Carla Bardi, uznana włoska autorka książek kulinarnych tym razem zebrała w jednym tomie najciekawsze przepisy na czekoladowe specjały. Każdy z nich jest zilustrowany fenomenalnymi zdjęciami Brenta Parkera Jonesa, jednego z najlepszych fotografów kulinarnych świata. Książki „Czekolada” po prostu nie możecie przegapić!
Jeśli mieszka się we Włoszech nad uroczym jeziorem Bolsena, wychowało się w Toskanii i prowadzi się własną winnicę to zamiłowanie do wspaniałego jedzenia powinno wystąpić pośród innych wrodzonych, a później ugruntowanych przez lata cech. Taką cechę posiada bezsprzecznie Carla Bardi, autorka kilkudziesięciu już książek kulinarnych przetłumaczonych na wiele języków. Carla ma prawdziwy dar wynajdywania i komponowania takich receptur, z których powstają potrawy nie tylko przepyszne, ale i piękne. Nawet jeśli czerpie z tradycji różnych narodów – a czerpie – to i tak w rezultacie w ręce czytelnika zawsze trafiają przepisy przyprawione szczyptą włoskiego uroku.
Kto był we Włoszech ten wie: jedzenie stanowi tam ważny i celebrowany rytuał, którego istotnym elementem jest jedzenie oczami. Owo kuszenie, obietnica smakowych doznań, które pojawiają się już w tej chwili gdy potrawa trafia na stół, są we Włoszech traktowane najzupełniej serio.
Przepisy zebrane w książce „Czekolada” napisane przez Carlę mają oczywiście ów włoski rys, znany już z jej wcześniejszych książek. Na karty tej publikacji trafiło 140 receptur na przeróżne słodkości, których czekolada jest najważniejszym składnikiem. Są to ciasta, ciasteczka, mufinki, brownie, a także napoje oznaczone według stopnia trudności przygotowania. Z pomocą tej książki będą więc mogli stworzyć pyszne desery nie tylko doświadczeni, ale też początkujący adepci sztuki kulinarnej.
Zdjęcia są stylistycznie bardzo spójne, co dodaje książce uroku i potwierdza jednocześnie przewagę książek kulinarnych z dobrymi ilustracjami nad tymi, które składają się z samych tylko przepisów.
„Czekolada”, poza obfitością propozycji słodkości, które pomogą uczynić każde przyjęcie wyjątkowym, ma też inny walor – wprost fenomenalne zdjęcia wykonane przez Brenta Parkera Jonesa z udziałem Lee Blaylock, popularnej stylistki potraw.
Ten duet udowadnia, że fotografia kulinarna traktowana na poważnie jest prawdziwą sztuką. Stworzone przez nich ilustracje znakomitą kompozycją, wspaniałą paletą barw i starannością wykonania przypominają obrazy. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że w każde z nich – a jest ich dokładnie tyle ile przepisów – można się długo wpatrywać sycąc wzrok widokiem świetnej potrawy i pracy znakomicie wykonanej przez fotografa. Zdjęcia są stylistycznie bardzo spójne, co dodaje książce uroku i potwierdza jednocześnie przewagę książek kulinarnych z dobrymi ilustracjami nad tymi, które składają się z samych tylko przepisów.
Niemniej kluczowe słowo to: dobre ilustracje, bo złe potrafią zniechęcić odbiorców do skorzystania z najlepszych nawet receptur. Carla Bardi musiała doskonale zdawać sobie z tego sprawę nawiązując współpracę z fotografem pracującym na co dzień w Australii. Dla takich zdjęć warto szukać ich autora nawet na końcu świata! (WP)
Chcę ją:) jaka cudna ta okładka, tak kusi.