Wielu z nas, czytelników, ma większe lub mniejsze zbiory książek. I zdarza się nam, że trzymamy je w różnych miejscach – szafach, piwnicach, garażach – nie zawsze zdając sobie sprawę z tego, jaki te warunki będą miały wpływ na ich trwałość. W jakich warunkach należy przechowywać książkę i jak ją pielęgnować, aby służyła nam jak najdłużej?
Czy łatwo zadbać o książki?
Zapewnienie książkom właściwych i przyjaznych dla nich warunków nie jest wcale takie trudne, o ile nie mówimy o zbiorach muzealnych – ale i wtedy wystarczy fachowa profilaktyka. Znane z filmów czy powieści trzymanie książek za pancernymi szybami, w komorach próżniowych i innych tego typu miejscach dotyczy naprawdę nielicznych i wyjątkowo cennych egzemplarzy, takich jak np. rękopisy Leonarda da Vinci czy konstytucja Stanów Zjednoczonych.
Co książkom szkodzi najbardziej?
W pierwszej kolejności książkom szkodzą złe warunki atmosferyczne, tj. zbyt niska lub wysoka temperatura, zbyt silne nasłonecznienie lub jasne oświetlenie, wilgoć i słaba cyrkulacja powietrza. Często książkom szkodzi też technologia, w jakiej zostały wykonane – ale o tym za chwilę.
W zasadzie, póki trzymamy książki w pokoju, w którym panuje temperatura pokojowa (18-25°C), prawidłowa wilgotność (40-60%), książki nie są wystawione na bezpośrednie działanie promieni słonecznych lub intensywnego światła jarzeniowego i które jest regularnie wietrzone, to nie powinniśmy się niczym martwić. Warto też zadbać o to, aby w powietrzu nie unosił się kurz oraz by książek nie dosięgały intensywne zapachy i dym, np. papierosowy. Przeszklone witryny lub gablotki pomogą w uniknięciu szkodliwego działania tych czynników na nasze zbiory.
Technologia książki
Choćbyśmy jednak zapewnili najlepsze warunki naszym książkom, to nie zagwarantują one wieloletniej trwałości, jeśli same książki są wykonane z kiepskiej jakości materiałów. Powszechną zmorą książek naszych czasów jest papier o wysokiej kwasowości, używany w druku wysokonakładowym od połowy XIX wieku. Materiały użyte do produkcji tego papieru powodują szybki rozkład wiązań celulozowych, a w konsekwencji praktycznie samoistne żółknięcie i kruszenie papieru w bardzo szybkim czasie, bo zachodzące już po kilkunastu-kilkudziesięciu latach. Poza dość kosztowną czynnością odkwaszania papieru nie mamy na to specjalnie wpływu – jednak zachowanie pozostałych zasad dbania o książki na pewno pomoże nam utrzymać je w dobrym stanie nieco dłużej. ■Jan Grochocki
Takie pytanie, może głupie, może mądre, nie wiem. Mam parę książek, które kupiłem typowo na półkę; gdy chcę czytać korzystam z ebooka. Niemniej, jedną z nich mam nadal w oryginalnej folii. Czy dla książki będzie lepiej aby mogła oddychać i należy się pozbyć tej folii czy może sobie spokojnie w niej leżeć?
Ja trzymam w folii żeby się nie kurzyły kartki i nie żółkły.
Mam dla was dużo lepszą poradę. Idziecie do antykwariatu i kupujecie stare książki na kilogramy. Nowe w folii wyglądają podejrzanie, od razu widać, że zakupiono do dekoracji. Stare mają natomiast same zalety; można powiedzieć “czytałem je setki razy” i wyjdzie się na inteligenta. Można powiedzieć “odziedziczyłem je po pradziadkach” i od razu szacuneczek, bo wyniknie, że miałeś wykształconych i dobrze sytuowanych przodków, po wieśniakach książek byś nie odziedziczył. Także ten, powodzenia.
Czy to znaczy, że moje książki za kilkanaście lat rozpadną się z powodu tego słabego papieru???
Dużo jest prawdy na temat technologii książek, to czasem widać po jednym! przeczytaniu książki aż przykro patrzeć. Papier cienki, szary aż się kruszy po bokach, a okładki na rogach się odklejają. Mam w domu stare przedwojenne książki po prababci, napisane starym niemieckim gotykiem i mam czasem wrażenie, że lepiej wyglądają niż te kupione parę lat temu…
Czy odgrzybianie książek tj.fumigacja jest skuteczne?Mam średni księgozbiór i chcę je odgrzybić,ponieważ w dwóch mieszkaniach w których mieszkałem był grzyb.