Książka “Atlas osobliwości” ma swoje źródło w internecie. Powstała jako wynik wspólnej pracy społeczności z całego świata wyszukującej najbardziej niezwykłe miejsca na ziemi. Papierowa wersja omawia najciekawsze z nich, a w wersji internetowej zdumiewających celów podróży wciąż przybywa.
Najpierw był Atlasobscura.com – strona internetowa gromadząca informacje o najbardziej niezwykłych miejscach na ziemi. Założyli go Dylan Thuras i Joshua Foer, w zespole znalazła się też Ella Morton. Ich idea spodobała się tak bardzo, że doprowadziła całą trójkę do momentu, w którym zasiedli do opracowania książki opisującej najciekawsze z najciekawszych miejsc zgłoszonych przez użytkowników portalu z całego świata. Tym sposobem powstał „Atlas osobliwości”, wydany niedawno także w polskiej wersji językowej. Stanowi ona rodzaj przewrotnego przewodnika po miejscach, z których niejedno mogłoby zasłużyć sobie na miano anty-atrakcji turystycznej. Próżno w niej szukać natomiast – z małymi wyjątkami, takimi jak Kopalnia Soli w Wieliczce czy czeski klasztor na Strahowie i jego olśniewająca biblioteka – standardowych celów podróży, takich jak znane zabytki, muzea czy parki narodowe. Ma być dziwnie, nietypowo i przynajmniej trochę straszno.
„Atlasem osobliwości” rządzi różnorodność. Mogło trafić do niego każde miejsce, które budzi zdumienie, co sprawia, że na kartach książki sąsiadują ze sobą takie atrakcje, jak baobab z Liwonde (Malawi), w którym zachowały się szczątki trędowatych czy złomowisko statków w Bangladeszu. Autorzy pokusili się jednak o pewien rodzaj kategoryzacji, która wyłania zbiory obiektów, takie jak na przykład: miejskie ciekawostki, krypty i cmentarze, niezwykłe rozrywki, osobliwe wynalazki, mumie i kości, ruiny i opuszczone miejsca, plany filmowe, sztuka offowa, zaginione miasta i wsie, wyspy, podziemia i jaskinie.
To oczywiście tylko przykładowe rodzaje miejsc ujętych w książce. Na blisko pięciuset stronach znalazło się ich naprawdę wiele, w czym dopomógł fakt, że każdemu z nich poświęcona jest zaledwie krótka notka. Zgodnie z intencją autorów „Atlas..” ma za zadanie rozbudzać ciekawość i prowokować do dalszego poszukiwania informacji i bieżących danych, choćby na internetowej stronie projektu, która, w przeciwieństwie do wersji papierowej, dysponuje nieograniczoną przestrzenią na wszelkie nowe dopiski.
Własna inwencja i chociażby minimum skłonności badawczych będą niezbędne w przypadku, gdy czytelnik zechce osobiście odwiedzić opisywane miejsca. Chociaż autorzy książki każdą notę o obiekcie wyposażyli w dane dotyczące lokalizacji i tras dojazdu, a także w przybliżone współrzędne geograficzne, to, zważywszy na fakt, że część z nich nie stanowi oficjalnych atrakcji turystycznych, a do niektórych wstęp jest wręcz zabroniony, przed podróżą konieczne będzie zasięgnięcie bardziej szczegółowych informacji niż te, które „Atlas osobliwości” zawiera.
Kilka przykładów? Oto one: Atol Enewetak, gdzie „rząd USA ukrył swoje radioaktywne grzechy pod betonową kopułą”, Poveglia czyli „wyspa zadżumionych” w okolicy Wenecji, w której gruncie spoczywa około 160 tysięcy ofiar zarazy albo przerdzewiałe do szczętu Forty Maunsella u ujścia Tamizy na wschód od Londynu. Wszystkie one budzą grozę i wiążą się z nimi przerażające historie, w sam raz dla amatorów mocnych wrażeń. Swoją drogą nawiedzonych domów w książce także nie zabrakło, choć przeciętnej osobie zapewne trudno sobie wyobrazić chętnych do zwiedzania miejsc związanych z makabrycznymi wydarzeniami.
Jednak nie tylko osnute złą sławą zakątki zainteresowały autorów książki. Są w niej też miejsca wielkiej urody, przyrodnicze zaułki, mało znane skarby architektoniczne, obiekty związane z lokalnymi legendami, przeważnie (a raczej – dotychczas!) nieznanymi poza granicami danego kraju. Świątynie, sztuka, nauka, przyroda; spory miszmasz, mający jednak tę zaletę, że w którymkolwiek miejscu otworzy się książkę, tam znajdzie się coś zajmującego. Bez wątpienia jest ona kopalnią ciekawostek.
A na koniec być może najbardziej zaskakujące cele podróży – zamki bądź inne okazałe budowle zbudowane przez współcześnie żyjących ludzi własnymi rękami. Zamek Moussy wzniesiony na południe od Bejrutu przez mężczyznę, który już jako 14-letni chłopiec w 1945 roku marzył o własnym pałacu i przysiągł sobie, że pewnego dnia go postawi albo znajdujący się w odległości około godziny jazdy z Lyonu pałacyk zbudowany przez samozwańczego architekta, z zawodu listonosza, są dowodem na to, że najbardziej zdumiewającą rzeczą na świecie jest siła marzeń. I to dopiero jest inspirujące. ■Robert Wiśniewski