedział kapitan Sangray. – Ze złamanymi nadgarstkami nie rozwiążesz liny. – Roześmiał się po raz kolejny i zapytał: – Gdzie pozostali?
– Nie ma tu nikogo – odpowiedział Will. – Tylko my dwoje.
– Kłamca! – krzyknął Kapitan. – Był jeszcze jakiś chudy, brzydki chłopiec, który rozmawiał z nami na dole!
Twarz Brendana poczerwieniała i jakby spuchła. Nikomu nie wolno go przezywać! Na górze Will dalej zaprzeczał istnieniu Walkerów.
– Nie wiem, o czym mówisz. Nie widziałem tu nikogo innego.
Kapitan zaklął i krzyknął do swoich ludzi:
– Penny, Frowd, Ogle, zabierzcie ich do mojej kwatery.
– A co z resztą domu, kapitanie? – zapytał jakiś pirat z chrypką.
– Jest wasza, Stump! Możecie zatrzymać wszystkie cacka, które znajdziecie. Rozglądajcie się dobrze, bo nie codzienie znajdujemy pływający dom. Podejrzewam jakieś czary. A jeśli zobaczycie tego szczurka i jego koleżków, strzelajcie tak, by ich uszkodzić. – Głos kapitana Sangray’a zabrzmiał niemal refleksyjnie i Eleanor wyobraziła sobie, jak dotyka podbródka (wiedziała mniej więcej z książki, jak wyglądał). – Nos, rzepka… liczę na waszą pomysłowość. Chcę, by byli trwale okaleczeni.
– Tak jest, kapitanie!
Szczeknęła broń i zadudniły buty, gdy piraci podeszli do dziury w podłodze poddasza.
– Chodźmy stąd – powiedział Brendan. – Jak będę mógł rozmawiać z dziewczynami bez nosa?
– A co z Willem i Penelopą? – spytała Kordelia.
– Schowamy się w piwniczce na wino, bo tam jest zasuwa. A potem wymyślimy, jak ich uwolnić. To jedyny sposób. Jeśli zginiemy, nic im nie pomoże.
Brendan pociągnął siostry ku drzwiom sypialni, ale zatrzymał się, bo zauważył coś przez szparę między zawiasami. Pierwszy pirat już zeskoczył na korytarz i wyciągnął szablę.
Chłopiec domyślił się, że to Stump. Miał niewiele ponad metr pięćdziesiąt, był napakowany i muskularny, z rozbieganymi oczkami.
– Korytarz jest spalony – powiedział Brendan, ale zanim zdążył wymyślić nowy plan, drzwi się otworzyły i Stump stanął w nich z uśmiechem.
– Kapitanie Sangray! Znalazłem ich!
Pirat chwycił pistolet przewieszony na piersi. Brendan szybko odwrócił się do Eleanor.
– Nel, w zeszłym roku byłaś na obozie pływackim?
– Co – tak – co?
Brendan wziął ją na ręce.
– Hej! Przestań! – krzyknął Stump, który próbował uruchomić broń.
– Bren? Co ty…? – krzyknęła Kordelia.
– Za mną! – zawołał Brendan. Złapał mocno Eleanor i wyskoczył przez okno ramieniem do przodu.
Dom Tajemnic to niebezpiecznie wciągająca opowieść o potędze czarnej magii, sile przyjaźni i poświęceniu. Niewyjaśnione sekrety sprzed lat, walka trójki rodzeństwa o życie swoich najbliższych i ostateczne starcie dobra ze złem. Tej jesieni magia powraca…
Piotr Fronczewski
(polski ambasador marki i głos audiobooka Dom Tajemnic)