Joanna Bator nie planowała podróży do Japonii ani w żaden szczególny sposób nie interesowała się tym krajem. Po prostu, gdy w jej życiu pojawiła się możliwość egzotycznego wyjazdu – skorzystała z niej. Jak przyznaje, nie spodziewała się, że Japonia stanie się dla niej drugim domem, krajem w którym poczuje się naprawdę dobrze. Byłoby wprost marnotrawstwem w przypadku pisarki tej klasy, gdyby owocem polsko-japońskiego życia nie stała się książka.

Bo chociaż od czasów wielkich odkrywców minęły dekady, a świat stał się globalną wioską, której każdy kąt dostępny jest w internecie za jednym kliknięciem, to wciąż mamy tę atawistyczną skłonność do gromadzenia się wokół kogoś, kto przekroczył granice niedostępne dla większości. Kogoś, kto widział więcej niż my, kto może odpowiedzieć na pytanie: jak tam jest?

Paradoksalnie książka „Japoński wachlarz. Powroty” nie daje jednej, ostatecznej odpowiedzi. Głównie dlatego, że takiej po prostu nie ma. Joanna Bator z wprawą doświadczonego reportażysty (którym zresztą jest – autorka publikuje m.in. w „Gazecie Wyborczej”, „Tygodniku Powszechnym”, „Kulturze i Społeczeństwie”) odsłania przed czytelnikiem kolejne obrazy Japonii. Rzetelnie i systematycznie gromadzi i opracowuje dane, dociera do istotnych informacji, przedstawia je w swej książce i pozwala by stały się pożywką dla rozbudzania zainteresowania różnymi obliczami Japonii – kraju tak różnorodnego i pełnego egzotyki.

Joanna Bator prowadzi czytelników przez zawiłości komunikacji językowej w Kraju Kwitnącej Wiśni, smaki orientalej kuchni czy realia życia współczesnych japońskich rodzin, ale sięga też chętnie po ciekawe anegdoty i odwołuje się do historii tego kraju. W „Japońskim wachlarzu” znalazło się zatem miejsce dla szerokiego spektrum informacji, któremu świetne pióro pisarki nadało kształt książki, którą czyta się z niesłabnącym zainteresowaniem od pierwszej do ostatniej strony. To z pewnością jedna z tych lektur, które otwierają oczy na świat. (WP)

Joanna Bator
Japoński wachlarz. Powroty
Wydawnictwo W.A.B. 2011

 
Wesprzyj nas