Bestseller New York Timesa w kategorii książki dla dzieci i młodzieży przypadnie do gustu wszystkim miłośnikom fantastyki.


Wydawnictwo Znak Emotikon przedstawia pierwszy tom trylogii autora Kronik Spiderwick.

Eva Dziewięć spędziła całe swoje dotychczasowe życie w ukryciu, w podziemnym Sanktuarium. Świat, w którym się z najduje zamieszkiwany jest przez niezwykłe stworzenia, jednak Eva jest tam jedynym człowiekiem.

Kiedy ktoś plądruje jej Sanktuarium i życie Evy jest zagrożone, dziewczynka po raz pierwszy opuszcza swój dom, postanawiając poznać własną przeszłość oraz odnaleźć innych ludzi. W drodze do realizacji tych celów zmierzy się z wieloma śmiertelnymi niebezpieczeństwami i pozna wśród bajecznych istot prawdziwych przyjaciół.

Utrzymana w konwencji Gwieznych Wojen, doprawiona motywami zaczerpniętymi z takich klasycznych lektur, jak Alicja w Krainie Czarów i Czarnoksiężnik z Krainy Oz, książka trzyma w napięciu już od pierwszej strony. Wraz ze wspaniałymi ilustracjami wykonanymi przez samego autora, CzarLa. Poszukiwacze prezentuje zupełnie nową jakość literacką, jest prawdziwą współczesną baśnią na miarę XXI wieku.

Młodzi czytelnicy zagłębią się w fantastyczny świat niezwykłych stworzeń, przygód i niebezpieczeństw, które będzie można przeżyć ze wsparciem prawdziwych przyjaciół.

Tony DiTerlizzi
CzarLa. Poszukiwacze
Przekład:
Wydawnictwo Znak
Premiera: 26 września 2013


[…]
– Musimy pójść tędy. – Eva stała na skraju lasu i wskazywała drugi koniec równiny. Nie widziała już linii drzew po przeciwnej stronie, sierp księżyca schował się bowiem za gęstymi chmurami i świat pogrążył się w ciemności. Omnipod jednak lekko oświetlał twarze Evy i Tułaczowca, przedstawiając szczegółową mapę okolicy. Pulsująca kropka wskazywała lokalizację Sanktuarium.

Omnipod umieścił na mapie strzałkę.
– W wolnym tempie – informował – powinnaś dotrzeć do celu za godzinę i trzydzieści siedem minut.
– Jeśli uda nam się dotrzeć do Mat, może nam pomóc odnaleźć ludzi – powiedziała Eva, pokonując holograficzny szlak na omnipodzie palcem.
– Nam? – Tułaczowiec oderwał wzrok od urządzenia. – Odprowadzę cię do domu. I tam będę musiał się z tobą pożegnać, Evo.
– Ale uciekliśmy razem. – Podniosła wzrok znad omnipoda. – Myślałam, że jesteśmy przyjaciółmi.
– Rzeczywiście, dzisiaj po południu było gorąco – przyznał Tułaczowiec, kładąc rękę na ramieniu Evy. – I spotkanie z tobą wzbogaciło mnie, ale moja podróż wiedzie w innym kierunku.
– Chodzi o Bestiila?
– Nie – odpowiedział Tułaczowiec. – Ale kiedy się rozdzielimy, nie będzie nas w stanie tak łatwo wytropić. Co jest korzystne dla nas wszystkich, łącznie z Ottonem.

Eva przyglądała się jego twarzy w bladej poświacie omnipoda; tak jak Mat zachowywał stoicki spokój.
– No dobrze. Niech będzie. Chodźmy. Mat na pewno na mnie czeka. – Ruszyła przez ciemne, płaskie pole żwiru i kamieni.
Tułaczowiec chwycił ją za ramię.
– Nie, nie, nie – powiedział. – Nie możemy tędy wędrować.
Otto cmoknął na znak zgody.
Eva żachnęła się.
– Czemu nie? Dzisiaj „wędrowałam” właśnie tędy.
– W tym wyschniętym korycie rzeki aż roi się od piaszczowców – ostrzegł.
Eva przez chwilę wpatrywała się w Tułaczowca. Zbliżyła omnipoda do ust.
– Piasz… czego? Możesz powtórzyć? – poprosiła.
Tułaczowiec odsunął urządzenie.
– Piaszczowce to podstępni mięsożercy, mieszkają w głębokich pustynnych tunelach. Zwykle polują w nocy i tropią ofiary, wykorzystując wibracje na powierzchni.
– Widziałam dzisiaj jakiś dół. Ciekawe, czy mieszkał tam jeden z nich

Eva przypomniała sobie tajemniczy otwór w ziemi z wejściem otoczonym gałęziami i kamieniami w nietypowym żółtawym kolorze… A może to wcale nie były kamienie.
[…]

 
Wesprzyj nas