Wydawnicwo Arkady przygotowało polską edycję książki Jasminy Trifoni „80 wysp, które musisz zobaczyć”. To album pełen zjawiskowych zdjęć, które zachwycają, ale przypominają też o tym, że jeśli człowiek nie zaprzestanie niszczenia natury, to wiele z tych urokliwych zakątków po prostu czeka zagłada.

80 WyspRajska wyspa Havelock przy której brzegach można spotkać pływające pod wodą słonie, Tioman, na której można podziwiać przyrodę nietkniętą ręką człowieka, pachnący goździkami Zanzibar, a może urokliwa Chios, gdzie wiatraki przypominają o potężnych wiatrach szalejących na Morzu Egejskim? To tylko cztery z osiemdziesięciu wysp opisanych przez Jasminę Trifoni.

Autorka albumu podjęła się niełatwego zadania: wybrała, spośród tysięcy skrawków lądu rozsianych po morzach i oceanach naszej planety, te, które łączą niezwykłą przyrodę, ciekawą historię i zarazem są dostępne dla turystów. Jak podkreśla autorka książki: pierwszym kryterium wyboru wyspy do opisania była obecność ustabilizowanych, choć zazwyczaj niewielkich społeczności i regularne połączenia lotnicze lub morskie ze stałym lądem. A to dlatego, by przekonać czytelników, że rajskie wakacje w niesamowitym miejscu nie są dostępne jedynie dla wprawnych globtroterów, ale także dla przeciętnego człowieka, który chciałby zobaczyć niezwykłe zwierzęta, egzotyczne rośliny czy wspaniałe zabytki zgromadzone na otoczonych wodą wysepkach.

Stąd nie znajdziemy na kartach albumu „80 wysp, które musisz zobaczyć” miejsc trudnodostępnych lub wręcz wykluczonych z ruchu turystycznego, ale takie, o których odwiedzeniu możemy marzyć czytając książkę, a później te marzenia spełnić – odwiedzając jedno lub kilka z opisanych miejsc.

Inna sprawa, że decyzji o rajskich wakacjach na części z przedstawionych wysp raczej nie należy odwlekać. Szczególnie te, które są dziś wciąż oazami nieskażonej przyrody, stanowią łakomy kąsek dla globalnych sieci hotelarskich poszukujących dzikich zakątków w celu zmienienia je w komercyjne kurorty wszelakich rozrywek. Niestety kraje, do których wyspy te należą, nie zawsze przykładają wagę do regulowania ruchu turystycznego w taki sposób, by z jednej strony nie odcinać zainteresowanym szansy zobaczenia unikalnych uroczysk, a z drugiej, by rozbudowa bazy turystycznej nie sprawiła iż zakątki te stracą swe walory lub po prostu znikną zadeptane przez nieograniczone rzesze odwiedzających.

80 WyspJasmina Trifoni przedstawia zarówno takie wyspy, których dalsze losy stoją pod znakiem zapytania, jak i te, gdzie na przestrzeni stuleci ludzie w rozsądny, rozłożony w czasie sposób wpletli swoje, rozrastające się siedziby, we wspaniałe otoczenie przyrody. Kiedyś proces ten, postępując przez lata i kolejne pokolenia, nie miał w sobie nic z dzisiejszego, rabunkowego postępowania z przyrodą. Dzięki temu możemy cieszyć zmysły także takimi wyspami, gdzie powstały ciekawe założenia architektoniczne, ale natura zachowała swój pierwotny kształt.

Oglądając kolejne karty książki „80 wysp, które musisz zobaczyć” można się rozmarzyć. Autorka do opisów dobrała znakomite, imponujące fotografie, a i same opisy prezentowanych miejsc to ciekawa mieszanka faktów z pogranicza historii, kultury, sztuki czy botaniki i zoologii danego regionu. Najbardziej ponura zima, z tą książką na kolanach, przestanie być straszna. (WP)

***

Zaloguj się i skomentuj. Pośród autorów komentarzy losujemy nagrody książkowe.
Zobacz więcej informacji

 

 

 
Wesprzyj nas