Książka “Frida Kahlo prywatnie” opowiada o tym, jak kultura meksykańska, tamtejsze zwyczaje i krajobrazy wpływały na życie i twórczość tej niezwykłej malarki.


Frida Kahlo prywatnieJak żyła Frida Kahlo? Czym się otaczała? Jakie miejsca kochała? Które najbardziej ją inspirowały? Czym był dla niej Niebieski dom?

W tym domu, obecnie jednym z najpopularniejszych muzeów w stolicy Meksyku, artystka przyszła na świat, dorastała, przez wiele lat mieszkała z Diegiem Riverą, a w końcu umarła. W tym domu też kilkakrotnie wracała do zdrowia: najpierw w 1918 roku, gdy zachorowała na polio, a potem w wieku osiemnastu lat po wypadku, z którego ledwo uszła z życiem. Przez prawie dwa lata była przykuta do łóżka, leżąc w gipsie i aparatach ortopedycznych. To właśnie wtedy zaczęła malować: chciała zabić nudę.

Po ślubie z Riverą Frida mieszkała w różnych miejscach w Meksyku, a także za granicą, gdy wyjechała na krótko do Stanów Zjednoczonych. Ostatecznie wróciła jednak tam, gdzie się urodziła.

***

Ta bogato ilustrowana książka zawiera obrazy Fridy oraz archiwalne ilustracje i zdjęcia rodzinne, przedmioty i artefakty, które kolekcjonowała, a także fotografie miejsc, gdzie przebywała. Przybliży to czytelnikowi regiony kształtujące artystkę oraz dobrze znane jej domy i krajobrazy, z których czerpała inspiracje.

“Frida Kahlo prywatnie” opowiada o tym, jak kultura meksykańska, tamtejsze zwyczaje i krajobrazy wpływały na życie i twórczość tej niezwykłej malarki. Autorka analizuje obrazy, zdjęcia archiwalne, fotografie rodzinne, przedmioty, które Frida zbierała, ukochane miejsca. To opowieść o kobiecie niezależnej, artystce, która wyprzedzała swój czas i rozsławiła sztukę meksykańską. Prawdopodobnie zostałaby lekarką, gdyby nie wypadek. Przykuta do łóżka, z nudy i bólu, postanowiła malować. Tak narodziła się Frida malarka, a potem komunistka, feministka, lecz przede wszystkim wspaniała artystka z tragicznym życiorysem.

Za życia stała się legendą. Inspiruje do dziś – to jej śladami kroczą wielbiciele, o niej kręci się filmy, a jej stylizacje fascynują projektantów mody. To ona pozostaje wciąż wielką tajemniczą postacią – kwintesencją meksykańskiej sztuki i symbolem niezależnej artystki.

Suzanne Barbezat to pisarka i podróżniczka mieszkająca w meksykańskim stanie Oaxaca. Pracowała również jako nauczycielka i przewodniczka wycieczek. Ukończyła studia pierwszego stopnia z zakresu antropologii na Uniwersytecie McGill w Montrealu.

Suzanne Barbezat
Frida Kahlo prywatnie
Przekład: Anna Basara
Wydawnictwo Marginesy
Premiera: 18 października 2017
 
 

Frida Kahlo prywatnie


POCHODZENIE I DZIECIŃSTWO W COYOACAN

Na rogu ulic Allende i Londres, na komfortowym, choć skromnym osiedlu w Coyoacan, dzielnicy Meksyku, stoi kobaltowy dom. Oprócz koloru i napisu nad drzwiami niczym nie wyróżnia się spośród sąsiednich budynków, a jednak niemal codziennie ustawia się przed nim długa kolejka zwiedzających. 6 lipca 1907 roku urodziła się tu Magdalena Carmen Frida Kahlo y Calderon. Była trzecią córką Guillerma Kahlo, niemieckiego emigranta i słynnego wówczas fotografa, oraz jego drugiej żony, Matilde Calderon, młodej kobiety o hiszpańskich i meksykańskich korzeniach. Dom powstał zaledwie trzy lata przed narodzinami Fridy, na działce, którą jej rodzice kupili w popularnej wtedy dzielnicy.
Frida twierdziła, że urodziła się w roku 1910, tym samym, w którym wybuchła rewolucja meksykańska. Był to jeden z jej sposobów kreowania historii swojego życia. Tak naprawdę przyszła na świat kilka lat przed końcem prezydentury Porfiria Diaza, upływającej pod znakiem politycznej stabilizacji, szybszego rozwoju gospodarczego i postępu technologicznego, ale także ogromnych nierówności społecznych.
Ojciec Fridy przybył do Meksyku w 1890 roku. Niespełna dwudziestoletni smukły szatyn o nienagannych manierach miał szaroniebieskie oczy i przenikliwe spojrzenie. Był jeszcze wtedy gładko ogolony, ale wkrótce zapuścił wąsik, z którego już nigdy nie zrezygnował. Cierpiał na sporadyczne ataki padaczki wynikające prawdopodobnie z doznanego w młodości urazu. Gdy przybył do Meksyku, w mieście mieszkała społeczność około 500 Niemców, w większości bogatych kupców, niechętnie integrujących się z miejscową ludnością. Chcieli wykorzystać otwierające się tu możliwości gospodarcze: rząd Porfiria Diaza zachęcał zagraniczne przedsiębiorstwa do inwestycji, oferując im zwolnienia podatkowe i inne korzyści.
Diaz był prezydentem od 1876 roku, rządził autorytatywnie wraz z doradcami, grupą mężczyzn zwaną los Cientificos (Naukowcy). Wyznawali oni pozytywistyczne zasady porządku i rozumu oraz ścisłej hierarchii społecznej. Jako zwolennik ładu społecznego, Diaz szybko i stanowczo reagował na wszelkie przejawy zamętu. W okresie jego rządów powstawały autostrady, linie kolejowe i telegraficzne, pola naftowe; nastąpił rozwój górnictwa i przemysłu włókienniczego. Klasy wyższe preferowały europejski styl w sztuce, architekturze i modzie, kupując luksusowe towary sprowadzane ze Starego Kontynentu. Choć Diaz miał meksykańsko-europejskie pochodzenie, lekceważył swoje korzenie i faworyzował europejską kulturę i cywilizację. Mówiono nawet, że używał pudru, by upodobnić się do Europejczyków.
W przeciwieństwie do większości rodaków ojciec Fridy chciał za wszelką cenę osiąść w Meksyku na stałe. W kilka lat po przybyciu zmienił imię z Wilhelm na Guillermo, uzyskał meksykańskie obywatelstwo i ożenił się z Meksykanką, Marią Cardeną. Pracował jako urzędnik w kilku niemieckich firmach, w tym w sklepie narzędziowym Casa Boker oraz u jubilera Joyeria La Perlą. Na świat przyszło troje dzieci. Drugie umarło w niemowlęctwie, a Maria nie przeżyła trzeciego porodu. Guillermo został dwudziestosiedmioletnim wdowcem z dwiema córeczkami pod opieką.
Szybko oświadczył się jednej ze współpracownic z La Perla. Matilde Calderon, drobna dwudziestolatka o subtelnej urodzie, z dołeczkiem w podbródku, była córką Antonia Calderona, fotografa z Morelii, oraz Isabel Gonzalez z Oaxaca, wykształconej w klasztorze córki hiszpańskiego generała. Matilde, najstarsza spośród dwanaściorga rodzeństwa, pobożna katoliczka, mimo braku wykształcenia była bystra i dobra z matematyki. Ona i Guillermo wzięli katolicki ślub 21 lutego 1898 roku. Uczestniczyła w nim tylko matka Matilde, Isabel, ponieważ jej ojciec wcześniej zmarł.
Guillermo otrzymał w spadku aparat teścia. Choć nie uczył się nigdy fotografii, w jego pracach widać talent do kompozycji i perspektywy. Porzucił posadę u jubilera i poświęcił się nowemu zajęciu. Specjalizował się w zdjęciach architektury, maszyn i krajobrazów. Przyznawał z drwiną, że nie lubi fotografować ludzi, bo nie chce upiększać czegoś, czemu Bóg poskąpił urody2. Mimo to często robił zdjęcia portretowe klientom i rodzinie, a także sobie samemu.
Jego pierwsze większe zlecenie polegało na udokumentowaniu budowy Casa Boker. Niemieccy właściciele sklepu narzędziowego wznosili nową siedzibę, a poprzedni pracodawca Guillerma najął go do uwiecznienia całego procesu. Gmach symbolizował nowoczesność, ponieważ jako pierwszy w Meksyku miał stalowy szkielet3. Prace trwały szesnaście miesięcy, a Guillermo przedstawił na zdjęciach każdy ich etap, począwszy od kopania fundamentów po uroczystą ceremonię otwarcia. Jego fotografie stanowią niezwykły obraz rozwoju architektury i gospodarki Meksyku, właśnie takie przesłanie rząd chciał przekazać światu, Guillermo zaś uchwycił modernizację kraju na kliszy. Wykonane przez niego zdjęcia budynków7, fabryk i maszyn często pojawiały się w meksykańskich gazetach i magazynach jako ilustracja postępu technologicznego i przemysłowego.
W 1904 roku Guillermo otrzymał ważne rządowe zlecenie na fotografie dziedzictwa architektonicznego Meksyku do serii eleganckich albumów wydawanych z okazji stulecia niepodległości. W tym samym roku dostał pieniądze z Niemiec, spadek po ojcu. W tych okolicznościach Guillermo i Matilde mogli pozwolić sobie na zakup działki pod budowę domu dla powiększającej się rodziny; oprócz dwóch córek z pierwszego małżeństwa Guillerma wkrótce na świecie pojawiły się dwie kolejne: Matilde w 1899 roku i Adriana w 1902.
Rodzina chciała zamieszkać na przedmieściach. Coyoacan było spokojną wioską o długiej historii, leżącą około ośmiu kilometrów na południe od centrum Meksyku. Jej nazwa w azteckim języku nahu-atl oznacza „miejsce kojotów’”. Mieszkańcy spotykali się na rynku, a tuż obok wznosił się XVI-wieczny kościół San Juan Bautista. Wokół rozciągały się pola uprawne, a cała okolica, dzięki sadom, strumieniom i pobliskim górom, miała typowo wiejski charakter. Gdy transport publiczny ułatwił mieszkańcom stolicy dojazd do Coyoacan, zaczęto przyjeżdżać tam na wypoczynek. Zamożne rodziny szukały tu w weekendy ucieczki od miejskiego zgiełku, a niektórzy kupowali domy letniskowe lub całoroczne1.
W 1890 roku tereny należące do Hacienda San Pedro y San Pablo w Coyoacan przekształcono w Colonia del Carmen, nowe ekskluzywne osiedle miejskie. Patronami ulic zostały europejskie miasta i przywódcy walk o niepodległość Meksyku. Wydzielono i ponumerowano działki, a agencje sprzedawały je bogatym mieszkańcom stolicy. W uroczystym otwarciu wziął udział sam Porfirio Diaz, a osiedle nazwano imieniem jego żony, Carmen Romero Rubio. Dziesięć lat później prezydent ofiarował francuską altanę, która stała się najpopularniejszym elementem rynku w Coyoacan. Wprowadzenie trolejbusów w 1900 roku skróciło do godziny czas dojazdu do centrum Meksyku. Coyoacan leżało na tyle daleko, że zachowało wiejski charakter, ale też na tyle blisko, by ci, którzy pracowali i uczyli się w mieście, mogli pojechać tam i wrócić tego samego dnia. Większość ulic w Colonia del Carmen została jednak wybrukowana dopiero w latach sześćdziesiątych’.
Guillermo i Matilde kupili w Colonia del Carmen działkę o powierzchni 12 arów, niedaleko rynku. Nazwisko architekta, który przygotował projekt domu, nie jest znane, ale Guillermo, jako miłośnik architektury, z pewnością dodał coś od siebie. Układ pomieszczeń nawiązywał do tradycji meksykańskiej: pokoje otaczały centralne palio, tworząc podkowę. Wysoka wschodnia ściana oddzielała nieruchomość od sąsiada. Dom był parterowy, ale wysokie okna i rząd ligustrów rosnących wzdłuż zewnętrznych ścian nadawały mu dostojeństwa. Podmurówka ze skały wulkanicznej podnosiła czterometrowe mury o kolejne pół metra nad poziom ulicy. Ściany i gzymsy zdobiły stiukowe dekoracje w formie poziomych ornamentów, a francuskie okna z żeliwnymi balustradami wzmacniały wrażenie elegancji. Początkowo ściany zewnętrzne były najpewniej białe lub pastelowoniebieskie, z ciemniejszym wykończeniem. Dopiero później dom przemalowano na charakterystyczny ciemnoniebieski kolor6.
Wejście główne od ulicy Londres prowadziło do przestronnego przedsionka, który otwierał się na centralne patio. W domu były cztery sypialnie, salon, jadalnia i kuchnia, a także niewielkie patio i pomieszczenia dla służby z tyłu budynku, obok kuchni. Na okrągłym podwyższonym klombie na głównym patio dumnie rosło drzewo pomarańczowe. Wąski korytarz wokół dziedzińca oddzielała niska ażurowa ścianka z cegły. Na patio zasadzono mnóstwo roślin, na początku niewielkich i niedających zbyt dużo cienia. Na ścianach wisiały klatki dla ptaków, w domu mieszkało też kilka psów. Na patio chętnie spotykali się członkowie rodziny i przyjaciele, których Guillermo często fotografował. Wewnątrz dom był urządzony w ówczesnym stylu francuskim, Guillermo posiadał niemieckie pianino, na którym umiał całkiem dobrze grać, a także sporą kolekcję książek (szczególnie lubił czytać niemieckiego filozofa Schopenhauera).
Przez kilka pierwszych lat Guillermo i Matilde żyli szczęśliwie i komfortowo. Zdjęcie zrobione niedługo po ślubie przedstawia zakochaną parę, z beztroskimi uśmiechami na twarzach, na kilku innych fotografiach można zobaczyć Matilde z dziećmi, w intymnych momentach. W roku 1905, wkrótce po przeprowadzce do nowego domu w Coyoacan, Matilde urodziła jednak synka, który żył tylko kilka miesięcy. Dwa lata później przyszła na świat Frida. Po jej narodzinach Matilde szybko ponownie zaszła w ciążę, więc nie karmiła córki piersią. Najęto indiańską mamkę. Gdy rodzice Fridy odkryli, żc kobieta piła, zwolnili ją i na jej miejsce przyjęli inną, o imieniu Hilaria. Hilaria i jej syn Chucho, brat mleczny Fridy, mieszkali w ich domu przez wiele lat7. Cristina, najmłodszy członek rodziny Kahlo, urodziła się zaledwie jedenaście miesięcy po Fridzie. Starsze córki Guillerma, Maria Luisa i Margarita, zostały odesłane do klasztoru, gdzie zdobywały wykształcenie, ale odwiedzały rodzinę w wakacje i były zżyte z przyrodnimi siostrami.
We wrześniu 1910 roku w Meksyku świętowano setną rocznicę uzyskania niepodległości. W tym samym miesiącu osiemdziesiąte urodziny obchodził prezydent Diaz, który rządził krajem przez ponad trzydzieści lat. Zaplanowano mnóstwo oficjalnych uroczystości: pokazy, parady i odsłanianie nowych pomników, w tym Anioła Niepodległości – złotej figury Nike na czterdziestometrowej kolumnie, zwycięskiego symbolu miasta. W wydarzeniach tych wzięło udział wielu zagranicznych dygnitarzy, którzy dostrzegli nowoczesność i postęp oraz standard podobny do europejskich miast.
Gdy prezydenta pochłaniały obchody święta niepodległości, w kraju podniosły się głosy niezadowolenia. Od pewnego czasu narastały niepokoje związane z pracą i własnością ziemi. W roku 1906 strajk podjęła duża grupa górników z miasta Cananca w stanie Sonora. Kwestią sporną była nierówność płac Meksykanów i obcokrajowców. Kilka miesięcy później pracownicy szwalni w Puebla i Veracruz również zaczęli strajkować, protestując przeciwko złym warunkom pracy. Obydwa strajki zostały stanowczo stłumione przez władze, zginęło wielu robotników. Na obszarach wiejskich rdzenna ludność została wypędzona ze swoich ziem i zmuszona do pracy na ogromnych plantacjach. Zarabiając niewiele, mogli jedynie kupować w sklepie na kredyt, zadłużając się i ubożejąc.
Francisco Indalesio Madero pochodził z bogatej rodziny z północnego Meksyku. Wierzył w ideały demokratycznych reform i w 1910 roku startował w wyborach prezydenckich, ale Diaz kazał go aresztować i ogłosił swoje zwycięstwo. Gdy Madero wyszedł na wolność, przedstawił plan wzywający do powstania przeciwko rządowi. Rewolta rozpoczęła się 20 listopada 1910 roku i stanowiła początek rewolucji meksykańskiej. Pancho Villa i Pascual Orozco wsparli Madera zbrojnie z północy, a Emiliano Zapata z południa. W maju 1911 roku Porfirio Diaz zrezygnował ze stanowiska i uciekł do Francji, gdzie mieszkał aż do śmierci. Prezydentem został Madero. Nienawidzili go bogaci, którym dobrze wiodło się pod rządami Diaza. Nie zdołał też wprowadzić zmian na tyle szybko, by zadowolić tych, którzy walczyli wraz z nim, mając nadzieję na reformę społeczną i redystrybucję ziemi. Zamieszki trwały więc nadal.
Z nastaniem rewolucji skończyły się rządowe zlecenia Guillerma, a wkrótce wyschły też inne źródła dochodu. Sytuacja finansowa rodziny Kahlo stawała się coraz trudniejsza. W końcu byli zmuszeni do obciążenia domu hipoteką, sprzedania eleganckich mebli i porcelany oraz przyjęcia lokatorów. Zatrzymali jednak pianino, które przypominało im czasy dobrobytu.

 
Wesprzyj nas