“Tygrysy w porze czerwieni” Lizy Klaussmann i “Modlitwy o deszcz” Denisa Lehane to dwie premiery z Wydawnictwa Prószyński i S-ka, które idealnie urozmaicą kończący się czas urlopów. Zabierzcie je ze sobą na weekend: dwie zagadki, dwa zupełnie różne klimaty opowiadanych historii i jeden wspólny mianownik – wciągająca rozrywka, którą zapewnia lektura tych książek.

Tygrysy w porze czerwieni

Lisa Klaussmann to nowe nazwisko w pisarskim gronie. Prawnuczka Hermana Melville’a, popularnego w Stanach Zjednoczonych pisarza i poety, długo nosiła się z zamiarem napisania własnej powieści. Trudno się dziwić temu ociąganiu. Bycie porównywanym przez krytyków i czytelników do przodka, który stworzył nieśmiertelnego “Moby Dicka”, dzieło wpisane w kanon światowej literatury, to wyzwanie na które trzeba zgromadzić sporo sił.

Klaussmann doskonaliła więc warsztat pracując jako dziennikarka. Jej macierzystą redakcją był “New York Times”, choć publikowała także w innych tytułach. Już sam ów fakt zachęca do lektury “Tygrysów w porze czerwieni”, wszak prestiżowa redakcja prasowa zatrudnia najlepszych, władających lekkim piórem. I owszem, rzeczone lekkie pióro jest w debiutanckiej powieści Klaussmann łatwo dostrzegalne.

Amerykanka opowiada w niej historię Nick i jej kuzynki Heleny, które spędziły beztroskie dzieciństwo we wspaniałej posiadłości zwanej jako Tiger House. Czas idylii zostaje zestawiony przez Klaussmann z latami powojennymi, które uczyniły owe wspaniałe lata zamkniętym rozdziałem. Marzenia o dorosłym życiu w szczęściu rozwiewają się niczym mgła, a z czasem na jaw wychodzą mroczne, rodzinne sekrety. Na domiar złego powrót do Tiger House, który dla rodzin obu kobiet miał być spokojnymi wakacjami, zamienia się w koszmar za sprawą ponurej zbrodni. Kto jej dokonał? Tego warto przekonać się samemu, sięgając po “Tygrysy w porze czerwieni”

***

Druga z książek, które dają tę znakomitą możliwość całkowitego oderwania się od rzeczywistości i zatonięcia w świecie fikcji, to “Modlitwy o deszcz” Dennisa Lehane. Tego pisarza nie trzeba przedstawiać miłośnikom kryminałów. Pisze od dawna, nie zawodzi poziomem kolejnych prac. Nadto, ku uciesze fanów pisarza, niektóre z jego powieści zekranizowano. “Modlitwy o deszcz” to piąta część cyklu z detektywem Patrickiem Kenzie i Angelą Gennaro.

Tym razem detektyw zmierzy się z zagadkowym samobójstwem dawnej klientki. Będzie się starał za wszelką cenę dowiedzieć co sprawiło, że atrakcyjna, energiczna i radosna kobieta rzuciła się z jednego z bostońskich wieżowców. Czy za tą dramatyczną decyzją stał ktoś jeszcze? Detektyw jest przekonany, że tak i uczyni wszystko by tę osobę odnaleźć, przy okazji ściągając niebezpieczeństwo na siebie samego. Lehane’owi, jak zwykle, udało się sprawić, że czytelnicy do końca nie będą pewni jak zakończy się ta historia i czy Patrick Kenzie poprowadzi jeszcze kiedykolwiek jakieś śledztwo w kolejnym tomie.

Jeśli macie ochotę na relaks i rozrywkę z książką, to nie przegapcie tych dwóch tytułów. Zapewniają jedno i drugie.

Wanda Pawlik

Liza Klaussmann – Tygrysy w porze czerwieni
34 zł

Dennis Lehane – Modlitwy o deszcz
36 zł

Wydawnictwo Prószyński i S-ka

 
Wesprzyj nas