Koniecznie przeczytajcie tę książkę, jeżeli kiedykolwiek otrzymaliście maila z ofertą biznesową od nieznanego nadawcy o egzotycznie brzmiącym nazwisku. Jeśli jeszcze takiego nie otrzymaliście, to przeczytajcie „419. Wielki przekręt” Willa Fergusona tym bardziej.

„Szanowna Wiem ze to może być zaskoczenie dla Pana ponieważ się nie znamy. Nazywam się Mr Steven Morgan Główny Kierownik oraz Dyrektor Finansowy Hang Bank Limited wraz z moja współpracowniczką Victoria Tsang. Mamy dla Pana propozycje biznesu jeśli byłby Pan zainteresowana prosimy o kontakt na poniższy email” – przynajmniej kilka tego typu wiadomości trafia każdego miesiąca na mój adres emailowy.

Są i inne: o wielomilionowej wygranej w loterii, o spadku po dalekim krewnym czekającym na mnie w jakimś egzotycznym miejscu albo kontrakcie biznesowym z prężnymi przemysłowcami. Pisane łamaną angielszczyzną albo jeszcze bardziej łamaną polszczyzną wprost z internetowego translatora. Zawsze niekonkretne lecz sformułowane tak, by kusić. Odpowiedzieć na wiadomość, zadać jakiekolwiek pytanie. Większość ludzi otrzymujących takie listy po prostu je kasuje uznając za spam. A co spotyka tych, którzy jednak postanawiają odpowiedzieć? Napisał o tym Will Ferguson w książce „419. Wielki przekręt”.

419 to paragraf nigeryjskiego kodeksu karnego, mówiący o pozyskiwaniu pieniędzy lub towarów pod fałszywym pretekstem. Termin czterysta dziewiętnaście wszedł jednak do powszechnego użycia jako synonim oszustw internetowych, wymiennie ze sformułowaniem „nigeryjski szwindel”. Niezwykłe oferty, spadki i propozycje biznesowe są bowiem specjalnością wymyślona przez oszustów z Nigerii.

Bohater stworzony przez Fergusona, Henry Curtis z Calgary, otrzymuje taką wiadomość. Kontaktuje się z nim osoba podająca się za nigeryjskiego mecenasa, który szuka ratunku dla panny Sandry – prześladowanej dziedziczki wielkiej fortuny. Rzekomy prawnik poszukuje postronnej osoby na koncie której mógłby zdeponować majątek kobiety, chroniąc go tym samym przed zakusami niebezpiecznych wrogów rodziny. Za udzieloną pomoc, polegającą jedynie na czasowym przechowaniu pieniędzy, Henry ma otrzymać pokaźny procent i dozgonną wdzięczność ocalonej dziedziczki.

Punkt wyjścia w powieści Fergusona stanowi ocena tego zdarzenia z punktu widzenia rodziny Curtisa: stał się ofiarą oszustów, którzy wciągnęli go w grę psychologiczną z fabułą opartą na fikcyjnym transferze wielkiej kwoty pieniędzy, co doprowadziło do tragicznych skutków. Wskazanie winnego wydaje się proste lecz Ferguson pyta: czy aby na pewno? Co skłoniło szanowanego, emerytowanego nauczyciela do sekretnej korespondencji z nieznaną osobą z innego kontynentu. Do podjęcia czynności mających na celu rzecz tak niewiarygodną jak przechowanie wielomilionowej sumy w zamian za otrzymanie jej części na własność. Bez refleksji, bez konsultacji z rodziną, z profesjonalnymi instytucjami finansowymi w swoim kraju. Czy aby nie chciwość? To pytanie będzie powracać aż do ostatniej strony książki, klucząc pomiędzy motywami przyświecającymi oszukującym i oszukiwanym.

Ferguson sięga bowiem aż do źródeł oszukańczego procederu, który zdaje się mieć swą genezę w opłakanej sytuacji Nigeryjczyków nie mających przed sobą wielu lub zgoła żadnych możliwości godziwego zarobienia na życie. To zaś wiąże się z nieograniczoną eksploatacją kraju przez państwa Zachodu od czasów kolonialnych po współczesne, prawie niczym się od nich nie różniące. „Europejskie i amerykańskie banki tarzają się w pieniądzach jak świnie w błocie, a utuczyły się na naszych nieszczęściach. Dokąd płyną pieniądze ze złóż naftowych w Delcie? Na zagraniczne konta, do obcych banków, do potomków handlarzy niewolników” – mówi jeden z bohaterów, Nigeryjczyk.

Europejskie i amerykańskie banki tarzają się w pieniądzach jak świnie w błocie, a utuczyły się na naszych nieszczęściach

I ów obraz spustoszenia dokonywanego w ramach naznaczonych nierównością kontraktów biznesowych robi przerażające wrażenie. Złoża ropy eksploatowane przez zachodnich Shell Manów bez zachowania jakichkolwiek rozsądnych norm czy to dotyczących zatrudnienia, czy to ochrony środowiska, setki kilometrów zatrutej ziemi, zniszczone, zdegradowane do cna wioski i miejscowości, rujnacja podstaw dotychczasowego życia rdzennych mieszkańców i żadnych nowych perspektyw w zamian: w tej scenerii, nie będącej już pisarską fikcją, a rzeczywistością znaną z doniesień prasowych znajduje się druga strona medalu.

Ta, w której oszustwo dokonane na amerykańskim emerycie i jego konsekwencje są bolesną lekcją dla rodziny lecz z perspektywy Nigeryjczyków przygotowujących takie cyber-pułapki to tylko swoista forma reakcji młodego pokolenia na spustoszenia – gospodarcze i moralne jakich Zachód dokonuje od stuleci w ich kraju.

Laura, córka poszkodowanego emeryta, jest żądna sprawiedliwości. Sama, bez pomocy policji czy jakichkolwiek organizacji postanawia wytropić oszusta, który zastawił sidła na jej ojca. Jednak ustalenie co jest sprawiedliwością, nie będzie wcale takie proste, a to z tej przyczyny, że w pogmatwanej rzeczywistości delty Nigru wartościowanie znane w zachodniej kulturze nie ma jednoznacznego zastosowania. Ferguson, choć jest daleki od usprawiedliwiania nigeryjskiej przestępczości, ukazuje jej genezę i zmusza do zastanowienia się nad tym, kto tak naprawdę jest winny.

Powieść Fegrusona charakteryzują duże przeskoki narracyjne czterech przeplatających się wątków: kanadyjskiej rodziny oszukanego Henry’ego Curtisa, Winstona – uwikłanego w mafijne układy młodego oszusta z Lagos, na którego, po ukończeniu prestiżowych studiów wyższych, nie czekało w zrujnowanym i targanym niepokojami kraju żadne uczciwe zajęcie, Nnamdiego – operatywnego chłopaka z nadmorskiej wioski w Delcie, którego oczami czytelnik widzi spustoszenia dokonywane w Nigerii przez zachodnie kompanie naftowe i lokalnych rabusiów handlujących kradzionym z rurociągów paliwem i wreszcie Aminy, ciężarnej dziewczyny z Sahelu podróżującej pieszo w poszukiwaniu lepszego życia.

Losy każdego z nich naznaczy paragraf 419.

Robert Wiśniewski

Will Ferguson
419. Wielki przekręt
Tłumaczenie: Jędrzej Polak
Wydawnictwo: MUZA SA
Premiera: 9 kwietnia 2014

 
Wesprzyj nas